Recenzja filmu

Poradnik pozytywnego myślenia (2012)

W jaki sposób odrodzić krytykowany zewsząd gatunek filmowy, zwany komediami romantycznymi? Na to pytanie nie tylko odpowiedział, ale także udowodnił swoje odważne twierdzenie nie kto inny, jak David O. Russell. Reżyser "Fightera" postawił na połączenie kilku utartych i sprawdzonych schematów, tworząc tym samym coś niesamowitego. Dlatego też oglądając jego najnowsze dzieło pod tajemniczym tytułem "Poradnik pozytywnego myślenia", nie będziecie osamotnieni w odczuciu deja vu. Dlaczego? Już wyjaśniam.

Pat Solitano (Bradley Cooper) przyłapuje swoją żonę Nikki na zdradzie. To zdarzenie powoduje u niego chorobę psychiczną, przez co trafia na osiem i pół miesiąca do zakładu psychiatrycznego w Baltimore. Po "odsiadce" Pat wraca do domu swoich rodziców (Jacki Weaver i Robert De Niro). Nie jest mu jednak łatwo. Nie może bowiem zapomnieć o swojej żonie, którą nadal kocha i pomimo zakazu zbliżania, stara się z nią spotkać. Z czasem na jego drodze staje Tiffany (genialna i piękna Jennifer Lawrence), osoba równie szurnięta jak Pat. Co wyjdzie z tego spotkania? Miłość, to proste. Ale jak do tego dojdzie?

O jakim deja vu i połączeniu pisałem wyżej? Oglądając "Poradnik pozytywnego myślenia" widzimy połączenie "Forresta Gumpa" biorącego udział w zawodach z "Dirty Dancing", a to wszystko obszyte standardową powłoką komedii romantycznej. Pomysł oryginalny i trafiony. Oprócz tych plusów warto też wspomnieć o normalnej i prostej fabule. Dzięki niej nie męczymy się oglądając film, jak to jest w innych produkcjach, gdzie reżyserzy starają się nadgorliwie wprowadzać dodatkowe wątki by wybić się od stereotypu komedii romantycznej.

Kolejnym plusem są bardzo barwne postacie. Oglądając film, z biegiem czasu dowiadujemy się, że każdy bohater jest w jakiś sposób szalony. Ojciec Pata jest bukmacherem, który wierzy w szczęście i uśmiech losu, więc stawia ogromne sumy na swoją drużynę. Transmisje meczy może jednak oglądać tylko z telewizji, ponieważ ma dożywotni zakaz wstępu na stadion. Sąsiad Pata dusi się w małżeństwie, a jego terapią jest rozwalanie wszystkiego w garażu gołymi rękoma pod nutę utworów Metalliki i Megadeth. Nawet terapeuta głównego bohatera ma swoje za uszami.
Bez wątpienia jest to jedna z najlepszych roli Bradleya Coopera. Rok 2012 najwyraźniej się do niego uśmiechnął, ponieważ oprócz tego filmu zagrał też bardzo dobrze w "Słowach" obok Jeremy’ego Ironsa. To dobrze, ponieważ od czasu "Kac Vegas" nie pokazał nic ciekawego. Szkoda bowiem słów na wspominanie drugiej części tego filmu i o "Drużynie A". Co do kobiecej roli pierwszoplanowej, Jennifer Lawrence świeci swoją piękną buzią i seksownym ciałem, upiększając tym samym cały obraz – z męskiego punktu widzenia. Jednak jej gra aktorska przebiła nawet to niesamowite piękno. Złoty Glob zasłużony. Czy dostanie Oscara? Raz była już nominowana, za film "Do szpiku kości". Wtedy przegrała, więc może tym razem będzie inaczej?

David O. Russell zamieszanie "Poradnikiem…" zrobił już w Toronto. Tam przewidziano, że film stanie do walki o Oscary i tak też się stało. Obraz zdobył aż 8 nominacji w tym w najważniejszych kategoriach. Czy jednak film zasługuje na aż taki zaszczyt? Tutaj zdania są podzielone. Ja odpowiem wymijająco: obraz bardzo dobry i godny polecenia.