Recenzja filmu

Pamiętnik księżniczki 2: Królewskie zaręczyny (2004)

W kobiecych czasopismach można znaleźć różne rady. Na przykład, co zrobić, gdy przyjaciele złożą nam niezapowiedzianą wizytę i nie mamy ich czym ugościć. Należy wtedy - piszą - wziąć wszystko, co jest w lodówce i zrobić z tego zapiekankę lub spaghetti. Albo wrzucić do bigosu. Po seansie filmu "Pamiętnik księżniczki 2" zastanawiałam się, czy podobne porady powstają w Hollywood. I ciekawe, jak mogą wyglądać? "Szanowna redakcjo! Jak zrobić sequel komedii dla nastolatek?" Podpisano: Anonimowy Scenarzysta. "Drogi Scenarzysto, Przede wszystkim powinieneś postarzyć bohaterkę, ale tylko trochę, by osobowość, dzięki której polubiły ją tysiące widzów, pozostała niezmieniona. Jeśli chcesz, możesz podkreślić jej wady i zalety, by stała się bardziej wyrazista. Postaw ją przed wyborem - szczęście własne czy dobro ogółu. Niech zabiegają o nią dwaj mężczyźni. Pierwszy prawy, uczciwy i nudny, drugi z werwą, namiętny, lecz o niejasnych intencjach. Dobrze, jeśli ma on coś wspólnego ze schwarzcharakterem. Pamiętaj o stworzeniu kilku barwnych postaci, które pojawią się w epizodach. Miej na uwadze kilka naczelnych zasad rządzących psychiką filmowych bohaterów - często wypierają oni swoje prawdziwe uczucia i z każdego doświadczenia, nawet błahego wychodzą dojrzalsi. Nie zapomnij włożyć w usta starszych postaci życiowych mądrości. Dodaj parę sytuacyjnych gagów i zakończ happy endem. Jeśli do tego dodasz garść aktorów znanych z pierwszej części, powinieneś otrzymać smaczny, niezbyt pracochłonny film". Właśnie te oraz wiele innych składników wrzucono do filmu "Pamiętnik księżniczki 2". Mia jest starsza o 5 lat, ale zachowuje się, jakby minęło najwyżej 5 miesięcy. Jest nadal wyluzowaną amerykańską dziewczyną z sąsiedztwa, która nieswojo czuje się na królewskich pokojach. Lecz oto mija kilka dni i już staje się odpowiedzialną przyszłą królową Kraju Kwitnącej Gruszy. Jest gotowa nawet dla dobra państwa, o którym prawie nic nie wie, poślubić angielskiego, arystokratycznego nudziarza choć marzy o romantycznej miłości. Taki właśnie warunek - szybkiego zamążpójścia - stawia przed nią parlament, powołując się na tradycję królestwa Genowii. Inspiratorem całej akcji jest ponury baron Mabrey, który ma własne plany sukcesyjne. W filmie jest wszystko, co według scenarzystów powinno znaleźć się w komedii romantycznej dla nastolatek. Jednak nie tworzy to spójnej całości ale chaotyczną i banalną opowiastkę, jakich wiele. Pierwszy "Pamiętnik..." był opowieścią szczerą, uroczą i zabawną. Drugi jest wymuszony i przerysowany, jak dorosła kobieta, strojąca miny nastolatki. I choć aktorki - Julie Andrews i Anne Hathaway - robią, co mogą, by film jakoś się dało oglądać, efekt jest mizerny. "Pamiętnik księżniczki 2" jest wyświetlany w wersji z dubbingiem. To trafne posunięcie dystrybutora - film będą mogli obejrzeć bardzo młodzi widzowie. Na dodatek w polskich dialogach znalazło się kilka smaczków. Dla nastolatek "Pamiętnik..." jest zbyt prosty i naiwny. Podczas seansu siedziałam obok trzech dziewczynek, na oko czternastolatek. Były wyraźnie zdegustowane tym, co dzieje się na ekranie. Wierciły się, rzucały popcornem i komentowały zjadliwie co bardziej romantyczne sceny. Amerykańska zapiekanka im widać nie posmakowała. Może następnym razem sięgną po coś z kuchni europejskiej?