Recenzja filmu

Podróż do wnętrza Ziemi (2008)
Eric Brevig
Agnieszka Matysiak
Brendan Fraser
Josh Hutcherson

Dosyć nudno jak na taką podróż

Jeżeli lubimy filmy podobne do tych Disneya, które w Polsce są niesamowicie krzywdzone polskim dubbingiem, fabułą, aktorstwem, a dialogami wzbudzają irytację i myśl: to tylko podobać się może
Jeżeli lubimy filmy podobne do tych Disneya, które w Polsce są niesamowicie krzywdzone polskim dubbingiem, fabułą, aktorstwem, a dialogami wzbudzają irytację i myśl: to tylko podobać się może dzieciom, to najnowszy film z Brendanem Fraserem jest idealny na spędzenie półtorej godziny w kinie. Do Trevora Andersona – profesora od nauk przyrodniczych, przyjeżdża bratanek Sean – syn brata Trevora, który zaginął kilka lat temu. Sean, przywozi skrzynkę w której jego wujek znajduję książkę jego ojca. Okazuje się, że są tam zapisane ważne informacje, które mogą potwierdzić wszystkie teorie Travora, budzące sprzeciw i kpiny w świecie nauki. Uczony i jego bratanek, wyruszają do Islandii, by sprawdzić, czy zapiski mówią prawdę. Tam spotykają córkę znajomego brata Trevora. Chodząc po jednej z gór, przez przypadek odkrywają wejście do wnętrza Ziemi, gdzie istnieje świat z dziwnymi stworzeniami, o którym nikt nic wcześniej nie wiedział.   Wchodząc do kina, miałem nadzieję obejrzeć jakiś ambitny, efekciarski film w technologii 3D. Wychodząc, czułem, że wszystkie moje oczekiwania napotkały film wprost przeciwny do tego, jaki chciałem obejrzeć – nie dość, że fabuła zawiodła, to i efekty były słabe. Film puszczany równocześnie z chociażby "Mrocznym Rycerzem" czy nawet kolejną "Mumią", wypada w oczach dorosłego widza bardzo blado. Nawet młodzież, która skończyła szkołę podstawową, będzie ziewać podczas seansu. Scenariusz od początku filmu daje wyraźnie znać, że jest pisany do tych najmłodszych widzów. Humoru i miejscami wręcz absurdalnej akcji nie ratują nawet wychodzące z ekranu kuleczki, krwiożercze ryby i świecące w ciemności ptaszki. Oczywiście 7-letnie dzieci siedzące obok mnie śmiały się z każdej "zabawnej" wymiany zdań przez bohaterów, które mnie i ich opiekunów formalnie drażniły. Akcja w pewnym momencie filmu była tak zawrotna, że widz przede mną obudził się dopiero przy napisach końcowych.   Aktorstwo stoi na bardzo niskim poziomie, jednak trudno spodziewać się wybitnych kreacji w filmie dla takich odbiorców. Cała obsada zagrała słabo, może czasami poprawnie, ale w polskich kinach każdą dobrą opinię z miejsca psuje dubbing, który jak zwykle z resztą do przeciętnych produkcji był dobrany fatalnie, a ta niewątpliwie do takich należy. Podsumowując to dzieło, trzeba się zastanowić, czy technologia 3D ma szanse odnieść większy sukces, skoro wszystkie takie filmy w Polsce to przede wszystkim bajki dla dzieci, z reguły drażniące widzów dorosłych. Czasami może trafi się hit pokroju "Shreka", jednak potencjał trójwymiarowych okularów mógłby być wykorzystany o klasę lepiej. "Podróż do wnętrza Ziemi 3D", gdyby nie możliwość ujrzenia wylatujących z ekranu różnych rzeczy i stworzeń, byłby filmem bardzo miernym. A tak jest po prostu poprawny, dla większości, i w tym mnie, nawet poniżej oczekiwań.
1 10 6
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?
Od dzieciństwa z każdym rokiem dzielą nas coraz większe odległości, ale to wcale nie powód, by nie... czytaj więcej
Pamiętają Państwo disneyowskie filmy puszczane kiedyś na antenie publicznej Jedynki w sobotnie... czytaj więcej

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones