Recenzja wyd. DVD filmu

Blady strach (2003)

O francuskim "Bladym strachu" od wielu miesięcy głośno było w internecie. Film, nie dość, że cieszył się pozytywnymi opiniami fanów kina grozy, to jeszcze zapewnił swemu twórcy Alexandrowi Aja start w Hollywood, gdzie reżyser pracuje obecnie nad nową wersją klasycznego horroru Wesa Cravena "Wzgórza mają oczy". W Polsce "Blady strach" nie doczekał się dystrybucji kinowej, ale dzięki firmie Monolith Video zadebiutował od razu na rynku DVD, gdzie - jak sądzę - ma szanse odnieść całkiem spory sukces. Film francuskiego reżysera to bowiem przykład solidnego horroru, który mimo przekombinowanej, zwłaszcza pod koniec, intrygi, potrafi utrzymać widza w napięciu, zapewniając mu półtorej godziny niezłej rozrywki. Bohaterkami filmu są dwie przyjaciółki - Marie i Alex, które zamierzają spędzić kilka dni na wsi u rodziców jednej z nich i poświęcić ten czas na przygotowanie się do egzaminów. Niestety, ich pobyt zmienia się koszmar z chwilą, kiedy w środku nocy rozlega się dzwonek do drzwi. Chwilę później z rąk psychopatycznego mordercy ginie ojciec Alex, a później jej matka i brat. Czoła zabójcy postanawia stawić Marie... "Blady strach" to kolejny tytuł zaliczany do gatunku slasher, choć sam reżyser klasyfikuje swój film jako survival - gatunek, do którego jego zdaniem zalicza się między innymi seria "Halloween". Przez prawie 90 minut będziemy świadkami nierównej walki młodej dziewczyny z bezwzględnym i odrażającym psychopatą. Całość oczywiście została podlana mocno makabrycznym sosem, bo film obfituje w drastyczne sceny przemocy, w których nie zabrakło urywania ludzkiej głowy przy użyciu komody (!), podrzynania gardła oraz sprawdzania wytrzymałości klatki piersiowej przy użyciu siekiery. Co prawda przez cały czas projekcji towarzyszy nam uczucie, że gdzieś to już wszystko widzieliśmy, ale historia opowiedziana jest na tyle sprawnie, że nie można się nudzić. Poważny zgrzyt następuje z chwilą, kiedy poznajemy zagadkę tajemniczego prześladowcy. Owszem, jest zaskakująca, ale to zaskoczenie scenarzyści Alexandre Aja i Grégory Levasseur osiągnęli kosztem prawdopodobieństwa. Wcześniejsze napięcie, jakie towarzyszyło nam podczas projekcji, skutecznie zostaje zastąpione rozczarowaniem i pozostałą część filmu oglądamy już niejako siłą rozpędu bez wcześniejszego zaangażowania. Warto "Blady strach" obejrzeć jednak ze względu na odtwarzająca główną rolę Cecile De France. Francuska aktorka, która swoją karierę rozpoczęła już w wieku 10 lat grając początkowo w amatorskich teatrach, każdym kolejnym filmem udowadnia, że ma nieprzeciętny talent i jestem przekonany, że niebawem będzie o niej naprawdę głośno. Wydanie DVD nie zachwyca, ale też nie rozczarowuje. Film obejrzeć możemy z dźwiękiem DD 5.1 zarówno w oryginale jak i z polskim lektorem. Oczywiście nie zabrakło również polskich napisów, którymi ponadto opatrzono również znajdujący się w dziale "Dodatki" trwający 36 minut materiał zatytułowany "Z planu". Jego narratorami są Alexandre Aja i Grégory Levasseur, którzy opowiadają o pracy nad horrorem, doborze aktorów, realizacji zdjęć i efektach specjalnych. Całość ilustrowana jest fragmentami filmu oraz zdjęciami pokazującymi ekipę przy pracy. "Blady strach", co można zaobserwować również na naszym filmwebowym forum, także w Polsce ma już liczne grono zwolenników. Jeśli ktoś jest miłośnikiem slasherów, na pewno się nie rozczaruje.