Recenzja filmu

Ghost in the Shell 2: Innocence (2004)
Mamoru Oshii
Tesshô Genda
Kôichi Yamadera

Filozoficzny przerost formy nad treścią

Pierwsza część recenzowanej produkcji uważana jest przez część fanów (w tym i mnie) za jeden z najwybitniejszych filmów w gatunku, jakie kiedykolwiek powstały. Mroczna i sugestywna wizja
Pierwsza część recenzowanej produkcji uważana jest przez część fanów (w tym i mnie) za jeden z najwybitniejszych filmów w gatunku, jakie kiedykolwiek powstały. Mroczna i sugestywna wizja przyszłości. W kontynuacji "Ghost in the Shell 2: Innocence", Mamoru Oshii posunął się jeszcze dalej. Co mu z tego wyszło? Dzieło mistrzowskie i mocno dyskusyjne.

Od początku seansu widać, że budżet był ogromny. A sama produkcja trwała niemalże 9 lat. Oglądając obraz, w oczy rzuca się przepych. Wyraźnie widać eksperymenty animatorów, niesamowite łączenia różnorakich stylów animacji. Wygląda to niesamowicie i przepięknie. Jest to bez wątpienia jedna z najpiękniej narysowanych animacji wszech czasów. Sama scena parady w Chinach była kręcona ponad rok. Robi wrażenie.

Muzycznie nie jest gorzej, Kenji Kawai wznosi się po raz kolejny na wyżyny umiejętności i tworzy niesamowicie klimatyczną, mroczną i piękną ścieżkę dźwiękową. I znów słyszymy niesamowite połączenie elektroniki z klasyką, chóry i epickie kompozycje. Paradoksalnie, jest to na wskroś minimalistycznie napisana muzyka. Montaż samej produkcji jest swoistym miniarcydziełem. Kawał znakomitej, choć czasochłonnej roboty. Wizualne arcydzieło. Doskonały przykład na to, że mając wielkie pieniądze, można zrobić wszystko.

Możecie się zastanawiać, dlaczego nie piszę o fabule. Cóż, tutaj sprawa nie jest już tak doskonała. Fabuła jest dziwna, naciągana i ciężka do zrozumienia. Nie mówię o tym, że jest niezrozumiała, ale raczej o tym, że jest to propozycja tylko dla koneserów cyberpunku bądź też filozofii. O ile w pierwszej części filozofia była tylko tłem, o tyle kontynuacja jest filozoficzną wydmuszką niestety. Czy to jest wada? Wielu powie, że tak, ja ujmę to w troszkę inny sposób. Oshii mógł spuścić z tonu i troszkę bardziej uwydatnić fabułę i akcję. Otrzymujemy zamiast tego mocną filozoficzną szarpaninę, cytat za cytatem, a nawet multum odniesień do znakomitych filozofów z wszelkich czasów. Taki natłok sprawia wrażenie chaosu i niezdecydowania autora co do samego przesłania.

Lecz nie jest źle, film otwiera nieśmiertelna scena z helikopterem. Znów spotykamy bohaterów pierwszej części (oczywiście poza Major), otrzymujemy całkiem ciekawy punkt wyjścia (morderstwa dokonywane przez ubezwłasnowolnione cyborgi, jak to możliwe?) oraz znakomite zakończenie. Sama fabuła jednak może zmęczyć, jeśli odpowiednio się do niej nie podejdzie. Jedno jest pewne, jest tylu fanów, co przeciwników tejże produkcji. Ja jestem zagorzałym jej fanem. I mimo że mam w świadomości jej minusy czy dziwactwa. Film porusza, choć pozostawia niedosyt, duży niedosyt. Ale kto wie, czy Oshii czegoś jeszcze dla nas nie przyszykuje. W końcu w tym roku mija 10 lat od premiery tej części. W tym roku dostaniemy zakończenie znakomitego prequela całej serii GitS "GitS: Arise", uniwersum wciąż nie umarło i ma się znakomicie.

W ostatecznym podsumowaniu to produkcja znakomita technicznie, aranżacyjnie, muzycznie i lekkim niedowładem w postaci scenariusza. To tak jakbyśmy dostali zamiast hamburgera, bułkę z kotletem. Wciąż pyszna. I w zależności jak ją sobie przyrządzimy, tak nam zasmakuje. Mi smakowała wybornie. To film przeznaczony dla widzów dojrzałych i mocno obeznanych w temacie. Ode mnie, jako fana, miłośnika i wychowanka uniwersum "Ghost in the Shell", ocena 9. Nie dlatego, że to arcydzieło, ale dlatego, że to godny polecenia thriller. Mimo wszystkich wad, jest to godne rozwinięcie. Nie gorsze od serialu.
1 10
Moja ocena:
9
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?
"Ghost In the Shell" należy do kanonu japońskiej animacji. Mamoru Oshii, jak na prawdziwego mistrza... czytaj więcej

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones