Recenzja filmu

Zbrodnia Ojca Amaro (2002)
Carlos Carrera
Gael García Bernal

Zbrodnie namiętności

Brak miłości jest prawdziwym piekłem, a czym jest jej obecność? Miłość może popychać do zła, albo być dla zła usprawiedliwieniem. W <b>"<a href="fbinfo.xml?aa=36041" class="text">Zbrodni ojca
Brak miłości jest prawdziwym piekłem, a czym jest jej obecność? Miłość może popychać do zła, albo być dla zła usprawiedliwieniem. W "Zbrodni ojca Amaro" niezwykle cienka granica biegnie między wiarą i pogaństwem, między prawdą i zakłamaniem, a dobro i zło w tak opowiedzianej historii to pojęcia względne. Scenariusz filmu autorstwa Vicente Lenero powstał na podstawie powieści XIX wiecznego pisarza portugalskiego Eca de Queirosa. Reżyser Carlos Carrera uaktualnił pochodzącą z 1875 roku historię i przeniósł akcję filmu w czasy współczesne. Mimo tego zabiegu, obraz nie traci na aktualności. Pokazując problem korupcji i celibatu zawiera współczesne przesłanie i dotyka odwiecznie aktualnych problemów. Tematyki "Zbrodni..." nie można uznać za oryginalną, całość zrealizowana jest w tradycyjny sposób i zawiera nietrudne do rozszyfrowania przesłanie. Młody ksiądz Amaro (w tę postać wcielił się Gael Garcia Bernal, znany z takich filmów jak "Amores Perros", "I twoją matkę też") przybywa do górskiej osady, aby pomóc w pracy duszpasterskiej urzędującemu tam ojcu Benito. Amaro to pełen zapału idealista, chce krzewić wiarę wśród swoich podopiecznych, jednak szybko dostrzega, że księża, wśród których będzie upływał mu czas, skupiają się głównie na gromadzeniu dóbr materialnych, a w nieco mniejszym stopniu na problemach wiary. Pewnego dnia poznaje 16 letnią Amelię. Kapłan staje się jej przyjacielem i powiernikiem, a głęboka religijność dziewczyny przekształca się w wielką namiętność. Oczywista z początku relacja kusicielka-ofiara zaczyna się zmieniać... W "Zbrodni ojca Amaro" świat religii i świat przestępczy przenikają się ze sobą. Okazuje się, że religijność i hipokryzja, pojęcia, które powinny się wykluczać są nierozerwalnie ze sobą związane. Bohaterowie filmu łatwo się rozgrzeszają, tak czyni ojciec Benito, jego kochanka Sanjuanera, Amelia, a także sam Amaro, który mając pełną świadomość skutków jakie wywołują jego wybory nie cofa się przed złem, ale uczy się sztuki kompromisu, jak się okazuje bardzo potrzebnej w klerykalnych sferach. Film ogląda się dobrze, jednak historia nie pozbawiona jest nadmiernych uproszczeń. Postacie księży zarysowane są bardzo grubą kreską, bądź przemykają przed oczami widza kompletnie niezauważone. Produkcje ukazujące księży jako zwykłych śmiertelników, których jak wszystkich dotyczą problemy świata doczesnego najczęściej wywołują zamieszanie. "Zbrodnia ojca Amaro" jest kolejnym tego przykładem. Carrera zrobił film kontrowersyjny, tym bardziej, że dotyczy katolickiego kraju i taki z pewnością był jego zamiar. Historia osadzona w środowisku księży i zawarta w niej krytyka kościoła katolickiego przyniosły spodziewany efekt. Biskupi w Meksyku nawoływali do bojkotu filmu, przełożono nawet jego premierę ze względu na wizytę papieża. Mimo to "Zbrodnia ojca Amaro" okazała się największym kasowym przebojem meksykańskiej kinematografii, nominowana była nawet do Oskara i Złotego Globu.
1 10 6
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?
"Zbrodnia Ojca Amaro" opowiada historię młodego księdza, który już od dziecka czuł powołanie. Zostaje... czytaj więcej

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones