Recenzja wyd. DVD filmu

Wojna Zimowa (1989)
Pekka Parikka
Timo Torikka
Vesa Vierikko

"Mój Boże, tylu Rosjan! Gdzie my ich wszystkich pochowamy"?

Słowa te wypowiedział fiński żołnierz na widok przytłaczającej przewagi Armii Czerwonej. Rzecz w tym, że trafnie przewidział rozwój wydarzeń. Wojna zaplanowana przez rosyjskich dowódców na 12 dni
Słowa te wypowiedział fiński żołnierz na widok przytłaczającej przewagi Armii Czerwonej. Rzecz w tym, że trafnie przewidział rozwój wydarzeń. Wojna zaplanowana przez rosyjskich dowódców na 12 dni trwała bowiem 4 miesiące i kosztowała Rosjan życie ponad 200 000 żołnierzy. Finowie bowiem, budując umocnienia, świetnie wykorzystali ukształtowanie terenu, by mieć po swojej stronie każdy strumień, kamień i drzewo. Później przyszedł im z pomocą mróz. Film "Wojna Zimowa" nie stara się pokazać całości zmagań, ogranicza się do losów grupy rezerwistów powołanych do obrony terytorialnej. Ten zabieg artystyczny przybliżył głównych bohaterów i uchronił od nadmiernego patosu. Widzimy ich opuszczających rodziny i później, gdy stawiają się w punkcie zbornym. Niestety okazuje się wówczas, że dla wszystkich są jedynie godła na czapki, resztą muszą się podzielić. Dlatego niektórzy pójdą na wojnę częściowo we własnej cywilnej odzieży, a nawet z prywatną bronią. Jednak, parafrazując Napoleona – jeden żołnierz walczący niemal na progu domu będzie wart dziesięciu poborowych wroga. Los żołnierzy Armii Czerwonej też był nie do pozazdroszczenia. Na front skierowano głównie poborowych z południa kraju, słabo wyszkolonych i źle ubranych. Dowodzili nimi początkujący oficerowie, bo doświadczonych w stalinowskich czystkach wysłano do Gułagu lub do piachu. Decydujące słowo mieli politrucy bez kwalifikacji wojskowych. Dlatego fińscy żołnierze nie mogą się nadziwić, że każdy nowy atakujący oddział (rozpoznają to po świeżych mundurach i durnej brawurze) popełnia te same błędy. Zdarzają się też cuda jak w Boże Narodzenie – jedno z natarć niszczy ostrzał ciężkiej artylerii – rosyjskiej, bo Finowie takiej nie mają. Fińscy żołnierze mają mało amunicji, więc otwierają ogień dopiero, gdy widzą twarze wroga. Powoduje to często walkę wręcz w okopach, bo na wystrzelanie wszystkich Rosjan jest za mało czasu. Przedpole usłane jest ciałami poległych i zamarzających rannych. Po stronie fińskiej brak jest też broni przeciwpancernej, więc rosyjskie czołgi zatrzymuje się, blokując ich napęd i podpalając go. Taka walka powoduje jednak więcej ofiar po stronie obrońców. Żołnierze widzą przyjaciół umierających w męczarniach, a nocami ładują straszliwie okaleczone zwłoki na sanie. Towarzyszymy im w tej próbie, zastanawiając się, ile jeszcze wytrzymają. Finowie na froncie wiedzą, że jeśli zostaną, nie przeżyją. Ale wiedzą też, że gdyby uciekli, to wróg zabije ich rodziny. Wybór jest więc świadomy i każdą pozostałą chwilę życia trzeba dobrze wykorzystać. Idą więc do ulubionej sauny, chcą jeszcze raz zaorać pole czy poderwać ostatnią dziewczynę. Nawet przepustki wykorzystują głównie na to, aby pożegnać się z najbliższymi. Muszą przy tym okłamywać kochane osoby i podtrzymywać na duchu fałszywym optymizmem. Nie jest to wcale łatwiejsze od wytrwania w okopach. Finowie tej wojny militarnie nie wygrali, została przerwana rozejmem (który w filmie ratuje niedobitki dzielnego oddziału), a zakończona rokowaniami. Stalin uzyskał to, czego początkowo żądał, ale nic więcej. Aby ukryć rozmiar strat przed społeczeństwem Rosjanie odmówili przyjęcia ciał swoich poległych i to Finowie faktycznie musieli ich pochować.. Film nakręcono, korzystając z zachowanych umocnień z II wojny, z wielką dbałością o realia historyczne. Możemy zobaczyć autentyczne rosyjskie czołgi (na chodzie),  bowiem wiele takich Finowie zdobyli. Na DVD wydano dwie wersje – podstawową (dostępna z czasopismami) i reżyserską, o wiele dłuższą. "Wojna Zimowa" to film przejmujący i bardzo pasujący do naszej mentalności oraz historycznych doświadczeń, więc miłośnikom filmów wojennych można go polecić. Dla przeciętnego widza, mimo że bardzo dobrze zrobiony, może być za ciężki.
1 10 6
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?
Obdarta z większych tradycji kinematografia fińska musiała kiedyś zmierzyć się z jednym z najważniejszych... czytaj więcej

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones