Recenzja filmu

Zakochany bez pamięci (2004)
Michel Gondry
Jim Carrey
Kate Winslet

Nieśmiertelny czystego umysłu blask

<a href="http://zakochany.bez.pamieci.filmweb.pl/" class="n"><b>"Zakochany bez pamięci"</b></a> promowany jest w naszym kraju jako komedia romantyczna z <a
"Zakochany bez pamięci" promowany jest w naszym kraju jako komedia romantyczna z Jimem Carreyem. Jednak osoby, które idąc nań nastawią się na powtórkę "Bruce'a Wszechmogącego", czy "Ja, Irena i ja" wyjdą z kina zawiedzione. "Zakochany bez pamięci" to bowiem wbrew zapowiedziom film mało śmieszny i adresowany raczej do wyrobionego widza niż do miłośnika "carreyowych wygłupów". Joel Barish jest sfrustrowanym mężczyzną, który twierdzi, że w jego życiu nigdy nie dzieje się nic ciekawego. Pewnego dnia na swojej drodze spotyka energiczną, nieco szaloną i zmieniającą ciągle kolor włosów Clementine, w której się z wzajemnością zakochuje. Niestety, związek nie wytrzymuje próby czasu. Clementine nie dość, że odchodzi od Joela to jeszcze poddaje się eksperymentalnemu zabiegowi doktora Howarda Mierzwiaka, który kasuje z jej mózgu wszystkie wspomnienia związane z byłym ukochanym. Sfrustrowany Barish postanawia zrobić to samo. Jednak już w trakcie zabiegu zdaje sobie sprawę, że nie chce pozbywać się wspomnień Clementine, z którą przeżył najpiękniejsze chwile swojego życia. Chcąc uniknąć ich skasowania postanawia ukryć je w najgłębszych zakamarkach swojego umysłu. Autorem scenariusza jest Charlie Kaufman, artysta odpowiedzialny za fabułę m.in. "Adaptacji" oraz "Być jak John Malkovich". Kaufman, który zasłużył już sobie na miano jednego z najbardziej kreatywnych i oryginalnych twórców Hollywood, słynie z tego, że nie lubi i nie chce opowiadać swoich historii w sposób łatwy oraz prosty. "Zakochany bez pamięci", którego fabuła, jeśli streścić ją w kilku "żołnierskich" słowach sprowadza się do znanego z anegdoty cytatu: "chłopiec spotyka dziewczynę, chłopiec traci dziewczynę, chłopiec odzyskuje dziewczynę", jest tego kolejnym dowodem. Film skupia się bowiem nie tyle na losach Joela i Clem, co na wspomnieniach Barisha o swojej dziewczynie. To z nich dowiemy się, czemu się rozstali, jak przebiegał ich związek i jak się poznali (w tej właśnie kolejności). Podczas zabiegu Joel wraca do swoich wspomnień i wspólnie z ukochaną przemierza zakamarki swojego umysłu powracając aż do najbardziej upokarzających zdarzeń ze swojego dzieciństwa. Mimo pozornie "łatwej" historii "Zakochany bez pamięci" jest dziełem, który wymaga od widza skupienia i zaangażowania. Zaburzona chronologia i przeskoki po wspomnieniach z różnych okresów życia Joela tworzą trudno przyswajalną (przynajmniej na początku) mieszankę, która jednak tworzy spójną i logiczną całość. Niestety, "Zakochanego" nie da się oglądać z paczką popcornu w jednym ręku, kubkiem coli w drugim i jeszcze szepcząc do ucha komplementy koleżance, z którą przyszliśmy. Z pokazu, na którym widziałem film, sporo takich właśnie osób wyszło a jeden Pan wyraźnie oburzony klarował swojej małżonce, że "na takie głupoty to on nie ma czasu". ;) Ekranizacje scenariuszy Kaufmana zawsze są zadaniem karkołomnym. To, co powstaje w głowie scenarzysty nie zawsze udaje się dobrze oddać w kinie, czego najlepszym dowodem jest "Wojna plemników". Na szczęście po "umiarkowanym" sukcesie tamtego filmu Michael Gondry zmobilizował się i pokazał, że jest w stanie dokonać rzeczy teoretycznie niemożliwej - w wiarygodny sposób pokazać na dużym ekranie zakamarki ludzkiego umysłu. W sukurs przyszła mu nowoczesna technologia, dzięki której możemy zobaczyć jak fragmenty wspomnień faktycznie znikają z pamięci Barisha, ale również i doświadczenie jakie Gondry nabył pracując przy teledyskach (m.in. Bjork). Pisząc o "Zakochanym bez pamięci" nie można nie wspomnieć o aktorach. Odtwarzający główną rolę Jim Carrey udowadnia po raz, że jest nie tylko "człowiekiem o gumowej twarzy", ale również utalentowanym aktorem dramatycznym. Nie jest to oczywiście pierwsza taka rola w jego karierze, ale z całą pewnością najlepsza. W niczym nie ustępuje Carreyowi partnerująca mu Kate Winslet, która w bardzo wiarygodny sposób wcieliła się w postać postrzelonej, ale nie wolnej od problemów Clementine. "Zakochany bez pamięci" nie jest filmem dla każdego, ale jest z całą pewnością tytułem, na który warto zwrócić uwagę. To jedna z niewielu ostatnio hollywoodzkich produkcji romantycznych, po obejrzeniu której jeszcze długo pamiętamy jej bohaterów i powracamy do nich w myślach.
1 10 6
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?
Gdybym spotkał ciebie znowu pierwszy raz, Ale w innym sadzie, innym lesie - Może by inaczej zaszumiał nam... czytaj więcej
Wydawałoby się, że temat miłości to jeden z najbardziej ogranych motywów filmowych. Że nic nowego nie... czytaj więcej
Czasami w życiu się nam nie układa. Bywa, że nie układa nam się w miłości, ale nie jest to powód, by o... czytaj więcej

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones