Recenzja wyd. DVD filmu

Gatunek (1995)
Roger Donaldson
Michael Madsen
Ben Kingsley

"Kobietę łatwiej kontrolować"

Nie od dziś wiadomo, że kobiety wykorzystują swój seksapil, by osiągnąć zamierzone cele. Z niebywałą wręcz łatwością, potrafią wykorzystywać swe wdzięki, na nic nieświadomych tego mężczyznach.
Nie od dziś wiadomo, że kobiety wykorzystują swój seksapil, by osiągnąć zamierzone cele. Z niebywałą wręcz łatwością, potrafią wykorzystywać swe wdzięki, na nic nieświadomych tego mężczyznach. Kiedy ofiara orientuje się w jaką pułapkę wpadła, jest już za późno na ratunek. Nie ma się więc co dziwić, że kolejne źródło zagrożenia dla ludzkiego gatunku przybrało postać tak ponętną i niewinną. Czyż jest coś bardziej destrukcyjnego od pięknej kobiety? Chyba tylko piękna kobieta, która nie jest człowiekiem. Nie jesteśmy sami we wszechświecie. Grupa badaczy przekonuje się o tym w momencie, gdy otrzymuje z przestrzeni kosmicznej informacje, jak połączyć obce DNA z ludzkim. W ten sposób powstaje Sil - blondwłosa dziewczynka, która prócz niezwykle szybkiego rozwoju, nie wykazuje żadnych przejawów "inności". Gdy w końcu, z jej organizmem zaczynają dziać się dziwne rzeczy, naukowcy podejmują decyzję o likwidacji eksperymentu. Przerażonej dziewczynie udaje się jednak uciec. Treść tylko pozornie przypomina inne produkcje tego typu. Oryginalność filmu wynika z faktu, że reżyser zmusza nas, abyśmy współczuli oprawcy, w co najmniej takim samym stopniu, jak jego ofiarom. Piękna jak z obrazka, niewinna dziewczyna, w naturalny sposób wyzwala w nas pokłady współczucia. Nie mamy przecież do czynienia z żądną krwi bestią, lecz dzieckiem, które jest przerażone zachodzącymi w nim zmianami. I nawet, kiedy dziewczynka przeistacza się w dojrzałą kobietę, nie traci swej niewinności. Na poziomie emocjonalnym, poznawczym - nadal pozostaje dzieckiem. Jednakże instynkt drapieżcy przejmuje nad nią kontrolę, staje się niewolnicą własnych genów. Fakt ten sprawia, że podświadomie współczujemy anty-bohaterce. To nie jest bezmyślny kosmita, który przyleciał na Ziemię, by siać śmierć i zniszczenie. To przerażona istota, która nie wie skąd się wzięła, ani nie zna celu swego działania. W tym sensie, jest ona ofiarą Obcych, którzy wykorzystali ją do swych planów, i ludzi, którzy by zaspokoić swoje żądze poznania, stworzyli ją. Może to nawet człowiek, w stopniu daleko większym niż Obcy, ponosi odpowiedzialność za to, co stało się Sil. To człowiek stworzył hybrydę pół-człowieka, pół-drapieżnika, a następnie nie dał możliwości rozwoju człowieczeństwa. Sil od początku traktowana była jak obiekt badań, nie okazywano jej żadnych ludzkich uczuć, mimo iż emocjonalnie pozostawała zwykłym dzieckiem. Czy naprawdę można ją obwiniać za to, że natura drapieżnika ją zdominowała? Przez takie rozważania, reżyser sprawia, że postać złoczyńcy staje się postacią tragiczną, nie jednowymiarową. To odróżnia Sil od całego zastępu morderczych kosmitów, nawiedzających sale kinowe. Film niewątpliwie wciąga i trzyma w napięciu. Trzeba jednak przyznać, że napięcie to wywoływane jest w dużym stopniu tradycyjnymi technikami, a to coś nagle wyskoczy zza śmietnika, a to z głośników ryknie muzyka mająca podkreślić niektóre sceny. W filmie nie brakuje obrzydliwych i brutalnych scen, które jednak wspaniale kontrastują z pięknem roztaczanym przez główną bohaterkę. Scenariusz nie ucieka niestety od kilku irytujących nielogiczności, typowych dla tego gatunku. Plusem tej produkcji jest niesamowita wręcz obsada, jaką udało się skompletować reżyserowi. Takie nazwiska jak Ben Kingsley, Forest Whitaker czy Alfred Molina robią wrażenie. Od siebie, z chęcią dorzuciłbym Michaela Madsena, ale akurat ten aktor jest strasznie chimeryczny, potrafi świetnie zagrać w dobrym filmie, by zaraz potem pojawić się w pięciu gniotach C klasy. Nie można oczywiście zapominać o Natashy Henstridge, która od tego występu zaczęła swą światową karierę. Wszyscy oni zagrali poprawnie, może bez fajerwerków, ale przecież nie jest to dramat psychologiczny, więc aktorzy nie mieli wielkiego pola do popisu. Mimo to postaciom nakreślono pewien rys charakterologiczny. Członkowie ekipy tropiącej potwora, przeżywają swoje rozterki, nachodzą ich wątpliwości, a nawet współczucie dla ściganej istoty. Od strony technicznej film także nie budzi zastrzeżeń. Dobra praca kamery pozwala nam na dokładną obserwację wydarzeń, a dopracowane oświetlenie sprawia, że nawet sceny dziejące się w nocy, są doskonale widoczne. Jakość efektów specjalnych w trakcie całego filmu stoi na dobrym poziomie, gorzej sprawa ma się podczas finałowego starcia. Informatycy zdecydowanie nie poradzili sobie z animacją całej sylwetki potwora. Należy jednak pamiętać, że film ten wyprodukowano w 1995 roku, a twórcy z całą pewnością nie dysponowali budżetem na miarę "Terminatora 2". Na koniec słów parę o wydaniu DVD. Dwie rzeczy należy ocenić krytycznie. Po pierwsze, śladowa ilość dodatków, ograniczająca się w zasadzie do komentarzy audio twórców filmu (tylko w języku angielskim). Po drugie, brak polskich napisów. Wprawdzie polska ścieżka dźwiękowa została przygotowana należycie, ale spore grono odbiorców preferuje oglądanie filmów w wersji z napisami, więc ich brak znacznie obniża wartość wydania. Nie ma chyba sensu powtarzać, że jest to film godny uwagi, choćby ze względu na fakt, że postać potwora została przedstawiona zgoła odmiennie od tego, co widzieliśmy w setkach filmów o podobnej tematyce. Dlaczego nie ma sensu o tym pisać? Ponieważ jest to produkcja wyłącznie dla tych, którzy lubują się w takich produkcjach, a dla nich informacja ta, jest nieistotna. Dla pozostałych, pozostanie on jedynie absurdalną i głupią historyjką, na którą nie warto zwracać najmniejszej uwagi. Tyle, że ci pozostali i tak nie przeczytają powyższej recenzji.
1 10
Moja ocena:
8
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?
"Gatunek" to opowieść o Sil, hybrydzie ludzkiego i Obcego DNA, której udało się uciec ze strzeżonego... czytaj więcej

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones