Recenzja filmu

Hooligans (2005)
Lexi Alexander
Elijah Wood
Charlie Hunnam

I'm forever blowing bubbles, pretty bubbles in the air!

Przyznam się szczerze, że nie lubię filmów o tematyce sportowej. "Hooligans" takim typowo sportowym obrazem nie jest, jednak jaki film można zrobić, opowiadając o chuliganach zasłaniających się
Przyznam się szczerze, że nie lubię filmów o tematyce sportowej. "Hooligans" takim typowo sportowym obrazem nie jest, jednak jaki film można zrobić, opowiadając o chuliganach zasłaniających się piłką nożną? Odpowiedź jest prosta: bardzo dobry i nie trzeba do tego Gary'ego Oldmana. Pierwszym filmem opowiadającym o pseudokibicach jest "The Firm" z Garym Oldmanem z 1989 roku - opowieść o młodym bohaterze wciągniętym do "klubu chuliganów", których każda walka kończyła się, jeśli nie poważnymi uszczerbkami na zdrowiu, to śmiercią.
Podobny świat pokazuje nam Lexi Alexander w swoim pełnometrażowym debiucie "Hooligans". Opowieść zaczyna się, kiedy Matt Buckner (Elijah Wood), niedoszły absolwent dziennikarstwa na Harvardzie, zostaje wyrzucony z uczelni za posiadanie narkotyków. Aby uciec przed gniewem ojca, przyjeżdża do Londynu do swojej siostry (Claire Forlani) i jej męża Steve'a (Marc Warren). Steve zmusza swojego brata Pete'a (Charlie Hunnam), aby zabrał Matta go na mecz. Pete, jak się wcześniej dowiadujemy, jest przywódcą gangu drużyny West Ham United, która brutalnie rozprawia się z kibicami przeciwnej kadry. Wyjaśnia on Mattowi, że piłka nożna jest najważniejszą dyscypliną i każda drużyna ma swoją "firmę", która broni jej honoru. Członkowie "gangu" nie lubią ani obcych, ani jankesów, a przede wszystkim policji i dziennikarzy. Z tego też powodu przyjaciele postanawiają utrzymać prawdziwą tożsamość Matta w tajemnicy. "Hooligans" zachwycają przede wszystkim świetnym aktorstwem, zarówno rolami drugoplanowymi, jak i głównymi. Charlie Hunnam, który nie olśnił krytyków w swoich poprzednich filmach, tutaj jest rewelacyjny. Fizycznie może i nie jest twardzielem mogącym kogokolwiek zastraszyć, jednak nadrabia charyzmą i negatywną postawą względem innych kibiców. Jedyna rzecz, która mnie osobiście się nie podobała w grze Hunnama, to jego cockneyowski akcent, a raczej rym. Zdecydowanie jest najgorszy ze wszystkich, jakie słyszałem.
Elijah Wood, który ma wręcz przyklejoną etykietę bezbronnego Froda z "Władcy Pierścieni", może wyglądać na ostatnią osobę, która byłaby zainteresowana pełnym przemocy światem chuliganów. Jednak film opowiada o mężczyznach potrzebujących i chcących się sprawdzić w grupie. W kilku momentach widać "przemianę" bohatera, który bardzo chce zostać członkiem GSE (Green Street Elite). Niestety udaje się to z różnym skutkiem. Na początku jako biedny, wrobiony student jego wizerunek smutnego i bezbronnego dziecka pasuje jak ulał. Później, już po jego "metamorfozie", Wood stara się, aby postać grana przez niego wypadała jak najbardziej groźnie. Niestety, stara się. Walki w wydaniu Wooda są raczej przypadkowe i nie pokazują jego umiejętności fizyczne. Brawa za wysiłek, ale mówiąc szczerze, on się do takich ról nie nadaje. Lexi Alexander stworzyła film, który potrafi zahipnotyzować świetną choreografią walk i doskonale sfilmowanymi burdami. Przy tym wszystkim jednak "Hooligans" opowiada tragiczną historię zwieńczoną dramatycznym finałem.
1 10 6
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?
Przed obejrzeniem tego filmu miałem nadzieję, że pozory mylą. Pomyślcie sami - czego można się spodziewać... czytaj więcej
Lexi Alexander zaserwowała nam kawałek naprawdę dobrego, mocnego kina. Nie jest to film dla każdego,... czytaj więcej
Filmów o piłkarskich chuliganach (zwłaszcza angielskich) oraz z piłkarskimi chuliganami w tle powstało... czytaj więcej

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones