Recenzja filmu

Szpieg (2011)
Tomas Alfredson
Gary Oldman
Colin Firth

Krawiec, druciarz, żołnierz... widz

Tomas Alfredson jest reżyserem, o którym ja osobiście przed rokiem 2008 nie słyszałem w ogóle. Otóż właśnie w 2008 roku na ekranach kin pojawił się jego głośny film pt. "Låt den rätte komma in",
Tomas Alfredson jest reżyserem, o którym ja osobiście przed rokiem 2008 nie słyszałem w ogóle. Otóż właśnie w 2008 roku na ekranach kin pojawił się jego głośny film pt. "Låt den rätte komma in", czyli " Pozwól mi wejść". Film ciekawy i oryginalny, jednak ze względu na amerykańską wersję owego horroru, troszkę odsunięty na bok. Zgaduję że pan Alfredson znieść tego nie mógł, więc musiał stworzyć dzieło, którym przykuję uwagę, może nie tyle prostych kinomanów, co prawdziwych koneserów. Po trzech latach od premiery "Pozwól mi wejść" szwedzki reżyser przedstawia swój najnowszy film - "Szpieg".

"Szpieg" jest dziełem, które cechuje duża estetyka wykonania. Zdjęcia zadymionych pomieszczeń cieszą oczy widza przemyślanymi kadrami, klimatyczna muzyka stopniowo buduje napięcie, jednocześnie powoli oswajając odbiorcę ze światem agentów brytyjskiego wywiadu. Starannie wykonana scenografia przenosi widza w lata 70., gdzie może on czynnie uczestniczyć w przedstawianych wydarzeniach. Reżyser dużą uwagę przywiązał do szczegółów, których dociekliwy widz dopatrzy się wielu. Reżyseria, podobnie jak cała reszta złożone w spójną całość, tworzą obraz pełen realizmu przesiąknięty klimatem lat 70., obraz świata, który w kinie szpiegowskim tak dokładnie przedstawiony jeszcze nie został.

Wielowątkowa fabuła, której tempo nadaje scenariusz oparty na powieści Johna Le Carré (autora zainspirowały autentyczne wydarzenia), wciąga już od pierwszej sceny, kiedy to widz jest informowany o sytuacji, jaka panuje w zarządzie MI6. Potem jest krótkie przedstawienie najważniejszych postaci i napisy początkowe, ciekawie połączone z krótkimi ujęciami obrazującymi codzienne czynności głównego bohatera. Potem jest już tylko lepiej...

Uwaga!!! Akcja filmu jest oparta wyłącznie na dialogach, pozbawiona pościgów i strzelanin może okazać się dla niektórych nudna. Fani filmów sensacyjnych mogą być zawiedzeni.

Warto napisać też kilka słów o obsadzie. Wysmakowana plejada gwiazd z Garym Oldmanem na czele spisała się śpiewająco. Aktorzy świetnie wykreowali postacie stworzone przez Johna Le Carré (pomocna z pewnością była obecność pisarza na planie). Odtwórcom głównych ról udało się stworzyć pewną wieź, nawiązać kontakt z widzem dzięki czemu film pozostaje w pamięci długo po seansie. Szwedzki reżyser w swojej roli spisał się równie dobrze. Ciekawie przedstawił życie prywatne agentów wywiadu i rzucającą się mocno w oczy samotność bohaterów. Obraz, który nam zaserwował, całkowicie zrywa z dotychczasowym wizerunkiem stereotypowego szpiega, jednocześnie uświadamiając, jak niewiele wiemy o pracy ludzi znajdujących się na najwyższych szczeblach władzy.

"Szpieg" moim zdaniem jest filmem wybitnym, filmem, który Alfredsonowi przyniesie rozgłos, a co najważniejsze - udowodni członkom środowiska filmowego, że jest on reżyserem utalentowanym.  Przykro mi jedynie, że film został pominięty na festiwalach w Europie i stanach, nie licząc oczywiście nominacji dla Gary'ego Odlmana (który jako Smiley spisał się po prostu genialnie!).
1 10
Moja ocena:
9
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?
Obsypany różnorakimi nagrodami i nominacjami film "Szpieg" z popisową rolą Gary'ego Oldmana na pierwszym... czytaj więcej
Znoszone prochowce, szkła okularów świadczące o niezliczonych godzinach spędzonych z nosem w aktach,... czytaj więcej
Ekranizacji powieści Johna Le Care daleko do naszego wyobrażenia o kinie szpiegowskim. Emerytowany agent... czytaj więcej

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones