Recenzja filmu

Shutter - Widmo (2004)
Banjong Pisanthanakun
Parkpoom Wongpoom
Natthaweeranuch Thongmee
Ananda Everingham

Azjaci górą

Młody, przystojny fotograf i jego dziewczyna spędzają miły wieczór razem z przyjaciółmi, nie stroniąc od alkoholu. W drodze powrotnej dochodzi do wypadku. Jane potrąca jakąś kobietę, a
Młody, przystojny fotograf i jego dziewczyna spędzają miły wieczór razem z przyjaciółmi, nie stroniąc od alkoholu. W drodze powrotnej dochodzi do wypadku. Jane potrąca jakąś kobietę, a zdesperowany Tun karze odjechać dziewczynie, nie udzieliwszy poszkodowanej pomocy. Od wypadku mija kilka dni... Tun wykonuje sesję fotograficzną swojej siostrze, Nunch. W pewnym momencie podczas zdjęć grupowych, mężczyzna, patrząc przez obiektyw, zauważa wśród absolwentów uczelni młodą kobietę, która różni się od innych zarówno wyglądem, jak i ubiorem. Gdy jednak odsuwa od siebie aparat, nikogo takiego nie zauważa... Muszę przyznać, że jestem wielką fanką azjatyckich horrorów, szczególnie, jeśli sposób, w jaki straszą, wprowadza coś nowego do gatunku. Tak jest właśnie w przypadku "Shutter". Obok typowych "kobiet z czarnymi włosami" pojawiają się również ciekawe, nowatorskie rozwiązania (np. moment, w którym Tun mimo tego że zbiega po schodach, wciąż pozostaje na 4 piętrze, lub też matka trzymająca "Natre" w pokoju... kto widział film, wie o co mi chodzi). Zabawny jest fakt, że młodzi, niespełna 25-letni reżyserowie, Banjong i Parkpoom, stworzyli jeden z najlepszych horrorów w przeciągu ostatnich kilku lat, co nie jest łatwe w gatunku, który prezentują, głównie z tego powodu, że rynek kinematografii jest przesycony produkcjami słabymi, z mierną fabuła, a większość interesujących pomysłów została już wykorzystana. "Shutter" oprócz straszenia, porusza również w nieco odmienny od europejskiego (komicznego lub tragicznego) sposób patrzenia na sprawy dotyczące nieszczęśliwej miłości. Moim zdaniem, jest to raczej niespotykane wcześniej rozwiązanie w filmach azjatyckich, w których skrzywdzone kobiety pragnęły zemsty, a nie bliskości osoby, do której się przywiązały. Gra aktorów stoi na przyzwoitym poziomie. Zarówno Ananda Everingham grający główną rolę, jak i Natthaweeranuch Thongmee jako Jane, świetnie wywiązują się z postawionych przed nimi zadań. Również charakteryzacja Natre jest na wysokim poziomie, oprócz kilku mało istotnych momentów, można mówić nawet o poziomie mistrzowskim. Niedowiarkom proponuję spojrzeć "upiorowi" prosto w oczy... Założę się, że nie znajdzie się nikt, komu dreszcze nie przebiegnie po plecach. Oprócz gry aktorów na plus mogę zaliczyć spójną i logiczną fabułę, która wciąga nas w wir zaistniałych wydarzeń. Również zakończenie filmu jest niezwykle zaskakujące i pomysłowe. Świetnie zbudowany nastrój grozy w filmie powstał dzięki stonowaniu barw (nie wliczając krwawego koloru ciemni), zaistnieniu pustych pokoi, a co za tym idzie, uczuciu osamotnienia oraz pogodzie (zazwyczaj pochmurnemu dniu). Muzyka współgra z wydarzeniami, gdy ma być nastrojowo, jest nastrojowo, jeśli zaś ma być tworzony nastrój grozy przeistaczający się w zaskoczenie, dostajemy ciche, lekkie dźwięki, przemieniające się w pisk lub głośny trzask. Wszystko "przyjemne" dla ucha. Sam film ogląda się z zaciekawieniem. Tyle, jeśli chodzi o plusy. Minusy? Niestety i takowe się pojawiają. Głos Natthaweeranuch Thongmee jest nie tylko drażniący, lecz jest po prostu denerwujący i rozpraszający. Dużym minusem może być również sytuacja, w której Jane nakleja nalepki na skrzynki (?). Co dziewczyna robi i po co? Szczerze mówiąc nie wiem. Także fani produkcji typu gore nie znajdą tu nic dla siebie. Autorzy postawili na grozę, a nie na hektolitry krwi (i chwała im za to). Podsumowując, "Shutter: They are around us" to pozycja obowiązkowa nie tylko dla fanów kina azjatyckiego, ale przede wszystkim dla wszystkich maniaków horrorów. Jest to jeden z nielicznych, naprawdę dobrych "straszaków" w dzisiejszych czasach, który pomimo kilku nieznacznych minusów, ogląda się z przyjemnością.
1 10
Moja ocena:
9
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?
Usiądźcie wygodnie w fotelach, zapnijcie pasy, odłóżcie popcorn i temu podobne świństwa i przygotujcie... czytaj więcej
Po ogólnoświatowym sukcesie "The Ring" azjatyckie horrory zaczęły podbijać kina amerykańskie i... czytaj więcej

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones