Recenzja serialu

Nie ma to jak statek (2009)
Richard Correll
Shelley Jensen
Dylan Sprouse
Cole Sprouse

Falująca głupota

"Nie ma to jak hotel" to jeden z najpopularniejszych seriali Disneya. Zdobył sympatię i odniósł spory sukces. Nic dziwnego, że doczekał się kontynuacji. Tym razem, aby nie zanudzić widzów
"Nie ma to jak hotel" to jeden z najpopularniejszych seriali Disneya. Zdobył sympatię i odniósł spory sukces. Nic dziwnego, że doczekał się kontynuacji. Tym razem, aby nie zanudzić widzów przygodami w hotelu, producenci postanowili przenieść się na morze.

Akcja serialu rozgrywa się na pokładzie S.S. Tipton. Na statku znajduje się Liceum Siedmiu Mórz, gdzie uczą się główni bohaterowie - Zack i Cody Martinowie (Dylan i Cole Sprouse) oraz London Tipton (Brenda Song), która znów nie zdała do kolejnej klasy. Postać Maddie (Ashley Tisdale) została zastąpiona przez Bailey Pickett, w tej roli świeżo upieczona gwiazdka Disney'a Debby Ryan, dziewczynę ze wsi, w której zakochany jest Cody. Oprócz młodych bohaterów jest także pan Moseby, który wraz z nauczycielką panią Tutweiller próbuje okrzesać bliźniaków i ich przyjaciół.

Niektóre przygody bohaterów są naprawdę zabawne i dostarczają sporą dawkę śmiechu, jednak większość odcinków sprawia wrażenie nakręconych na siłę. Nie przynoszą żadnych wartości, tak jak to było w przypadku "Nie ma to jak hotel", który miał jakieś przesłanie, m. in. o sile przyjaźni. Tutaj bliźniacy podróżują po całym świecie i poznają wiele ciekawych miejsc. Scenarzyści zamiast wykorzystać ten fakt w celu przybliżenia innych kultur, wyśmiewają tradycje państw, do których przybywają bohaterowie.

Denerwujące jest także skupienie się na wątku Cody'ego i Bailey, wokół którego często kręci się akcja całego serialu. Obie postaci nie są interesujące, wręcz nudzi ich kujoństwo i przewidywalność. Zdecydowanie ciekawsze są przygody Zacka i jego nieustanne wpadanie w tarapaty. Nie podoba mi się sposób, w jaki scenarzyści potraktowali postać London, z której zrobiono totalną kretynkę. W "Nie ma to jak hotel" nie była aż taką idiotką, miała po prostu głupie wstawki czy też przekręcała wyrazy i to bawiło najbardziej. Miała uczucia, potrafiła coś wywnioskować ze swoich błędów, a teraz jest po prostu pusta. Nie zawodzi natomiast pan Moseby, który zawsze wprowadza humor swoją "złością". Dobrym posunięciem była także nowa postać - Emma Tutweiller rozbrajająca opowieściami o swoich nieudanych związkach. Zupełnie niepotrzebnie w 2. sezonie do obsady dołączył Marcus Little (Doc Shaw), postać nie wnosiła nic do fabuły, często wręcz przeszkadzała. Jest też Woody (Matthew Timmons), bohater, który swoim niechlujstwem miał chyba bawić widzów. Zabieg nie udał się, gdyż on bardziej drażni niż rozśmiesza.

Aktorstwo też nie stoi na wysokim poziomie. Bliźniacy Sprouse stracili już "dziecięcy urok" i nie bawią już tak jak kiedyś. Zdecydowanie lepiej wypada Dylan w roli Zacka. Można zauważyć, że Cole w porównaniu do brata wypada słabiej. Aktorką jednej miny można nazwać Debby Ryan, której maniera denerwuje i na dłuższą metę nie da jej się znieść. Trochę zawiodła także Brenda Song, która w "Nie ma to jak hotel" zauroczyła mnie swoją grą, tym razem jej mimika jest sztuczna. Może jest już zbyt dojrzała, aby grać wciąż infantylną i głupiutką London?

Poza tym serial stracił realizm, wprowadzając nienaturalne zjawiska, jak podróże w czasie czy duchy. Dowodzi to, że twórcom zabrakło pomysłów. Produkcja ma jednak dobre strony. Świetnym rozwiązaniem były gościnne występy przyjaciół z hotelu, którzy wprowadzali przyjemną atmosferę.

Niektóre odcinki są warte obejrzenia, gdyż są zabawne i można się przy nich zrelaksować i przestać na chwilę myśleć o problemach. Poziom głupoty w kolejnych epizodach różni się, w niektórych wzrasta, w innych bawi, w jeszcze innych irytuje. Mimo wielu wad "Nie ma to jak statek" jest lepszy od wielu innych kiczowatych produkcji Disneya, jednak daleko mu do świetnego "Nie ma to jak hotel".
1 10 6
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones