Recenzja filmu

Rocky 5 (1990)
John G. Avildsen
Sylvester Stallone
Talia Shire

Zdobądź to

Po wyczerpującym pojedynku z rosyjskim mistrzem, Rocky (Sylvester Stallone) powraca do USA. Okazuje się, że na skutek nieuczciwości swego księgowego, traci cały swój majątek. Przeprowadza się
Po wyczerpującym pojedynku z rosyjskim mistrzem, Rocky (Sylvester Stallone) powraca do USA. Okazuje się, że na skutek nieuczciwości swego księgowego, traci cały swój majątek. Przeprowadza się więc wraz z rodziną do starego mieszkania w Filadelfii. Balboa szybko próbuje poprawić swą sytuację finansową, jednak lekarze zabraniają mu walczyć. Powodem jest uraz mózgu, którego nabawił się podczas walki z Drago. Postanawia więc zostać trenerem dobrze zapowiadającego się boksera Tommy'ego Gunna (Tommy Morrison). Rocky poświęca mu coraz więcej czasu, zaniedbując tym samym rodzinę. Tymczasem podstępny promotor Duke (Richard Gant) proponuje Tommy'emu walkę o mistrzostwo świata. "Rocky 5" to film w większości robiony na siłę. Scenariusz przerabiany na szybko podczas kręcenia poszczególnych scen jest znacznym tego dowodem. Mimo że jest to część dość oryginalna względem poprzednich części, to jednak również dość niepotrzebna. Przejdźmy jednak do zalet filmu, które ratują go przed niską oceną. Jedną z nich jest klimat. Powracamy tu do znanych nam ulic Filadelfii, które oglądać mogliśmy w pierwszej i drugiej części filmu. Kolejną zaletą jest kilka naprawdę dobrze zrealizowanych scen. Przykładowo wspomnienia Rocky'ego w klubie czy sam pojedynek końcowy, tym razem nie odbywający się na ringu. Następną rzeczą, którą można uznać za plus, jest przekaz. Film niesie przesłanie, uświadamiające nam, że można zwyciężyć mimo wszystko. Trzeba tylko tego chcieć. Muzyka jest chyba największą wadą filmu. Owszem, jest kilka fajnych kawałków, ale większość to po prostu słabe i nie pasujące do atmosfery utwory. Fabuła również mogłaby być trochę bardziej dopracowana. Podsumowując, nie jest tak źle jak się z początku wydaje. Mimo przeciętnej fabuły film ogląda się nadzwyczaj miło. Nie zmienia to faktu, że jest to część, bez której seria mogłaby się obejść. Ratuje ją jednak klimat, niezła gra aktorów i parę  ciekawych scen. Ogólnie polecam, nie tylko fanom Sylvka.
1 10 6
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?
"Rocky 5" to powrót Johna G. Avildsena – reżysera pierwszej części kultowej już serii. Pierwotnie film... czytaj więcej
John G. Avildsen to reżyser, który zyskał uznanie i rozgłos dzięki pierwszej części "Rocky'ego". Za swoją... czytaj więcej

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones