Recenzja filmu

Kręgi (2013)
Srdan Golubović
Aleksandar Berček
Leon Lučev

Zamknięty krąg bohaterstwa

Odwołując się do tragicznej historii Bałkanów ostatnich dekad, Golubović snuje przed nami opowieść pełną bólu, ale i nadziei. Kontemplując naturę bohaterstwa, ukazuje, że u jego źródła leży
Bohaterstwo – stawianie czoła przeciwnościom nie z potrzeby osobistych korzyści, ale w imię wyższego dobra, sprawiedliwości lub zwykłej przyzwoitości. Jedna z najbardziej cenionych wartości. Wszyscy pragniemy, by na naszej drodze stanął ktoś odważny, kto uczyni świat lepszym, a nas ocali przed szkodą. Bycie bohaterem opiewane jest w legendach, eksponowane w opowieściach historycznych. Ci, którzy oddali swe życie za dobro, są stawiani za wzór do naśladowania. Ale o bohaterstwie łatwo się mówi, kiedy traktowane jest jako abstrakcyjny koncept, kiedy dotyczy odległych czasów lub ludzi, których osobiście nie znamy. Inaczej jest, kiedy coś dotyka nas samych lub naszych bliskich. Bowiem bohaterstwo wymaga często niegodziwości, wydobywa na światło dzienne brudną prawdę o nas samych. A prawie nikt nie chce myśleć o sobie, że jest "złym" człowiekiem. I to właśnie o tym brzemieniu opowiadają "Kręgi" Srdana Golubovića.



Tym, który postąpił właściwie, jest tu Marko, młody Serb, wracający do rodzinnej miejscowości na przepustkę. Trwa wojna domowa. Niedawni kamraci dziś są wrogami. Kiedy widzi trójkę znajomych znęcających się nad mieszkającym od urodzenia w tej miejscowości muzułmańskim kioskarzem, staje w jego obronie. I ginie. Dwanaście lat później ci, których zostawił i ten, który przyczynił się do jego śmierci, wciąż żyją w cieniu tamtych tragicznych wydarzeń. Marko nie jest dla nich bohaterem, lecz nieustającym przypomnieniem o tym, jak słabi byli oni sami. Todor nawet w obliczu własnej śmierci upiera się, że to, co uczynił, było nieszczęśliwym wypadkiem. Nebojša żyje z brzemieniem poczucia winy, że był świadkiem tamtych wydarzeń. Niedoszła żona Marko, musi skonfrontować się z własną autodestrukcyjną naturą. Ojciec zabitego nie potrafi pojąć poświęcenia syna i pogrążony w bólu nie może zmusić się, by mu przebaczyć, choć na sprawcach już dawno nie szuka zemsty. I wreszcie Haris, ten którego życie zostało uratowane. Wciąż próbuje udowodnić światu, że wart był cudzego poświęcenia.

Odwołując się do tragicznej historii Bałkanów ostatnich dekad, Golubović snuje przed nami opowieść pełną bólu, ale i nadziei. Kontemplując naturę bohaterstwa, ukazuje, że u jego źródła leży zawsze ludzka niedoskonałość. To nasze wady, o których nie dane jest nam zapomnieć w obliczu cudzego heroizmu, pchają nas ku drodze do odkupienia. Bowiem jedynym sposobem na wybaczenie sobie, jest samemu stanie się bohaterem. Przed każdą z postaci filmu zostanie postawiony wybór: postąpić właściwie lub egoistycznie i małostkowo. Poświęcając się dla innych mogą zamknąć jeden krąg bohaterstwa i jednocześnie rozpocząć następny. Tak oto Golubović próbuje pokrzepić swoich współbraci, jak i cały świat, wskazując, że na zaleczenie ran nigdy nie jest za późno.



Z racji swojego tematu "Kręgom" cały czas groziło popadnięcie w kiczowaty sentymentalizm. Golubović oraz autorzy scenariusza Melina Pota Koljević i Srdjan Koljević najwyraźniej dobrze zdawali sobie z tego sprawę i postarali się zrobić wszystko, by tego uniknąć. Ich opowieść jest zdyscyplinowana, a wątki narracyjne dobrze przemyślane. Wydarzenia, które w innych rękach stałyby się żenującym pójściem "na łatwiznę", tu zostają tak opakowane, że nie wydają się fałszywe czy próbujące na siłę wywołać u widza wzruszenie. Twórcy potknęli się tylko w jednej, ostatniej scenie. Jest ona zupełnie niepotrzebna. Nie ma dla niej żadnego uzasadnienia, ponieważ wszystko, co jest w niej zawarte zostało już wcześniej w filmie powiedziane. Jej dosłowność jest bolesnym ciosem, ale na szczęście wcześniej rzecz jest na tyle solidna, że nie prowadzi to do nieodwracalnych zniszczeń.

Siłą "Kręgów" są też dobrze skonstruowane postaci. Są to jednostki wyraziste, ale nie krzykliwe. Golubović stawia na skupienie. Ból bohaterów zawsze jest trzymany w ryzach, przez co w tych nielicznych momentach, kiedy daje o sobie znać czy to w spojrzeniu, spływającej po twarzy łzie czy uderzeniu pięścią w drzwi, robi mocne wrażenie. Oczywiście reżyserowi udało się osiągnąć zamierzony efekt wyłącznie dzięki perfekcyjnie dobranej obsadzie. Popisali się tu zarówno bardziej doświadczeni aktorzy jak Nebojša Glogovac i Aleksandar Berček, jak też nowe pokolenie, w szczególności Nikola Rakočević.

Serbowie wystawili "Kręgi" do walki o Oscara. Wydaje się, że jest to wybór słuszny. Obraz nie jest z całą pewnością arcydziełem, o którym będzie się pisać rozprawy filmoznawcze. Jest to jednak bardzo solidna produkcja, jak również interesująca emocjonalnie i intelektualnie opowieść, którą ogląda się z przyjemnością.
1 10
Moja ocena:
7
Rocznik '76. Absolwent Uniwersytetu Warszawskiego na wydziale psychologii, gdzie ukończył specjalizację z zakresu psychoterapii. Z Filmweb.pl związany niemalże od narodzin portalu, początkowo jako... przejdź do profilu
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones