Recenzja serialu

Singielka (2015)
Maciej Migas
Łukasz Wiśniewski
Paulina Chruściel

Jak znaleźć faceta w 274 dni?

"Singielka" jest lekką produkcją komediowo-obyczajową osadzoną w rzeczywistości bliskiej widzom, która co prawda nie trzyma zawrotnie wysokiego poziomu, aczkolwiek ogląda się ją z
Od pewnego czasu na antenie TVN stałe miejsce w ramówce zajmuje serial "Singielka". To lekka produkcja osadzona na bazie popularnej argentyńskiej telenoweli "Ciega a Citas", która jeszcze przed rozpoczęciem emisji porównywana była do "BrzydUli", choćby ze względu na podobną obsadę aktorską. Czy nowa produkcja trzyma poziom znanej i lubianej przez widzów Brzyduli?

Tytułową singielką jest trzydziestoparoletnia dziennikarka Elka Kowalik (Paulina Chruściel), pracująca w popularnym portalu internetowym "Co tam?". Pewnego dnia jej młodsza siostra Natalia (Julia Kamińska) oznajmia, że wychodzi za mąż. Wbrew temu, co na ten temat sądzi ich matka (Dorota Pomykała), Elka postanawia, że na ślubie siostry pojawi się z facetem. Ma zatem 274 dni na znalezienie miłości swojego życia. Rozpoczyna poszukiwania odpowiedniego kandydata, a swoje perypetie opisuje w felietonach pod pseudonimem Singielki.


Zdecydowanym atutem serialu jest obsadzenie w głównej roli stosunkowo mało znanej Pauliny Chruściel. To prawdziwy powiew świeżości po wszystkich "Karolakach" i "Adamczykach", którzy w pewnym momencie prawie wychodzili z każdej domowej lodówki. Sama aktorka całkiem dobrze radzi sobie ze swoją postacią. Co prawda nie jest gruba ani brzydka jak uparcie próbują nam wmówić, nie jest też bezguściem ani ciapą. Jest po prostu przeciętną dziewczyną, co powoduje, że spora część kobiet powinna odnaleźć się w jej skórze. Nie mniejszym walorem aktorskim popisuje się matka tytułowej singielki Sława Nowacka (Dorota Pomykała). To kobieta, która jednocześnie rozbawia i doprowadza do szału. Wszystko wiedząca najlepiej, chcąca zbawić cały świat swoimi złotymi radami i nie skąpiąca kąśliwych uwag pod adresem córki, otrzymuje co jakiś czas kubeł zimnej wody od własnej matki, ironicznej i dość nowoczesnej Genowefy (Zofia Charewicz). Pozostała obsada aktorska wcielająca się głównie w dziennikarzy portalu "Co tam?" wypada na tym tle dość mdło, szczególnie można to powiedzieć o męskiej części obsady, na której z racji tematu skupiamy się bardziej.


Fabuła "Singielki" nie powala specjalnie na kolana. Mamy dość prosty schemat – zwykła dziewczyna, która pragnie odnaleźć miłość, ale dziwnym trafem ciągle jej to nie wychodzi. W każdym odcinku obserwujemy sporo absurdalnych sytuacji, nie mamy natomiast żadnej nadziei na szybsze tempo akcji i jakieś zaskakujące momenty. Z grubsza można przewidzieć, co się wydarzy w dalej. Może z wyjątkiem zachowania matki Elki, która jest nieprzewidywalna niczym huragan.


"Singielka" jest lekką produkcją komediowo-obyczajową osadzoną w rzeczywistości bliskiej widzom, która co prawda nie trzyma zawrotnie wysokiego poziomu, aczkolwiek ogląda się ją z przyjemnością. To serial, przy którym spokojnie można się zrelaksować po ciężkim dniu.
1 10
Moja ocena serialu:
8
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones