Recenzja filmu

Green Hornet (2011)
Michel Gondry
Seth Rogen
Jay Chou

Dla wiecznych chłopców

Całość ma lekki, niezobowiązujący charakter. Jest zabawą, która wszystkim wiecznym chłopcom przypadnie do gustu.
"Green Hornet 3D" to filmowy hołd złożony wszystkim tym, którzy nie chcą dorosnąć, którzy marzą o niesamowitych przygodach, bohaterskich wyczynach i zabawkach od których włosy staną dęba. Zamiast standardowej adaptacji komiksu twórcy postanowili zrobić film fanowski i o fanach, zarazić widzów entuzjazmem do kolorowych historyjek, które rozbudzają wyobraźnię milionów chłopców na całym świecie.

Ogólny zarys fabuły jest rzecz jasna wzięty z komiksu o Zielonym Szerszeniu. Brit Reid jest zepsutym dziedzicem medialnej fortuny, dla którego życie to jedna, nieustająca balanga. Zmienia się to, kiedy jego ojciec umiera w wyniku reakcji uczuleniowej na pszczeli jad. Wtedy Brit poznaje mechanika ojca, Kato, w którym odnajduje bratnią duszę. Razem wyruszają nocą na wyprawę, która ma być dziecinnym dowcipem, a kończy się narodzinami superbohatera udającego superzłoczyńcę. Panowie nie wzięli pod uwagę, że ta posada jest już zajęta, co będzie miało swoje brutalnie bolesne konsekwencje.

"Green Hornet 3D" ma konstrukcję typowego komiksu z jasnym podziałem ról. Seth Rogen i Evan Goldberg są jego scenarzystami, zaś Michel Gondry ilustratorem. Stąd też film w warstwie fabularnej przypomina "Boski chillout" i "Supersamca". Jest zatem komedią kumpelską o dwóch niedojrzałych facetach, którzy wciąż bawią się jak dzieci, tylko ich zabawki są nieco większe i bardziej niebezpieczne. Pełno jest tu gagów, świetnych dialogów, ciętych ripost i przezabawnych epizodów (James Franco). Ci, którzy dobrze bawili się na poprzednich filmach Rogena i Goldberga mogą iść w ciemno, na pewno się nie zawiodą.

Rola Gondry'ego jest w tym filmie tylko drugoplanowa. W fabule nie znajdziecie prawie niczego, po czym można byłoby rozpoznać, że to jego dzieło. Swoje piętno odcisnął w warstwie wizualnej. Niektóre sekwencje (pierwsza walka Kato, rozprzestrzenianie się informacji o nagrodzie za Szerszenia) to majstersztyki, w których widać teledyskowy rodowód Gondry'ego. Niestety ponieważ Gondry z wielką precyzją przygotowywał każde ujęcie, fani 3D mogą wychodząc z kina czuć pewien niedosyt. Widać bowiem, że reżyser kręcił całość z myślą o 2D, co nie zawsze dało się w procesie konwersji zamaskować.

Na szczęście Rogen i Jay Chou szaleją na ekranie, zapewniając wystarczająco dużo rozrywki. Barwną postać wykreował również Christoph Waltz. Jego Chudnowski/Bloodnowski jest swoistą parodią roli w "Bękartach wojny". Całość ma lekki, niezobowiązujący charakter. Jest zabawą, która wszystkim wiecznym chłopcom przypadnie do gustu.
1 10
Moja ocena:
6
Rocznik '76. Absolwent Uniwersytetu Warszawskiego na wydziale psychologii, gdzie ukończył specjalizację z zakresu psychoterapii. Z Filmweb.pl związany niemalże od narodzin portalu, początkowo jako... przejdź do profilu
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?
Swego czasu wyświetlana była w kinach niedoceniona ekranizacja komiksu pod tytułem "Kick-Ass". Bohater... czytaj więcej

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones