Recenzja gry

Gothic (2001)
Joanna Wizmur
Jacek Mikołajczak

Najwspanialsze, klimatyczne arcydzieło!

"Gothic" jest niczym piękna kobieta, która trochę się już zestarzała, ale nadal potrafi owijać graczy wokół palca. Co ciekawe, ci, którzy mieli przyjemność obcowania z tym arcydziełem, owinięci
"Gothic" jest niczym piękna kobieta, która trochę się już zestarzała, ale nadal potrafi owijać graczy wokół palca. Co ciekawe, ci, którzy mieli przyjemność obcowania z tym arcydziełem, owinięci zostają już po wsze czasy. Gra urzeka pięknem, atmosferą i fabułą, i są to największe zalety produkcji niemieckiego studia Piranha Bytes.

W dobie eksploatacji gatunków i braku oryginalności w kinie, aż dziw bierze, że nikt nie zainteresował się jeszcze przeniesieniem historii "Gothica" na srebrny ekran. Świetna fabuła jest właściwie gotowa, pozostaje tylko kręcić. Hit murowany. "Gothic" przenosi nas do baśniowego świata Myrtany, który to król Rhobar II zapragnął "zjednoczyć", siłą lub po dobrej woli. Z początku było łatwo, potężna armia parła naprzód, ale w końcu trafiono na tereny silnie opierających się orków. Wojna trwała długo, a Orkowie zaczęli w końcu przełamywać ataki armii Rhobara II. Jedyną szansą dla zrozpaczonego króla stała się odkryta w granicznych kopalniach tajemnicza ruda. Miała ona nie tylko magiczne właściwości, które można było wykorzystać w wojnie, ale także nadawała się na doskonały materiał na broń i zbroje. Widzący nadzieję na zwycięstwo Rhobar II postanowił zebrać wszystkich kryminalistów i jeńców w okolicach kopalń w dolinie wyspy Khorinis, rozstawić straże i za pomocą nadwornych magów roztoczyć nad nimi magiczną barierę, z której nic, co żywe, nie mogło się wydostać. Idealna izolacja, gdzie bez przeszkód będzie można wydobywać cenną rudę i dostarczać ją na powierzchnię. Jednak coś poszło nie tak. Bariera przybrała większe rozmiary, niż zakładano i objęła również samych magów, a co gorsza, zamieszanie wykorzystali więźniowie, którzy zaatakowali strażników i przejęli władzę w powstałej Kolonii. Kolonii, która od teraz stała się dla wszystkich przerażającym więzieniem bez wyjścia. Sam Rhobar II od tego czasu pozostał na łasce więźniów.

Wielowarstwowa fabuła "Gothica" od początku zmusza gracza do podejmowania trudnych i mających swoje konsekwencje decyzji. Trafiamy do niej jako wrzucony brutalnie do środka skazaniec Bezimienny, mający przy sobie jedynie tajemniczy list do magów w Kolonii. A tam sytuacja jest iście patowa. Rhobar II, by prowadzić działania przeciw orkom, musi otrzymywać rudę, ale nie może zdjąć bariery. Więźniowie wiedzą o tym, handlują więc z królem drobnymi resztkami minerału za ogromne ilości złota, dóbr czy kobiety. Niektórzy szukają ucieczki z Kolonii na własną rękę, a szansa na to wiedzie tylko poprzez magów. Tylko oni są w stanie znaleźć sposób na wydostanie się przez barierę i warto będzie być z nimi, jeśli ci odkryją skuteczne, ale niewykluczone, że tymczasowe, rozwiązanie. Dlatego na magów chucha się i dmucha, a jawna służalczość w stosunku do nich jest na porządku dziennym. List, który posiadamy, może pozwolić graczowi od razu wejść w ich łaski. Pytanie tylko, czy przeczytać, co jest w tajemniczym liście, zaspokajając ciekawość? Ale jak wytłumaczyć się później magom ze złamanej pieczęci? Czy może dostarczyć list nienaruszony, nie mając jednak gwarancji, że magowie przyjmą nas z życzliwością?

Podobnych dylematów w "Gothicu" jest więcej. Wspaniałym i unikalnym chwytem w "Gothicu" jest brak "graczocentryzmu". Jesteśmy w tej historii tylko małym trybikiem, nic nieznaczącym elementem, który przez większą część rozgrywki nie ma żadnego wpływu na główną oś fabuły. Gracz jest z dala od najważniejszych wydarzeń, zajmuje się własnymi, drobnymi sprawami, zaszczuty i zmuszony szukać głównie znajomości, by w ogóle przeżyć. Oczywiście, z biegiem czasu Bezimienny wpływa na najważniejsze wydarzenia w Kolonii, ale przez większą część rozgrywki nie jesteśmy ani nikim ważnym, ani silnym, a do innych postaci musimy podchodzić z szacunkiem, bacząc na język. Te oryginalne elementy nadają rozgrywce niesamowite i niespotykane w większości ówczesnych gier komputerowych poczucie realizmu.

Największą zaletą "Gothica" jest jednak klimat. Nie da się wyrazić panującej w Kolonii atmosfery za pomocą żadnych słów ani recenzji. "Gothic" to fenomen, najbardziej klimatyczne arcydzieło na świecie. Tu świat żyje własnym życiem. Cykl całodobowy został fenomenalnie wdrożony. W przeciwieństwie np. do takiego "GTA: Vice City", postacie reagują na porę dnia czy pogodę. Podczas dnia w obozach jest gwarno, ludzie pracują, rozmawiają. Gdy zbliża się noc, wszystko powoli zamiera. Lasy stają się przerażającymi i mrocznymi miejscami, po których lepiej się nie kręcić, bowiem dwa czerwone ślepia migające w ciemnościach mogą zwiastować coś znacznie gorszego niż wilka. Niewytarte ścieżki, wieże, kopalnie czy jaskinie - "Gothic" to świat pełen tajemnic czekających tylko na odkrycie, ale budzących czasami dziwne poczucie niepewności. Dlatego warto chodzić znanymi szlakami, przynajmniej na początku gry. Nigdy zresztą nie zapomnę tych niesamowitych chwil. Powrót do obozu po całodniowych wędrówkach, zmierzch, ludzie zaczynają kłaść się spać. Gdzieniegdzie ktoś jeszcze rozmawia, śmieje się, kręci, a my dosiadamy się do obozowiczów siedzących przy ognisku. Podczas gdy podgrzewamy mięso w ogniu, słychać ciche gwary, obok kompan gra na gitarce, a w przerwach ciszy wtóruje mu chór świerszczy. Na niebie gwiazdy i spadające meteoryty dają swój oddzielny wizualny koncert, a bariera błyszczy swą niebieskawą poświatą. Magiczne. Zresztą cały "Gothic" to jedna wielka i wspaniała magia, a granie w niego to niesamowite przeżycie podczas długich wieczorów.

Całości tego fenomenalnego arcydzieła dopełnia muzyka. Cicha, spokojna, jakby trochę nieobecna, ale doskonale podkreślająca nastrój w Kolonii. Ścieżka dźwiękowa jest jednak jedną z najlepszych i największych zalet gry, do której się wraca i będzie wracało jeszcze długo po ukończeniu tytułu. I za każdym razem powrót do ścieżki dźwiękowej będzie wywoływał u graczy niesamowite dreszcze, podnietę, ale przede wszystkim piękną nostalgię. Bezapelacyjnie arcydzieło!
1 10
Moja ocena:
10
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?
Ile jest rzeczy, które zapadają nam w pamięci, a mimo to po jakimś czasie chcemy je powtórzyć? Niewiele... czytaj więcej
"Gothic" jest dla mnie grą niezwykle wyjątkową. To ona ukształtowała mnie jako gracza i to ona, wraz z... czytaj więcej

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones