Recenzja wyd. DVD filmu

Symetria (2003)

"Symetria" - jeden z najlepszych filmów pokazywanych podczas ubiegłorocznego festiwalu w Gdyni, a zarazem jedna z najciekawszych rodzimych produkcji ostatnich lat właśnie ukazała się na DVD. Niestety płytka, która wylądowała w moim odtwarzaczu wpędziła mnie w głęboką depresję bowiem jest kolejnym dowodem na to, że w naszym kraju chyba nikomu nic się nie chce i nie opłaca. Po włożeniu płyty do czytnika naszym oczom pojawia się dość prymitywne menu, z poziomu którego możemy poruszać się po zawartości krążka. Dźwięk filmu zapisany został w formatach DTS oraz DD 5.1. Ponadto na płycie umieszczono również angielskie napisy. Schody zaczynają się, kiedy bliżej przyjrzymy się dodatkom. W dziale zatytułowanym "Dodatki" znajdziemy jedynie dwa zwiastuny promujące film oraz cztery sceny usunięte: "Cwel - Mariolka", "Motto", "Przesłuchanie" oraz "Gwałt". Kiedy jednak będziemy chcieli obejrzeć owe sceny "usunięte", srodze się rozczarujemy. Pod tym hasłem kryje się bowiem nudny, trwający prawie półtorej godziny zlepek surowych scen prezentujących realizację poszczególnych ujęć wraz ze wszystkimi powtórkami, trzaskaniem klapsów itp. Nie wnosi to nic nowego do filmu, a jedynie zajmuje miejsce na płycie. Niewiele lepiej prezentuje się dział "O filmie", przy którego tworzeniu wydawca zadał sobie jeszcze mniej trudu umieszczając w nim jedynie "pressbook". Jeżeli zatem nie przeczytaliście go jeszcze na którejś ze stron internetowych przy okazji kinowej premiery "Symetrii" teraz za jedyne kilkadziesiąt złotych możecie to zrobić. W dziale "O filmie" znajdują się następujące informacje: streszczenie, twórcy filmu, obsada, noty biograficzne, o reżyserze i scenarzyście, reżyser o filmie, muzyka, galeria zdjęć oraz słownik terminów nieliterackich. Srodze rozczarowałem się wydaniem DVD "Symetrii". Tak dobry film zasługiwał na dużo lepsze i ciekawsze wydanie. W przypadku tego właśnie tytułu można było pokusić się o interesujące dodatki i dokumenty. Już sama historia powstania filmu, jego realizacji w zakładzie karnym w Białołęce jest ciekawa. "Symetria" aż prosi się o komentarz ekipy, albo obszerne wywiady z reżyserem i aktorami. Podczas festiwalu w Gdyni wszyscy zgodnie przyznawali, że praca nad filmem była dla nich nie tylko dużym przeżyciem, ale również ogromnym wyzwaniem. Mimo wszystko polecam sięgnąć po płytkę z najnowszym obrazem Konrada Niewolskiego. Mimo żenującego pod kątem dodatków wydania, nadal jest to jeden z tych tytułów, który każdy szanujący się kinoman znać powinien.