Recenzja filmu

Hostel (2005)
Eli Roth
Jay Hernandez
Derek Richardson

Zabawa dla psycholi

Przyznam szczerze, że sceptycznie podchodziłem do nowej produkcji Quentina Tarantino, jaką jest "Hostel". Mimo iż dziś film ma już 3 lata, to za każdym razem oglądam go w nowy sposób. Reżyser
Przyznam szczerze, że sceptycznie podchodziłem do nowej produkcji Quentina Tarantino, jaką jest "Hostel". Mimo iż dziś film ma już 3 lata, to za każdym razem oglądam go w nowy sposób. Reżyser Eli Roth ("Śmiertelna Gorączka") daje nam dawkę mocnych wrażeń podanej na wschodnioeuropejskiej tacy. Film należy do gatunku gore, czyli jak sobie tłumaczę: ręka, noga, mózg na ścianie... I tak samo jest w "Hostelu". O filmie głośno było na długo przed jego premierą. Wielu twierdziło, że to najbardziej krwawy film w historii. Owszem, jest dużo przemocy, krwi i rozczłonkowanych ciał, ale ocenę zostawiam specjalistom. Fabuła nie jest zbytnio skomplikowana, ale za to wciągająca. Gdy oglądamy "Hostel", mamy nieodparte wrażenie, że skądś znamy takie widoki. Racja, ponieważ Słowacja nie leży daleko od Polski. Obskurne ulice, ciemne bramy rojące się od podejrzanych typów, niebezpieczne zaułki. Ale zanim Josh (Derek Richardson) i Paxton (Jay Hernandez) wraz z nowo poznanym kumplem Olim (Eythor Gudjonsson) dostali się do Bratysławy, zatrzymali się w Amsterdamie. Tam od przypadkowo poznanego chłopaka dowiedzieli się, że na wschodzie Europy znajdą piękne kobiety chętne na Amerykanów. Rozochoceni ruszyli do Bratysławy z zamiarem dobrej zabawy. Już na początku dobrze trafili, albowiem zostali zameldowani w pokoju z dwiema ślicznotkami - Natalyą (Barbara Nedeljakova) i Svetlaną (Jana Kaderabkova). Nawiązują z nimi romanse, ale już następnego ranka znika Oli. Kumple zaczynają go szukać. I tak zaczyna się ich koszmar. Czy uda się im uratować kumpla? A może zniknie następny? Nie mogę zdradzić... Ale gdy zorientują się, że za pieniądze można bezkarnie zabić człowieka przy pomocy wymyślnych narzędzi tortur, nie będzie im do śmiechu. Pełna mrożących krew w żyłach scen opowieść o brutalności, przemocy i o tym, że za pieniądze można kupić nawet czyją śmierć. Film wart polecenia dla każdego, kto lubi napięcie i nie boi się krwi i odcinanych głów, rąk itp. Niewątpliwie są tacy, dla których jest to kicz bez fabuły, a jedynie bronią go sceny zbrodni, ale oni mają przeciwników, którzy opowiedzą się za filmem. "Hostel" to próbka umiejętności Quentina Tarantino. Dobra próbka. Podobno scenariusz został napisany po tym, jak Q. Tarantino przebywał w Tajlandii, gdzie dowiedział się, że za 10000 USD można bezkarnie zastrzelić człowieka. Z obawy przed władzami Tajlandii nie nakręcił dokumentu, lecz umieścił pomysł zabijania za pieniądze w "Hostelu". I dobrze zrobił...
1 10
Moja ocena:
8
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?
Wyprodukowany przez Quentina Tarantino "Hostel" z 2005 roku to film, który nieustannie budził... czytaj więcej
Wiszący w kinie plakat filmu Quentina Tarantino od razu przyciąga na seans fanów zachwyconych jego... czytaj więcej
Na pewno sam plakat, na którym widnieje: "Quentin Tarantino przedstawia" przyciągnął dużą ilość widzów,... czytaj więcej

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones