Recenzja wyd. DVD filmu

Dracula III: Dziedzictwo (2005)
Patrick Lussier
Rutger Hauer
Jason Scott Lee

Dracula III: Dziedzictwo

Wszystko zaczęło się od syna rumuńskiego władcy Wołoszczyzny - Vlada Drakuli, który zasłynął z zamiłowania do wbijania ludzi na pal. Później irlandzki pisarz, czyli słynny Bram Stoker, wymyślił
Wszystko zaczęło się od syna rumuńskiego władcy Wołoszczyzny - Vlada Drakuli, który zasłynął z zamiłowania do wbijania ludzi na pal. Później irlandzki pisarz, czyli słynny Bram Stoker, wymyślił wampira o tym samym imieniu, który stał się dobrym tematem filmowym i pewnie jeszcze długo nim pozostanie. Twórcy najnowszego "Draculi..." od samego początku chcieli uczynić ten film wyjątkowym i wyróżniającym się. Zatem akcję przeniesiono z zamierzchłej przeszłości w tak zwaną niedaleką przyszłość, a głównymi bohaterami obrazu stała się dwójka łowców wampirów. Pierwszy z nich to ksiądz, którego misją jest walka z tymi wielce grzesznymi istotami, drugi zaś poszukuje swojej dziewczyny uprowadzonej onegdaj przez samego Drakulę. Muszę przyznać, że pierwszy ze wspomnianych bohaterów to persona wielce skomplikowana, łączy on bowiem z powodzeniem bycie księdzem, pogromcą wampirów z... samym wampiryzmem. Na szczęście z tą ostatnią przypadłością dzielnie walczy, zresztą z korzyścią dla swojego partnera, który miałby poważne kłopoty, gdyby tak nie było. W związku z tym, że ostatnio w amerykańskich filmach niektóre kraje Europy Środkowej i Wschodniej wypadają gorzej niż kraje trzeciego świata, producenci "Dracula..." postanowili poddać się modzie i trochę ubarwić rzeczywistość. Jak się pewnie wszyscy domyślają, miejscem akcji stała się Rumunia. W filmie jest to kraj zniszczony wojną domową, gdzie porządku pilnują jedynie wojska NATO. Przestraszeni ludzie, wyludnione ulice i atmosfera wszechobecnego strachu starają się wprowadzić nas (a przynajmniej próbują) w krainę Króla Wampirów. Nie będę wspominał dlaczego kraj ten jest pochłonięty wojną, ponieważ zdecydowanie mogłoby to zniechęcić do obejrzenia filmu nawet największych miłośników produkcji o wampirach. Zaskakuje w obrazie obsada, wszak jest to dzieło przeznaczone tylko na półki wypożyczalni DVD i VHS, zatem o ograniczonym znacznie budżecie. W roli kardynała Sisquerosa wystąpił Roy Scheider, zaś jako Władca Wampirów swoimi niezapomnianymi umiejętnościami walki chwali się Rutger Hauer. Jako pogromcy wampirów występują trochę mniej znani aktorzy: Jason Scott Lee, który prawie idealnie naśladuje rolę Wesleya Snipesa z sagi Blade'a oraz Jason London, którego roli może nie będę komentował. Odpowiedzialnym za produkcję jest nie kto inny, jak sławny Wes Craven. Jednak te wszystkie nazwiska, znane i lubiane, a przy tym bardzo utalentowane, tym razem, nie gwarantują dobrej, rozkosznej rozrywki. Fabuła jest tak niejasna, jak mgły nad rumuńską Transylwanią, zaś gra niektórych aktorów pozostawia wiele do życzenia. Nie chodzi mi nawet o głównych bohaterów. Liczne postacie wampirów momentami zamiast wywoływać u widza strach, zwyczajnie go rozśmieszają. Do samego końca filmu chyba nikt z ekipy nie wiedział jak go zakończyć. Można odnieść wrażenie, że kolejne sceny powstawały prawdopodobnie zupełnie przypadkowo i bez zastanowienia. Patrząc na osobę reżysera - Patricka Lussiera - powinno się oczekiwać wielkiego horroru, a przynajmniej przyzwoitego. Ale cóż... wypadki się zdarzają i może w czwartej części Lussier nakręci wreszcie niesamowity film o Drakuli.
1 10 6
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones