Recenzja serialu

Z pamiętnika położnej (2012)
Philippa Lowthorpe
Jamie Payne
Jenny Agutter
Jessica Raine

Zawołajcie położną!

Akcja dzieje się w biednej dzielnicy Londynu w latach 50. XX wieku, co zostało doskonale ukazane. Położne docierają na swoich rowerach w najskrytsze zakamarki East Endu, kobiety rodzą dzieci we
"Musiałam być szalona. Mogłam zostać stewardessą, modelką. Mogłam zamieszkać w Paryżu albo zostać pianistką koncertową. Ale nie zrobiłam tego" – tymi słowami zaczyna się kolejna produkcja brytyjskiej stacji BBC. Tym razem nie mamy do czynienia ze zwykłym serialem medycznym, jakich wiele. "Call the Midwife" to opowieść o położnych oparta na wspomnieniach jednej z nich – Jennifer Worth, która "obrobiona" rękami specjalistów BBC zyskała sobie ogromną popularność.

Anglia, rok 1957. Do biednej dzielnicy Londynu East End przybywa nowa położna Jenny Lee (Jessica Raine) - młoda dziewczyna z dobrego domu. Spodziewa się rozpocząć pracę w szpitalu, tymczasem okazuje się, że ma zamieszkać i pracować pośród sióstr zakonnych z Nonnatus House. Stopniowo poznaje swoje nowe otoczenie i trudne warunki życia tutejszej społeczności. Poza tym dostrzega również odwagę matek, które w oczach Jenny stają się bohaterkami rodzącymi swoje kolejne dzieci mimo wielu przeciwności.


W rolę główną wcieliła się młoda aktorka Jessica Raine, która jak dotąd nie miała zbyt wielu okazji do zaprezentowania się na dużym ekranie. Postać Jenny Lee jest jej pierwszą dużą rolą i wyzwaniem zawodowym, co doskonale współgra z charakterem granej przez nią bohaterki. Bowiem młodziutka położna nie jest do końca przygotowana na warunki, jakie zastanie w East Endzie. Nie poddaje się jednak, wytrwale dążąc do celu. Podobnie jak druga nowicjuszka – zagubiona i niezgrabna Chummy (Miranda Hart), która powoduje czasami niemały chaos. Swoim doświadczeniem i wiedzą wspierają je koleżanki po fachu rozrywkowa Trixie Franklin (Helen George) i wrażliwa Cynthia Miller (Bryony Hannah) oraz starsze siostry zakonne, szczególnie siostra Evangelina (Pam Ferris), która nie oszczędza w komentarzach. Swoje "trzy" grosze dokłada także nieco ekscentryczna staruszka siostra Monica Joan (Judy Parfitt) - niepraktykująca położna mieszkająca w Nonnatus House.


Fabuła serialu oparta jest na wspomnieniach położnej Jennifer Worth, dzięki czemu każdy odcinek ogląda się z myślą, że to mogło się rzeczywiście wydarzyć. Akcja dzieje się w biednej dzielnicy Londynu w latach 50. XX wieku, co zostało doskonale ukazane. Położne docierają na swoich rowerach w najskrytsze zakamarki East Endu, kobiety rodzą dzieci we własnych domach najczęściej nie przystosowanych do przyjęcia noworodka, ludzie gnieżdżą się masowo w czynszówkach, gdzie warunki sanitarne wołają o pomstę do nieba. Widzowie otrzymują autentyczny obraz życia i problemów ówczesnych niższych warstw społecznych. Scenografia i muzyka wspaniale się tutaj uzupełniają.


Chociaż nie jest to typowy serial medyczny, "Call the Midwife" z całą pewnością warty jest uwagi. Nie mamy tu co prawda do czynienia z szybką akcją czy napięciem towarzyszącym każdemu odcinkowi, tonacja fabuły jest raczej spokojna i skupiona na ukazaniu prawdziwego życia. Każdy odcinek przynosi ze sobą plątaninę realnych zdarzeń – narodzin, śmierci, romansów, kłótni i innych aspektów codziennego życia. Po raz kolejny BBC stanęło na wysokości zadania.
1 10
Moja ocena serialu:
7
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones