Recenzja wyd. DVD filmu

Hooligans (2005)
Lexi Alexander
Elijah Wood
Charlie Hunnam

"Stand your ground and fight!"

Filmów o piłkarskich chuliganach (zwłaszcza angielskich) oraz z piłkarskimi chuliganami w tle powstało wiele. "Hooligans" w reżyserii Lexi Alexander różni się nieco od innych obrazów o podobnej
Filmów o piłkarskich chuliganach (zwłaszcza angielskich) oraz z piłkarskimi chuliganami w tle powstało wiele. "Hooligans" w reżyserii Lexi Alexander różni się nieco od innych obrazów o podobnej tematyce. Chodzi tutaj przede wszystkim o sposób przedstawienia głównych bohaterów i pokazanie drugiego, bardziej ludzkiego oblicza piłkarskich chuliganów.

"Hooligans" jest historią Matta Bucknera (w tej roli Elijah Wood), młodego Amerykanina, który po niesłusznym wyrzuceniu z Harvardu przylatuje do Londynu odwiedzić swoją siostrę Shannon (Claire Forlani). Tam poznaje jej męża Steve'a (Marc Warren) i jego brata Pete'a (Charlie Hunnam), który jest kibicem West Ham United i przywódcą grupy chuliganów o nazwie Green Street Elite (G.S.E.). Matt szybko zaprzyjaźnia się z Petem i dołącza do elitarnej grupy, w której odnajduje poczucie bezpieczeństwa, szacunku i pewność siebie. Od tej chwili jego życie zamienia się w pasmo wyjazdów na mecze i bójek z kibolami przeciwnych drużyn. Wszystko układa się dobrze do czasu spotkania West Ham United z ich odwiecznym wrogiem Millwall, z których kibolami G.S.E. ma niewyrównane rachunki sprzed wielu lat.

Jak wspomniałem w pierwszym akapicie, podstawową cechą filmu rzucającą się od razu w oczy jest sposób przedstawienia głównych bohaterów. W wielu produkcjach tego typu chuligani pokazywani są jako ludzie wyjęci spod prawa, żyjący poza granicami ogólnie przyjętych norm społecznych, dla których piłkarskie zadymy to jedyny sposób na życie. Lexi Alexander spojrzała na to z nieco innej perspektywy. U niej chuligani na co dzień są zwykłymi, akceptowanymi przez społeczeństwo ludźmi. Posiadają pracę, żyją uczciwie, mają rodziny i dzieci - jednym zdaniem, nie różnią się niczym od przeciętnego obywatela. Chuligaństwo w ich wykonaniu traktowane jest jako hobby i odskocznia od rzeczywistości. Coś jak trenowanie sportów ekstremalnych.

Takie przedstawienie głównych postaci czyni film trochę nieprawdopodobnym. Ale reżyserka musiała przeprowadzić taki zabieg, żeby przekazać główną myśl, jaką niesie ze sobą ta opowieść. W czynach ekipy G.S.E. odnaleźć można takie wartości, jak: lojalność, oddanie, honor i godność. Patrząc na poczynania jej członków do głowy przychodzi porównanie ze średniowiecznymi rycerzami, którzy byli gotowi oddać życie dla tych wartości. I tak to wygląda też w filmie Alexander - rycerska i szlachetna ekipa G.S.E. broni ziemi swojego ukochanego klubu przed niebezpiecznym wrogiem.

Najważniejszym przesłaniem "Hooligans" jest jednak motyw walki. I nie chodzi tu o walkę fizyczną (chociaż może trochę też), ale przede wszystkim o postawę życiową. Film pokazuje, że bez względu na zaistniałą sytuację nigdy nie wolno się poddawać i zawsze trzeba walczyć o swoje. Bo w życiu liczą się tylko dwie rzeczy - honor i reputacja. Chociaż czasem zdarzają się sytuacje, w których trzeba wybierać między honorem a rodziną. Produkcja porusza temat takich konfliktowych wyborów i pokazuje ich konsekwencje.

Dla wielu widzów minusem filmu będą pewnie sceny pełne przemocy. Są one przedstawione dość realistycznie. Producenci nie szczędzą w nich sobie krwawych szczegółów. Zaczynając jednak oglądać film o piłkarskich chuliganach, należy spodziewać się, że fabuła będzie obfitowała w krwawe momenty. Sceny walki nadają "Hooligans" charakteru, kontrastując z przedstawionym przez Alexander wyidealizowanym i szlachetnym wizerunkiem bohaterów. Są doskonałą metaforą do przekazania głównej myśli filmu, jaką jest życiowa walka. Poza tym, jak stwierdził w jednej ze scen główny bohater, przemoc jest czymś, do czego można się przyzwyczaić.

Na koniec jeszcze słówko o muzyce w filmie. Została ona perfekcyjnie dobrana do panującego w nim klimatu. Zwłaszcza finałowa piosenka "One Blood" Terencea Jaya doskonale oddaje atmosferę całej opowieści i podkreśla szczególne znaczenie ostatniej sceny walki.

"Hooligans" jest filmem, w czasie którego nie sposób jest się nudzić. Szybko rozwijająca się akcja, doskonałe sceny bójek, wzruszające, pełne emocji momenty i dobrze uwidoczniony przekaz. Pomimo pewnego przejaskrawienia i wyidealizowania jest to film, który na pewno należy do światowej czołówki. Naprawdę warto go zobaczyć.
1 10
Moja ocena:
8
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?
Przed obejrzeniem tego filmu miałem nadzieję, że pozory mylą. Pomyślcie sami - czego można się spodziewać... czytaj więcej
Lexi Alexander zaserwowała nam kawałek naprawdę dobrego, mocnego kina. Nie jest to film dla każdego,... czytaj więcej
Film rozpoczyna wieczorna konfrontacja dwóch grup w londyńskim metrze; zaczyna się od zwykłych... czytaj więcej

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones