Recenzja filmu

Hobbit: Niezwykła podróż (2012)
Peter Jackson
Piotr Kozłowski
Martin Freeman
Ian McKellen

Bądź gotowy dziś do drogi

Jackson wciąż jest mistrzem w kręceniu filmowych eposów o lojalności, honorze i odwadze. Nadal potrafi zgrabnie połączyć ze sobą baśń, wystawne widowisko oraz intymne sceny dialogowe. Od czasu
Gdy na napisach początkowych rozbrzmiewa charakterystyczna melodia z "Władcy Pierścieni", widz może poczuć się jak wędrowiec wracający do domu po długiej wędrówce. Ów dom, Śródziemie, niewiele zmienił się od naszej ostatniej wizyty w nim. W Shire Bilbo Baggins wciąż pyka fajeczkę i delektuje się bezchmurnym niebem. W Rivendell elfy ślęczą nad starożytnymi runami, szukając w nich zwiastunów przyszłości. W jaskiniach możecie spotkać zafiksowanego na punkcie biżuterii Golluma, zaś przy stoisku z fajerwerkami czarodzieja Gandalfa – pozornie apodyktycznego gbura,  w rzeczywistości wiernego druha i zawołanego wojownika.

W "Hobbicie" jak we "Władcy Pierścieni" fabularną oś wyznacza wyprawa garstki śmiałków. Inna jest jednak stawka podróży. W trylogii chodziło o uratowanie całego Śródziemia przed siłami ciemności. W nowym filmie bohaterowie walczą o odzyskanie Samotnej Góry, która kiedyś należała do krasnoludów, a teraz służy jako ośrodek wypoczynkowy dla smoka Smauga. Gad niczym Sknerus McKwacz wyleguje się na złocie, a nieproszonych gości wita ognistym oddechem.

Nie obraziłbym się, gdyby do biletu na "Hobbita" dołączano ciepły koc, kubek herbaty z cytryną, a w sali kinowej czekał rozpalony kominek. Reżyser Peter Jackson opowiada nam tę historię tak, jak opowiada się bajki na dobranoc. Nie śpieszy się. Daje widzom czas na zapoznanie się z bohaterami i pozwala rozsmakować się w ekranowej wizji magicznego świata. Choć film trwa prawie trzy godziny, a w finale ekspedycja znajduje się dopiero w połowie drogi do celu, nikt tu nie rozcieńcza na siłę fabuły. Akcji jest dużo, a krwawe ognisko z trollami,  wizyta w podziemnym królestwie goblinów i wielka potyczka z hordą wargów to najbardziej emocjonujące etapy "Niezwykłej podróży".

Jackson wciąż jest mistrzem w kręceniu filmowych eposów o lojalności, honorze i odwadze. Nadal potrafi zgrabnie połączyć ze sobą baśń, wystawne widowisko oraz intymne sceny dialogowe. Od czasu "Powrotu króla" Nowozelandczyka nie dotknęła również martwica mózgu, jeśli chodzi o dobór aktorów. Grający Bilbo Martin Freeman idealnie nadaje się na prowincjonalnego poczciwinę, który zdobywa się na czyny godne herosów kina akcji. Jeszcze lepszy jest Richard Armitage jako Thorin Dębowa Tarcza – naznaczony traumą dumny przywódca braci krasnoludów. Obstawiam, że pomimo mikrej postury Thorin stanie się ulubieńcem żeńskiej części publiczności.

Na pokazie prasowym "Hobbit" wyświetlany był w 48 klatkach na sekundę. Ów rewolucyjny – jak twierdzi Jackson – standard obrazu sprawia, że film przypomina trochę teatr telewizji, a trochę grę wideo z obłędną grafiką. Reakcje publiczności mogą być skrajne. Podczas gdy jedni zachwycą się odrealnioną ekranową rzeczywistością, drudzy skrytykują sztuczną, sterylną estetykę. Od siebie dodam, że pod względem klimatu w 48 klatkach "Hobbit" skojarzył mi się z "Kronikami Narnii", które dawno temu puszczała w zimowe ferie Jedynka. Jeśli nie lubicie eksperymentów, wybierzcie się na seans z tradycyjną kopią. Nie powinniście się zawieść.
1 10
Moja ocena:
7
Zastępca redaktora naczelnego Filmwebu. Stały współpracownik radiowej Czwórki. O kinie opowiada regularnie także w TVN, TVN24, Polsacie i Polsacie News. Autor oraz współgospodarz cyklu "Movie się",... przejdź do profilu
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?
Każdy zna Tolkiena. Każdy, kto przeczytał chociaż jedną książkę tego autora, rozpozna jego dzieła po... czytaj więcej
"Hobbit: Niezwykła podróż" to próba przeniesienia na srebrny ekran kultowej powieści, jednego z... czytaj więcej
Losy ekranizacji "Hobbita" ważyły się przez kilka lat. Ostatecznie adaptacja książki trafiła w ręce... czytaj więcej

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones