Henry Morgan (Ioan Gruffudd) jest koronerem mieszkającym w Nowym Jorku, który jest bardzo dobry w swojej pracy. A no to dlatego, że sam sporo razy już był nieboszczykiem. Za każdym razem, gdy umiera, zmartwychwstaje i pojawia się całkowicie nagi w wodzie. Śmieszne? No i dobrze. Nie powinniśmy brać tego serialu na serio. Zadatków na wybitny dramat kryminalny nie ma, ale za to może być ciekawie, miło, lekko oraz z odpowiednią nutką humoru.
W pilocie poznajemy panią detektyw Jo Martinez (Alana De La Garza) oraz detektywa Hansona (Donnie Keshawarz), którym Henry pomaga rozwiązywać zagadki kryminalne. Gra aktorska utrzymana jest na dobrym poziomie, widać chemię między aktorami. Scenariusz trzyma się kupy, a wątki bardzo dobrze się dopełniają.
Mimo wszystko nie jest to serial o detektywach rozwiązujących co tydzień inne sprawy. Głównym wątkiem jest zdecydowanie tajemnica Henry'ego Morgana. Dlaczego nie mogę umrzeć? Czy jestem jedynym takim człowiekiem na świecie? Takie pytania nurtują naszego nieśmiertelnego doktora. Oczywiście tę tajemnicę musi z kimś dzielić. Tą osobą jest ''przybrany ojciec'' Henry'ego - Abraham (Judd Hirsch). Postacią, która do produkcji ABC wnosi dużo humoru jest Lucas (Joel David Moore), z którym Henry pracuje w wydziale nowojorskiej policji, w kostnicy.
Całość dobrze się ogląda, aktorzy sprawdzają się w swoich rolach, fabuła nie przytłacza ilością wątków, a cała historia jest zgrabnie przedstawiona. "Forever" to idealna rozrywka, coś na rozluźnienie, lekki serial, który będziemy dobrze wspominać.
"Forever" nie zostało przedłużone o kolejny sezon, ale w tym przypadku to dobrze. Historia została elegancko zamknięta w jednym sezonie i jak już pisałam, będzie przyjemnie wspominana.
Moja ocena serialu:
6
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?
Pobierz aplikację Filmwebu!
Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
