Recenzja filmu

Popiełuszko. Wolność jest w nas (2009)
Rafał Wieczyński
Adam Woronowicz
Marek Frąckowiak

Bohater naszych czasów

Gdy do polskich kin wchodzą filmy oparte na prawdziwych historiach widz często od razu chwyta się za głowę i zastawia się, jak bardzo beznadziejny może być. Najlepszym tego przykładem jest
Gdy do polskich kin wchodzą filmy oparte na prawdziwych historiach widz często od razu chwyta się za głowę i zastawia się, jak bardzo beznadziejny może być. Najlepszym tego przykładem jest chociażby "1920 Bitwa Warszawska", której najlepszym elementem jest chyba uroda Nataszy Urbańskiej. Nastawione są w szczególności na zysk ze szkół, które obowiązkowo wysyłają do kin uczniów. Czasem jednak zdarza się miły wyjątek. Tym właśnie dla mnie jest obraz reżyserii Rafała Wieczyńskiego "Popiełuszko. Wolność jest w nas".

Błogosławiony ksiądz Jerzy Popiełuszko jest jednym z symboli odradzającej się Polski, potrafił poruszyć ludzi, pomóc w zjednoczeniu narodu. Abstrahując, chwilowym, na czas działań oczywiście, bo żyjemy w takim państwie, gdzie gdy już jest dobrze to każdy każdemu nogę by z chęcią podłożył. No cóż. Nie ma, co wymagać za wiele.

Film Wieczyńskiego zaczyna się od przedstawienia kilku średnio powiązanych ze sobą scenek z życia młodego Jerzego (imię to przybrał później, urodził się jako Alfons), widzimy między innymi jego pobyt w wojsku (już jako kleryk), gdzie jest piętnowany za noszenie różańca. Daje to do zrozumienia widzowi, że od samego początku był głęboko związany z katolicką wiarą. Popiełuszko nie chciał podporządkować się władzy. Zależało mu na wolności i suwerenności Polski. Nie zwracał szczególnej uwagi na bezpieczeństwo własne. Działał, pokazywał swój sprzeciw przez co stał się celem działań operacyjnych Służby Bezpieczeństwa, a później porwany i zamordowany.

Produkcja ta cechuje się naprawdę dobrą grą aktorską. Na pochwałę zasługuje oczywiście odtwórca roli tytułowej Adam Woronowicz. Jego kreacja pozwala nam czuć się tak, jakby akcja filmu toczyła się tu i teraz, a on naprawdę był księdzem Jerzym. Wyróżnienie tylko jego byłoby jednak nieuczciwe. Cała obsada na nie zasługuje, do czego w przypadku takich filmów przyzwyczajeni nie jesteśmy...
Pośród wielu pozytywnych aspektów obrazu trzeba jednak podkreślić, że do doskonałości wiele mu brakuje. Akcję filmu przeplatane są wstawkami z nagrań z życie Popiełuszki. Ma to spowodować uzyskanie spójności, ale.. nie do końca to wychodzi. Rafał Wieczyński chciał nam chyba pokazać jak najwięcej sytuacji z życia księdza (o czym może świadczyć chociażby długość filmu – trwa aż 2,5h) przez co nie było szans na uzyskanie ciągłości. Nie najlepszą charakteryzacją okraszono także Radosława Pazurę. Elementy te nie przeszkadzają jednak w odbiorze filmu, który ogląda się naprawdę dobrze. Jest dobrym przykładem tego, jak w udany sposób można oddać hołd zasłużonemu Polakowi i historii naszego państwa. Niektórzy reżyserzy i scenarzyści mogliby się z tej produkcji wiele nauczyć.
1 10
Moja ocena:
7
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?
Od czasu do czasu w polskich kinach pojawiają się albo filmy nastawione na sukces komercyjny ("Tylko mnie... czytaj więcej
Kiedy niemal cztery lata temu zapadła decyzja o produkcji polskiego filmu o życiu księdza Jerzego... czytaj więcej

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones