Recenzja wyd. DVD filmu

Clerks: Sprzedawcy 2 (2006)
Kevin Smith
Brian O'Halloran
Jeff Anderson

Dobra kontytuacja - niemożliwe? A jednak!

Kiedy ponad dziesięć lat po premierze kultowych już "Sprzedawców" pojawiła się informacja, że reżyser Kevin Smith zamierza nakręcić kontynuację filmu, fani łapali się za głowę. Czyżby filmowiec
Kiedy ponad dziesięć lat po premierze kultowych już "Sprzedawców" pojawiła się informacja, że reżyser Kevin Smith zamierza nakręcić kontynuację filmu, fani łapali się za głowę. Czyżby filmowiec całkowicie się wypalił i bierze się za odgrzewane kotlety? Może po średnio udanej "Dziewczynie z Jersey" i filmie "Jay i Cichy Bob kontratakują" skończyły mu się pomysły i wziął się za sprawdzony "towar"? Jeszcze inni zadawali pytania o sens kręcenia sequela. Jedyną odpowiedzią dla wielu było nabijanie pieniędzy. Jednak już pierwsze minuty filmu, już pierwsza scena "Sprzedawców II" rozwiewa wszelkie niepewności.

Pomysłowo nakręcona sekwencja przedstawia otwarcie sklepu przez Dantego. To miał być kolejny nudny, przeciętny dzień w pracy. Zastaje jednak go w płomieniach. Akcja filmu dzieje się dziesięć lat po wydarzeniach z pierwszej części filmu. Dante (Brian O'Halloran) i Randal (Jeff Anderson) są już po trzydziestce. Tak naprawdę niewiele się zmienili. Randal pozostaje nadal całkowitym lekkoduchem, kpi z napotkanych ludzi (w tej części nawet z niepełnosprawnych!), Jay i Cichy Bob wciąż tkwią pod sklepem, a Dante szuka własnej ścieżki. Po spłonięciu ich dotychczasowego miejsca pracy - sklepu Quick Stop obaj muszą podjąć się pracy w restauracji Mooby. Podobnie jak pierwsza część "Clerks" przedstawia jeden dzień z życia sprzedawców, tak też i tutaj punktem zaczepienia jest wyjazd Dantego z narzeczoną (Jennifer Schwalbach Smith, żona reżysera) z New Jersey na Florydę. Czy Randalowi, najlepszemu przyjacielowi Hicksa, i Becky, jego nowej szefowej, uda się zatrzymać go przy sobie?

Reżyser do drugiej części filmu wprowadził szereg nowych postaci. Świeżego ducha wniosła tutaj szczególnie postać Eliasa, w którą wcielił się młody aktor Trevor Fehrman. Świetnie sprawdził się jako fan gier, filmów, zakompleksiony chrześcijanin. Na uwagę zasługuje scena, w której wraz z innym zagorzałym fanem "Władcy Pierścieni" próbuje udowodnić wyższość tej trylogii nad "Gwiezdnymi Wojnami", za którymi stoi Graves. Dużo energii wniosła tutaj także aktorka Rosario Dawson, która zagrała pracodawczynię w Mooby. Pełna charyzmy, uroku kobieta świetnie wpasowała się w rytm filmu. Nie wyobrażam sobie innej kandydatury na tę rolę. Malutkie role w filmie przypadły do aktorów, którzy już kilka razy występowali u Kevina. Mowa tutaj o Jasonie Lee ("Dogma", "Szczury z supermarketu") i Benie Afflecku ("W pogoni za Amy", "Jay i Cichy Bob kontratakują").

Na pewno nie można powiedzieć, że Smithowi od jego debiutu poczucie humoru uległo jakiemuś stępieniu. Wręcz przeciwnie - humor tutaj jest jeszcze bardziej absurdalny, niekiedy obraźliwy i obleśny (np. scena z osłem). Jednak poza komediową wymową filmu dało się poczuć, że obraz dźwiga na barkach ciężar melancholii, stawiając przy tym pytania o trwałość ludzkich uczuć. Film ponadto podejmuje takie tematy jak siła przyjaźni, pokusy "łatwego" życia i wybory, które mają duży wpływ na bohaterów. Jednak wszystkie te elementy rozbrzmiewały w filmie nie przytłaczając go o moralistyczny wydźwięk.

Na ogromną pochwałę zasługuje dobór piosenek, które pojawiają się w tym obrazie. Smith znany z zamiłowania do zespołu Soul Asylum podobnie jak w części pierwszej umieścił na napisach końcowych jeden z ich utworów - "Misery". Oprócz tego znajdziemy piosenkę kapeli Smashing Pumpkins - "1979" podczas sceny, kiedy Dante błąka się po mieście szukając Becky czy też "Raindrops Keep Fallin' on My Head" wykonaną przez B. J. Thomasa puszczoną podczas wyścigów gokartów.

Wydawało się wręcz niemożliwe, że kontynuacja będzie dorównywała filmowi z 1994 r. Jednak Smith udowadnia, że jest nie tylko uzdolnionym twórcą, a także bacznym obserwatorem potrafiącym zachęcić widzów do obejrzenia swoich filmów. Wspaniale, z gracją zakończył opowieść o sprzedawcach i z biegiem czasu wydaje mi się nawet, że gdyby nie powstał sequel, czulibyśmy pustkę i pewne niedopowiedzenie do historii Randala i Dantego.

Tak naprawdę dopiero po obejrzeniu filmu zorientujecie się, że oglądaliście subtelny dramat (łagodne słowo, mimo że wcześniej wspomniałem o obleśności niektórych scen) - cokolwiek by to znaczyło. Obok wygłupów bohaterów kryje się prawdziwa opowieść mówiąca wiele o życiu. Sam reżyser, Kevin Smith, powiedział w jednym z wywiadów, że uważa ten obraz za najlepszy w jego karierze. Chyba lepszej rekomendacji nie trzeba!
1 10
Moja ocena:
9
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?
Kevin Smith stanął przed niezwykle trudnym zadaniem. W roku 1994, kiedy to jego debiutancki obraz,... czytaj więcej

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones