Recenzja filmu

Nocna randka (2010)
Shawn Levy
Steve Carell
Tina Fey

Czy to jeszcze kochanie, czy już tylko przyjaźń?

Największą zaletą filmu Shawna Levy'ego jest znakomite aktorstwo odtwórców głównych ról. Jako para próbująca ożywić swoje relacje są jednocześnie autentyczni i zabawni. Sympatyzuje się z nimi od
Amerykański psycholog Robert Sternberg wyróżnia pięć etapów związków partnerskich: zakochanie, romantyczne początki, związek kompletny, przyjacielski i pusty. Bohaterowie komedii "Nocna randka" znajdują się gdzieś pomiędzy trzecim a czwartym stadium. Uniesienia miłosne odpłynęły w siną dal, zostawiając za sobą dwójkę dzieci, domek na przedmieściach New Jersey i samochód. Phil (Carell) i Clara (Fey) nie oczekują już od siebie za wiele. Wspólne wyjścia do znajomych, kino, kolacja, czasem szybki seks przed snem – oto wyznaczniki ich popadającego w rutynę małżeństwa. Oczywiście mogliby pójść za przykładem swych radykalnych przyjaciół i wziąć rozwód, ale czy warto byłoby zaprzepaścić tyle wspólnie spędzonych lat?

"Nocna randka" nie jest jednak deserową wersją "Drogi do szczęścia", lecz komedią sensacyjną zaludnioną przez skorumpowanych policjantów, mafiozów oraz owładniętych manią seksualną oficjeli. Podczas próby spędzenia miłego wieczoru w modnej restauracji na Manhattanie, Phil i Clara wplątują się przypadkowo w intrygę rodem z czarnego kryminału. Komizm zasadza się na oglądaniu szaraków zmuszonych do wykonywania zadań godnych Jamesa Bonda. W najlepszej w całym filmie sekwencji pościgu samochodowego bohaterowie uciekają przed policją "przyklejonymi" do siebie dwoma samochodami.

Największą zaletą filmu Shawna Levy'ego jest znakomite aktorstwo odtwórców głównych ról. Steve Carell i Tina Fey nie są ani piękni, ani efektowni – on przyzwyczaił widzów do wcielania się w poczciwych przeciętniaków ("40-letni prawiczek", "Ja cię kocham, a ty z nim"), z kolei ona specjalizuje się w kreacjach inteligentnych, choć sfrustrowanych kobiet pracujących ("Rockefeller Plaza 30"). Jako para próbująca ożywić swoje relacje są jednocześnie autentyczni i zabawni. Sympatyzuje się z nimi od pierwszej minuty.

Choć nie jestem docelowym odbiorcą "Nocnej randki", doceniam starania twórców szukających recepty na uzdrowienie związku. Co prawda, niektóre proponowane przez nich sposoby nie wydają się szczególnie oryginalne (ubierz żonę w seksowny trykot uwypuklający jej piersi), zaś innych nie należałoby uskuteczniać (zadrzyj z gangsterami). W dodatku większości par, które obejrzą film, nie będzie dane przeżyć tak szalonych i ekscytujących przygód jak jego bohaterom. A jednak, bezpretensjonalne dziełko Levy'ego zachęca skutecznie do wzmożonej aktywności w relacjach damsko-męskich. Idąc za przykładem Phila i Clary, można okazywać sobie czułość w niedwuznacznej pozycji na trawniku. Sąsiedzi będą pewnie zgorszeni, ale czego się nie robi dla drugiej połowy?
1 10
Moja ocena:
7
Zastępca redaktora naczelnego Filmwebu. Stały współpracownik radiowej Czwórki. O kinie opowiada regularnie także w TVN, TVN24, Polsacie i Polsacie News. Autor oraz współgospodarz cyklu "Movie się",... przejdź do profilu
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones