Recenzja filmu

Rocky (1976)
John G. Avildsen
Sylvester Stallone
Talia Shire

"Tylko on miał taki dar od Boga"

W latach 70, kiedy to Muhammad Ali jako mistrz świata wagi ciężkiej odnosił liczne sukcesy na ringu i nie miał sobie równych, boks cieszył się największą popularnością, spośród wszystkich sportów
W latach 70, kiedy to Muhammad Ali jako mistrz świata wagi ciężkiej odnosił liczne sukcesy na ringu i nie miał sobie równych, boks cieszył się największą popularnością, spośród wszystkich sportów walki. Dnia 24 marca 1975 r. Sylvester Stallone obejrzał walkę o mistrzostwo świata wagi ciężkiej Muhammad Ali kontra Chuck Wepner. Ali był wtedy niekwestionowanym mistrzem broniącym tytułu, a Wepner pretendentem, którego wszyscy kibice skazywali na szybką porażkę. Jednak Wepner wytrzymał 15 rund i o mało nie znokautował Mistrza. Bohaterska postawa pretendenta spodobała się Stallone'owi i postanowił nakręcić dramat sportowy.
 
Rocky Balboa (Sylvester Stallone) pochodzi z Włoch. Jest przeciętnym klubowym bokserem mieszkającym w Filadelfii, który zarabia na życie walcząc w małych lokalnych walkach. Pieniądze zarobione za stoczone walki nie starczą mu na utrzymanie, więc dorabia ściągając długi dla miejscowego gangstera. Jego największym przyjacielem jest Paulie (Burt Young). W międzyczasie zakochuje się w jego siostrze Adrian (Talia Shire). Pewnego dnia niespodziewanie rzuca mu wyzwanie największy mistrz świata wagi ciężkiej w historii Apollo Creed (Carl Weathers). Rocky zaczyna ciężkie przygotowania pod okiem swego trenera Mickeya (Burgess Meredith) i pragnie o tym, żeby dorównać swojemu przeciwnikowi.
 
Uważam, że film był jednym z największych arcydzieł w historii kina. Był bardzo wzruszający. Stallone stworzył piękną historię boksera z ulicy, który dostał taką szansę, jaką chciałby każdy bokser na Świecie. Balboa, dzięki swojej determinacji położył Mistrza Świata wagi ciężkiej na deski, przyjął mnóstwo bolesnych ciosów i wytrzymał pełne 15 rund. Na pochwałę zasługuje Bill Conti, który skomponował muzykę do filmu. Nie wyobrażam sobie filmu bez motywów "Gonna Fly Now", kiedy Rocky trenuje, czy "The Final Bell", które towarzyszy ceremonii po skończonej walce. Na największą pochwałę zasługuje utwór "Going The Distance", który oddał klimat tej ciężkiej i emocjonującej walce bokserskiej.
 
"Rocky" to dzieło sztuki. Film wniósł wiele w życie wielu ludzi. Dzięki niemu mistrz świata wagi ciężkiej Witalij Kliczko zaczął uprawiać boks. Stallone głosi również, że nie należy się poddawać i zawsze trzeba być dzielnym, ambitnym i zdeterminowanym oraz kończyć to, co się zaczęło. "Rocky" jest jednym z moich ulubionych filmów i polecam go z czystym sumieniem. Uważam, że to wstyd, jeśli jakikolwiek fan boksu nie obejrzał "Rocky'ego". 
1 10 6
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?
"Rocky" to obraz, którego z całą pewnością nigdy nie zapomnę. Mimo upływu lat nadal wspaniale się trzyma... czytaj więcej
Rocky Balboa (Sylvester Stallone) jest ubogim bokserem mieszkającym w Filadelfii. Dorabia sobie u... czytaj więcej
Powstały w 1976 r. film "Rocky" jest pierwszym filmem z serii o bokserze, Rockym Balboa. Rocky jest... czytaj więcej

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones