Recenzja filmu

Człowiek-demolka (1993)
Marco Brambilla
Sylvester Stallone
Sandra Bullock

Demolka na najwyższym poziomie

Film jest połączeniem kina science-fiction oraz filmu akcji, po części również komedii. Bardzo dobrze łączy efektowną akcję, zabawne sceny i dialogi z wizją świata w niedalekiej przyszłości.
Film jest połączeniem kina science-fiction oraz filmu akcji, po części również komedii. Bardzo dobrze łączy efektowną akcję, zabawne sceny i dialogi z wizją świata w niedalekiej przyszłości. Powstała produkcja bardzo interesująca, która nie powinna zawieść nikogo, kto oczekuje od filmu porządnej porcji wrażeń bądź dawki dobrego humoru. Historia w filmie jest dosyć dobrze wymyślona. Policjant John Spartan (Sylvester Stallone) prowadzi wyniszczającą walkę z psychopatycznym zbrodniarzem Simonem Phoenixem (Wesley Snipes). Podczas jednej z potyczek dochodzi do tragedii - udaje się ująć złoczyńcę, ale giną zakładnicy, których porwał, za co niesłusznie obwiniany jest Spartan. Obydwaj zostają skazani na długoletnią hibernację. Po kilkudziesięciu latach Phoenix, podczas przesłuchania (na czas którego został odmrożony), korzysta z okazji i ucieka, wydostając się do świata przyszłości. Będąc na wolności sieje panikę wśród ludzi, zwłaszcza że ówczesne władze, które długo nie doświadczały przemocy i starają się utrzymywać pełny pokój, nie mogą sobie z nim poradzić. Dochodzą do wniosku, że tylko Spartan jest w stanie go powstrzymać. Zostaje on więc uwolniony i podejmuje się walki w zamian za obietnicę zwrócenia wolności. Jednak nieco gubi się w przyszłej rzeczywistości, jego przewodniczką zostaje więc Lenina Huxley (Sandra Bullock), dla której John jest idolem. Podejmuje on walkę ze swoim dawnym wrogiem, tymczasem okazuje się, że w jego uwolnieniu maczała palce jedna z najważniejszych osób tamtego świata – dr Raymond Cocteau (Nigel Hawthorne) – która miała w tym swój interes. Fabuła więc może i nie wywołuje zachwytów, ale nie należy do kiepskich i chyba nie ma na co pod tym względem narzekać. Scenariusz jest dość dobry, intrygi, które występują w tej produkcji, są interesujące, doświadczamy sporo zwrotów akcji, a w najmniej oczekiwanych momentach dowiadujemy się wielu ważnych rzeczy, całość została dobrze przemyślana, i nie jest na tyle zawiła, by ktoś mógł się w niej pogubić. Poza tym akcja wartko posuwa się naprzód i film nie wywołuje znużenia, ani przez moment. Uwagę zwraca nieco oryginalny sposób przedstawienia przyszłości. W "Człowieku demolce" nie ograniczono się do wizji opierającej się jedynie na rozwiniętej technice, ale też na znaczącej zmianie w społeczeństwie. W przyszłości wyeliminowane jest wszystko, co mogło negatywnie się kojarzyć – niezdrowe jedzenie, przemoc, nawet seks, a rozmnażanie zachodzi sztucznie. Wszystko to jest narzucone przez dr Cocteau, a społeczeństwo ślepo podporządkowało się nowym zasadom, przez co Spartan uważany jest za prostaka i osobę gorszą. Grupa, która nie chciała żyć tak jak większość obywateli, jest dyskryminowana i zmuszana do życia w podziemiach. Film porusza w bardzo ciekawy, groteskowy sposób zagrożenie, jakie niesie ślepe podporządkowanie się jednej osobie i próba usilnej poprawy społeczeństwa opierająca się na eliminowaniu tego, co może być uważane za wulgarne i propagujące agresję. Nie ulega wątpliwości, że w tej produkcji występuje dużo humoru, nad którym trochę się skupię. Ma on na celu przede wszystkim wykpienie przedstawionego świata, harmonia, jaka w nim panuje, jest wręcz komiczna. Nadmiernie kulturalne zachowanie wszystkich osób, ich niechęć do wszystkiego choć trochę nieokrzesanego naprawdę potrafi rozśmieszyć, podobnie jak reakcje Johna Spartana na wszystkie te dziwactwa. Przez to film staje się niestety nieco infantylny, ale nie do tego stopnia, by odbierać przyjemność z seansu. Zabawny okazuje się też Phoenix, który swoim nie do końca normalnym zachowaniem potrafi rozśmieszyć, podobnie jak Stallone, występujący momentami w roli szwaczki. Również Huxley i jej towarzysze z policji zachowują się chwilami w mało poważny sposób, co potrafi naprawdę rozweselić. Na szczęście w odpowiednich scenach zachowana jest pewna powaga, dzięki czemu humor absolutnie nie razi. Na szczególną pochwałę zasługuje też akcja, która jest wyjątkowo widowiskowa. Znajdziemy tu sporo scen walki, efektownych strzelanin i spektakularnych pościgów. Wszystko to wręcz zapiera dech w piersiach i jest naprawdę dobrze zrealizowane. Wesley Snipes pokazuje wyraźnie, że zna się na sztukach walki, sceny akcji są ogólnie zrealizowane w dość pomysłowy sposób. Pewną rolę odrywa tu ciekawa scenografia, stworzona tak, by umożliwić ukazanie spektakularnych momentów, jak i ciekawego przyszłego świata. Ten element w filmie nie powala na kolana, ale z pewnością udał się twórcom. "Człowiek demolka" należy po części do science-fiction, więc znajdziemy w nim trochę efektów specjalnych, prezentujących się bardzo dobrze. Mówiąc krótko, naprawdę jest na co popatrzeć, widzów czeka z pewnością dużo emocji. Jeśli chodzi o aktorstwo, prezentuje się ono całkiem nieźle. Gra Sylvestra Stallone'a raczej nie stwarza powodów do szczególnych narzekań, jest zadowalająca. Jest on wiarygodny jako twardy policjant, którego celem jest schwytanie groźnego przestępcy. Sprawdza się również w momentach komicznych, choć nie jest aktorem typowo komediowym potrafi rozbawić. Sandra Bullock sprawdziła się mniej więcej tak samo dobrze, jej gra jest realistyczna, okazuje się być przekonująca jako nieco zdziwaczała policjantka. Najlepiej jednak zagrał Wesley Snipes, który bardzo dobrze wcielił się w niezrównoważonego przestępcę. Jego postać przede wszystkim ma za zadanie rozbawiać i wywiązuje się z tego. Simon Phoenix jest najlepiej zagraną postacią w filmie, ciężko jest doszukać się w niej braku autentyzmu. Również Hawthorne zagrał poprawnie swoją rolę, ale nieco bardziej uwagę przykuwa Glenn Shadix w zabawnej roli Boba. Również Benjamin Bratt jest przekonujący i zabawny jako nieco ciapowaty policjant .Ogólnie aktorstwo prezentuje zadowalający poziom. Podobnie jest z reżyserią – jest sprawna i nie ma powodu by uznać ją za kiepską, ale też nie jest zachwycająca. Podsumowując, "Człowiek demolka" to produkcja bardzo ciekawa. Wizja przyszłego świata w niej ukazana jest dość oryginalna. Fabuła okazuje się interesująca i nie pozwala się nudzić, a widowiskowa akcja dostarcza naprawdę wielu wrażeń. W filmie występuje też dużo dobrego humoru i naprawdę potrafi on rozbawić. Ten film nie rozczaruje żadnego miłośnika kina akcji, ciężko się tu do czegoś przyczepić. Zachęcam do oglądania – satysfakcja gwarantowana.
1 10
Moja ocena:
7
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?
W światowej kinematografii bardzo często pojawia się wątek niedalekiej przyszłości. W każdym z filmów... czytaj więcej

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones