Recenzja filmu

Serce woła hurra (2009)
Anurag Singh
Rani Mukerji
Shahid Kapoor

Jak Rani Mukherjee mężczyzną się stała

Pierwszy trailer "Dil Bole Hadippa" obejrzałam bodajże w sierpniu 2009 roku. Urocze stwierdzenie Rani  "You from English???" i utwór "Hadippa" wzbudziły we mnie ogromną chęć obejrzenia tegoż
Pierwszy trailer "Dil Bole Hadippa" obejrzałam bodajże w sierpniu 2009 roku. Urocze stwierdzenie Rani  "You from English???" i utwór "Hadippa" wzbudziły we mnie ogromną chęć obejrzenia tegoż filmu. Ale premiera dopiero we wrześniu, i to w Indiach, a ja do Indii się raczej nie wybieram. Jakoś pocieszałam kolejnymi zwiastunami i słuchaniem rewelacyjnego OST-u. W końcu udało mi się zobaczyć ten film i mogę stwierdzić, że nie spełnił on moich oczekiwań. A mogło być tak pięknie. Energiczna i śliczna Pendżabka Veera (Rani Mukherjee) świetnie gra w krykieta i jej największym marzeniem jest dostanie się do drużyny krykieta i obrona honoru Indii w meczu z Pakistanem. Jednak jako kobieta nie ma praktycznie żadnych szans na dostanie się do reprezentacji. Wpada na genialny, wydawałoby się, pomysł i postanawia się przebrać za mężczyznę. Dzielnie wciska się w męski dres, starając się za wszelką cenę kryć swoją kobiecą figurę, a długie włosy skrywa pod patką i powoli zaczyna spełniać swe marzenia. W międzyczasie poznaje przystojnego Rohana (Shahid Kapoor) i oczywiście oboje zakochują się w sobie. Firma Yash Raj Films wyprodukowała wiele blockbusterów, które robiły furorę nie tylko w Indiach, ale także za granicą, więc postanowiono iść za ciosem i "Dil Bole Hadippa" to synteza scenariuszy wielu innych obrazów. Motyw teatru pojawił się m. in. w "Aaja Nachle", postać NRI mamy w "Gdyby jutra nie było" czy "Żonie dla zuchwałych", bohater działający w przebraniu (Larvatus prodeo, pochwalę się swoją łaciną) jest w "Rab Ne Bana Di Jodi", sportową walkę o zwycięstwo z Pakistanem widzimy w "Chak! de India". Samo imię głównej bohaterki, Veera, odnosi się do produkcji "Veer-Zaara". "Dil Bole Hadippa" nie wnosi ze sobą nic nowego, przez co jest obrazem dość nudnym i przewidywalnym. Każdy film powinien czymś zaskakiwać, a powielanie schematów z pewnością nie jest metodą na stworzenie interesującego dzieła. Rani Mukherjee jest jedną z moich ulubionych aktorek, jednak jej rola w "Dil Bole Hadippa" jest łudząco podobna do tej z "Bunty i Babli". Zarówno Babli, jak i Veera to szalone, młode dziewczyny, ubierające się w typowe indyjskie stroje i chcące spełnić swoje marzenia. Jednak Rani jako Veer w ogóle mnie nie przekonała. Veer wygląda jak osoba, delikatnie ujmując, niezbyt normalna. W dużej mierze to wina fatalnej charakteryzacji- bujny zarost na gładkiej twarzy wygląda sztucznie, a szeroka koszulka wcale nie ukrywa biustu Veery. Rani, gdy była młodsza, wcielała się w poważne role kobiet przeżywających kryzys w małżeństwie czy wdów, ale teraz, gdy ma 31 lat, nagle robi się z niej młódkę. Shahid Kapoor nie jest dobrym aktorem, poza świetnym warsztatem tanecznym i generalnie przystojnym wyglądem nie ma nic do zaoferowania. Jako Rohan bardziej mnie śmieszył, niż zachwycał, a jego 'wybuchy' złości i modne okularki plus obcisłe T-shirty wywoływały szczery uśmiech na mojej twarzy. Postać Sherlyn Chopry została potraktowana bardzo prymitywnie - aktorka paraduje skąpo ubrana i nachalnie wdzięczy się do Rohana, żebyśmy wyciągnęli oczywisty wniosek, że typowa Pendżabka Veera o wiele lepiej pasuje do głównego bohatera. Głównym atutem "Dil Bole Hadippa" jest niesamowity soundtrack - wszystkie utwory, od "Discowale Khisko" zaczynając, a na "Ishq Hi Rab Hai" kończąc, błyskawicznie wpadają w ucho i mamy ochotę słuchać ich bez przerwy. Piosenki są przyjemne, skoczne i wprost porywają do tańca. Choreografia również wypadła nieźle, a kolorowe, radosne kostiumy cieszą nasze oko. "Dil Bole Hadippa" nie jest filmem złym. Jeśli ktoś cierpi na jesienne smutki lub chce po prostu przenieść się do innej, weselszej rzeczywistości, to spokojnie może sobie ten obraz obejrzeć. Nie należy się jednak spodziewać czegoś oryginalnego czy zaskakującego, bo to, co mamy w "Dil Bole Hadippa", po prostu już było.
1 10
Moja ocena:
5
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones