Recenzja filmu

Adrenalina 2. Pod napięciem (2009)
Mark Neveldine
Brian Taylor
Jason Statham
Amy Smart

Jason Statham nowym Ghost Riderem

Chev Chelios (Jason Statham) znów ma kłopoty - zostaje pojmany przez gangsterów, którzy wycinają mu serce, a na jego miejsce wszczepiają sztuczne. Kiedy mężczyzna budzi się po trzech
Chev Chelios (Jason Statham) znów ma kłopoty - zostaje pojmany przez gangsterów, którzy wycinają mu serce, a na jego miejsce wszczepiają sztuczne. Kiedy mężczyzna budzi się po trzech tygodniach, doznaje szoku. Od tej chwili, żeby przeżyć, musi ładować się energią elektryczną zamiast adrenaliną. Na dodatek dowiaduje się, że prawdziwe serce należącego do niego ma niejaki Johnny Vang (Art Hsu).

"Pod napięciem" to dobra kontynuacja kasowego przeboju z 2006 roku także w reżyserii Briana Taylora i Marka Neveldine'a.  Widać, że twórcy starali się trzymać pierwszej części. W "Adrenalinie" poznajemy Cheva w dwóch obliczach: najpierw jako agresora (scena, w której odreagowuje się po obejrzeniu filmu z płyty), a potem jako mężczyznę walczącego z każdą chwilą o życie. W dwójce natomiast Chelios jest mężczyzną, który żeby przeżyć, musi zasilać się energią elektryczną, a jak wiemy - prąd może zabić, ale i facetem, który pragnie zemsty za kradzież życia. To się nazywa poświęcenie i odwaga. Gdybym był w takich kłopotach, to chyba bym wpadł najpierw w furię, a potem w sam nie wiem co. W "Crank II" może nie wszystko jest dopracowane, ale to nadal świetne kino akcji.  I ta zarąbiasta końcowa scena nawiązująca do "Ghost Ridera" z 2007 roku, w której to Statham wchodzi na słup wysokiego napięcia, a potem walczy jako człowiek-ogień. Nicolasowi Cage’owi w dziele Marka Stevena Johnsona płonęła tylko czacha, a tu Stathamowi płonie całe ciało. Uważam, że fajne jest takie nawiązanie, i to właśnie może ono skłoniło Neveldine’a i Taylora do nakręcenia drugiej części motocyklisty, któremu pali się czaszka.

Jason Statham w tym dziele pokazał, że potrafi być naprawdę twardy bez względu na wszystko. Myślę, że zagrał nawet lepiej niż w "Transporterze 3" u boku Natalyi Rudakovej, która omamiała go na każdym kroku jak tylko mogła.  Amy Smart wcielająca się w rolę Eve udowodniła, że jak się kogoś kocha, to trzeba to pokazać. Zarówno oni, jak i pozostali zagrali tak, jak tylko potrafili - wyszło świetnie.

Na koniec dodam, że Neveldine-Taylor to ludzie stworzeni do kręcenia takich filmów akcji.  Co prawda "Crank: High Voltage" odbiega trochę od oryginału, ale to nadal świetne kino. Prawdę mówiąc, zastanawiałem się na obejrzeniem tej części, bo jak wiadomo z doświadczenia: każda część jest coraz gorsza, aż dochodzi do stanu "bardzo zły sequel", ale nie przy tym filmie i nie tym razem.  Jestem zadowolony z seansu i cieszę się, że dano mi zobaczyć ten film. Panowie dali z siebie wszystko. Uważam, że warto spojrzeć na to dzieło choćby ze względu na to, jak Jason sprawuje się jako nowy Ghost Rider i czy zasługuje on na taką rolę. Gdyby miał powstać "Ghost Rider 3", to chętnie zobaczyłbym w nim właśnie Stathama jako głównego bohatera.
1 10
Moja ocena:
7
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?
Jak to bywa w sztuce, czasem (często?!) pojawiają się niekonwencjonalni artyści ze swoimi... czytaj więcej
Człowiek wraca po ciężkim dniu i chce się odstresować przy lekkim, niewymagającym myślenia filmie.... czytaj więcej

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones