Recenzja filmu

Ludzkie dzieci (2006)
Alfonso Cuarón
Clive Owen
Julianne Moore

Czas Apokalipsy

<a href="http://www.filmweb.pl/Person,id=10976" class="n">Alfonso Cuaron</a>, jeden z najbardziej znanych i uznanych współczesnych meksykańskich reżyserów od kilku lat robiący karierę w
Alfonso Cuaron, jeden z najbardziej znanych i uznanych współczesnych meksykańskich reżyserów od kilku lat robiący karierę w Hollywood, po "Harrym Potterze" powraca na ekrany mrocznym filmem fantastycznym "Ludzkie dzieci". Dopracowany od strony technicznej i świetnie zagrany obraz pozostawia jednak po sobie uczucie niedosytu wynikające z niezbyt dopracowanego scenariusza. Film "Ludzkie dzieci" przenosi nas w niedaleką przyszłość do roku 2027. Świat pogrążony jest w chaosie wojen religijnych, domowych i zamachów terrorystycznych. Względny spokój panuje jedynie w zamienionej w państwo totalitarne Wielkiej Brytanii. Świat się kończy, co do tego nie ma wątpliwości. W 2009 roku z niewiadomych powodów kobiety przestały zachodzić w ciążę i od 18 lat na ziemi nie narodziło się ani jedno dziecko. Jednym z mieszkańców tego świata jest Theo Faron - były aktywista, którego życie zmienia się z chwilą, kiedy na swojej drodze spotyka uznaną przez rząd za terrorystyczną grupę The Fishes. Okazuje się, że jej członkowie dotarli do pierwszej od wielu lat ciężarnej kobiety, a Theo został wyznaczony do jej ochrony. Przyszłość ludzkości jest w jego rękach! Scenariusz "Ludzkich dzieci" powstał w oparciu o wydaną w 1992 roku powieść P.D. James - pisarki kojarzonej główne z literaturą kryminalną. W swojej książce autorka niezwykle realistycznie przedstawiła chylącą się ku upadkowi Wielką Brytanię, w której demokrację zastąpiono dyktaturą i permanentnym stanem wojennym, ludzie stracili zainteresowanie seksem, co zaowocowało otwarciem "centrów pornografii", a przewodzony przez kobietę kościół anglikański rozbił się na różnego rodzaju sekty. Obok trzymającej w napięciu fabuły James znalazła w swoim dziele miejsce na bezkompromisową i pesymistyczną wizję przyszłości. Co prawda powieść nie zachwycała swoją oryginalnością, wiele z pomysłów autorki było rozwinięciem idei, które swego czasu przedstawił Harry Harrison w swojej głośnej książce "Przestrzeni, przestrzeni", ale czytając "Ludzkie dzieci" z równym zainteresowaniem śledziliśmy losy Farona jak i poznawaliśmy szczegóły zrujnowanego świata niedalekiej przyszłości. Tego rodzaju spostrzeżeń zabrakło w filmie Cuarona. Anglia pokazana przez reżysera jest brudna, zniszczona, pełna policji i stojących na ulicach klatek z nielegalnymi imigrantami. Jednak z filmu nie poznamy przyczyn takiego stanu rzeczy. Nie dowiemy się co było powodem bezpłodności, jakie zmiany zaszły w kraju w ciągu ostatnich osiemnastu lat, ani czym jest ów owiany legendą Projekt Humanitarny, od którego ma zależeć przyszłość naszego świata. Ponadto oglądając obraz meksykańskiego reżysera wielokrotnie musimy przymykać oczy na logikę. Mimo, iż świat przyszłości dotknięty jest od 18 lat bezpłodnością, to jednak pojawienie się w nim kobiety w zaawansowanej ciąży nie wzbudza specjalnej uwagi, choć w pewnym momencie ona sama przestaje ją już ukrywać. Jest to o tyle zastanawiające, że meksykański reżyser postawił w swoim filmie na realizm. Świat przyszłości, aczkolwiek zniszczony i odpychający, niewiele się różni od naszego. Lepsze są jedynie reklamy na autobusach, a na przednich szybach samochodów - jak na monitorze - pojawiają się informacje z tablicy rozdzielczej. Jest inaczej niż obecnie, ale jednocześnie na tyle wiarygodnie, że ani razu nie kwestionujemy wizji przedstawionej przez Cuarona. W parze z przemyślaną scenografią idą doskonałe, realizowane kamerą z ręki, zdjęcia Emmanuela Lubezkiego. Pozbawione żywych kolorów, przytłumione doskonale wpisują się w fabułę, a jednocześnie scenom akcji nadają charakteru dziennikarskiego reportażu. "Ludzkie dzieci" to również kolejny dowód możliwości aktorskich Michaela Caine'a, który w drugoplanowej roli Jaspera - satyryka i miłośnika marihuany, dał prawdziwy popis swojego talentu tworząc najbardziej wyrazistą i zapadającą w pamięć kreację w filmie. Temat "Ludzkich dzieci" dawał możliwość zrobienia filmu będącego komentarzem naszej współczesności. Polemiką z pojawiającymi się na świecie konfliktami na tle wyznaniowym, terroryzmu, fascynacji nacjonalizmem. Niestety, Alfonso Cuaron jej nie wykorzystał. Ciekawa scenografia stała się dla niego jedynie tłem do sprawnego opowiedzenia sensacyjnej historii i jako kino akcji "Ludzkie dzieci" nie rozczarowują.
1 10 6
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?
Czymże są narodziny dziecka? Niezwykłą męką i bólem dla kobiety? Czymś, co sprawia, że wszyscy mężczyźni... czytaj więcej
Dawno nie byłem na tak wciągającym filmie w kinie. Film jest bardzo dobry, ale nie twierdzę wcale, że... czytaj więcej
Zapowiedź filmu pozwalała wyrobić sobie zdanie o filmie jako bardzo ciekawym. Niedaleka przyszłość,... czytaj więcej

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones