(Nie)ostatni rozdział

Podtytuł ewidentnie sugeruje nam, że miała to być ostatnia odsłona "przygód" maniakalnego psychopaty, Jasona Voorheesa. Oczywiście tak się jednak nie stało, gdyż jak wiemy, po "czwórce" powstała
Podtytuł ewidentnie sugeruje nam, że miała to być ostatnia odsłona "przygód" maniakalnego psychopaty, Jasona Voorheesa. Oczywiście tak się jednak nie stało, gdyż jak wiemy, po "czwórce" powstała jeszcze spora rzesza sequeli. Początek filmu rozgrywa się tej samej nocy, której akcja toczyła się w trzeciej części. Do Higgins Heaven przyjeżdża policja i służby medyczne, zabierając ciało Jasona. Psychopata zdaje się być definitywnie martwy. Nic bardziej mylnego, gdyż w kostnicy pan Voorhees, odzyskawszy przytomność, bestialsko zabija jej pracowników. Pierwsze kroki oczywiście kieruje nad Crystal Lake. Tam też upatruje sobie na kolejne ofiary rodzinę mieszkającą w lesie. Naprzeciwko w domku letniskowym wypoczywa także grupka młodzieży. Wieczorem Jason po raz kolejny urządza krwawą masakrę... Jak już wcześniej wspomniałem, autorzy filmu pospieszyli się z finałowym sequelem. Nie udało im się oczywiście zakończyć serii na tej części, która moim zdaniem odbiega trochę od poprzedników. Z powyższego opisu można wywnioskować, że fabuła niemal niczym się nie różni i nie odbiega od standardów. Po raz kolejny mamy do czynienia z grupą młodzieży, która nie wie, że w okolicznych zaroślach grasuje psychopata. Tyle tylko że twórcy starali się wzbogacić swój film o nowe pomysły i ciekawszych bohaterów. Niewątpliwie jednym z nich jest Rob, przybywający nad Crystal Lake, aby dokonać zemsty na Jasonie, który wcześniej zabił jego siostrę. Historia została opowiedziana bardzo ciekawie, a już sam początek wprowadza w mroczny klimat (ukazanie scen z poprzednich części). Napięcie w sumie nie opuszcza widza ani na moment. Do takiego stanu rzeczy przyczyniły się lokacje, bardzo podobne do tych z poprzednich odcinków. Przeważają mroczne lasy, potęgujące uczucie niepokoju. Muzyka wciąż trzyma w napięciu i budzi spory niepokój. Trzeba przyznać, że w "The Final Chapter" cały czas coś się dzieje i na szczęście możemy zapomnieć o dłużyznach. Uwagę widza do ekranu jeszcze bardziej przyciągają efekty specjalne w wykonaniu Toma Savini'ego. Ponownie stoją na wysokim poziomie, a Jason nie omieszka uśmiercać swych ofiar w sposób całkiem wyszukany.   Aktorami po raz kolejny w dużej mierze są osoby młode i mało doświadczone. Z tego też względu poziom ich gry prezentuje się dość przeciętnie. Ale to przecież nigdy nie było najważniejszym punktem serii. Ostoja filmu, Jason, wygląda bardzo przyzwoicie, chociaż na tle poprzednich odsłon po prostu nie zachwyca. Ponownie można będzie ujrzeć go bez maski pod sam koniec, lecz trochę odróżnia się on pod względem charakterystyki od kreacji z poprzednika. Niestety na gorzej. Czwarta część także nie wnosi żadnych rewolucyjnych zmian do cyklu. Sprawdzone tu schematy mimo wymienionych przeze mnie zalet wypadają trochę słabiej niż chociażby w "Friday the 13th III". Do tego należy dodać zupełnie spartaczone zakończenie. Twórcy, nie mając innego pomysłu, zdecydowali się na bardzo odważny krok, który moim zdaniem w ogóle nie wypalił. Scena finałowa wywołuje mały niesmak z racji swojej infantylności i ogromnej głupoty. Zatem reasumując - mamy do czynienia z naprawdę niezłym sequelem i może się on jak najbardziej podobać. Na tle poprzedników prezentuje się już trochę słabiej. Otwarcie trzeba jednak przyznać, że film Josepha Zito godnie reprezentuje całą serię i dla fanów z pewnością będzie to pozycja obowiązkowa. Innym widzom również nieśmiało mógłbym polecić "The Final Chapter". W zasadzie to nawet i bardzo śmiało, ponieważ bacząc na kolejne odsłony, okazałbym się kompletnym ignorantem, gdybym nie zachęcił do obejrzenia "czwórki". Nie jest to arcydzieło kina grozy, ale ogląda się je całkiem przyjemnie. "Piątek trzynastego IV" ogólnie rzecz biorąc jest solidną kontynuacją z nieco urozmaiconym scenariuszem. Gdyby tylko nie ta nieszczęsna końcówka... Szkoda, bo pierwsze co mi przychodzi na myśl na temat czwartej części, to właśnie jej beznadziejność.
1 10
Moja ocena:
6
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?
Horrorów takich jak "Piątek, trzynastego IV: Ostatni rozdział"nie widuje się dziś prawie w ogóle –... czytaj więcej

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones