Recenzja filmu

Iluzja 2 (2016)

Początkowo obawiałem się o ten film. Reżyser był znany głównie z tandetnych dokumentów o Bieberze, a Isla Fisher została zastąpiona przez aktorkę, którą niezbyt lubię. Na szczęście widowisko było udane. Fani pierwszej części z pewnością się nie rozczarują.

Historia opowiedziana w "Iluzji 2" przykuwa uwagę i trzyma w napięciu od początku do końca. Czterej jeźdźcy powracają w wielkim stylu. Zostają jednak wrobieni i wykorzystani przez niejakiego Waltera Mabry'ego. Powracają starze wrogowie żądni zemsty, lecz magicy znów udowadniają, że potrafią każdego wykiwać!

Mimo kilku naprawdę zaskakujących momentów film nie jest zadziwiający, aczkolwiek nie nazwałbym go przewidywalnym. Fabuła nie dorównuje "jedynce", lecz jest dość interesująca. Uważam, że świetnymi posunięciami twórców było przejrzenie podwójnej gry Dylana oraz kwestionowanie jego przywództwa przez Atlasa.

Jak na Blockbuster przystało, "Iluzja 2" jest przeładowana efektami specjalnymi. Widzowie mogli się o tym przekonać chociażby w scenie przekazywania sobie karty z chipem. Humor nie jest tu przesadzony, ani niesmaczny i potrafi rozbawić każdego widza Jeżeli chodzi o grę aktorską, to nie mam prawie żadnych zastrzeżeń. Jedynie Lizzy Caplan wydawała się trochę sztuczna i nie mogę jej nazwać godna następczynią Isli fisher. Za to bardzo podobała mi się  Daniel Radcliffe. Idealnie pasował on do roli Waltera Mabry'ego. Najbardziej wyróżniającą się postacią jest podobnie jak w jedynce Woody Harrelson. Eisenberg  i Ruffalo również są bezbłędni i zachowują się, jakby byli stworzeni do swej roli.

Podsumowując, "Iluzja 2" jest świetnym filmem rozrywkowym, lecz ma gorszą fabułę i jest mniej zaskakująca od części pierwszej. Mimo wszystko dobra gra aktorska, akcja nie zwalniająca tempa nawet na sekundę i rewelacyjna strona audiowizualna czynią ją jednym z najlepszych filmów roku 2016. I pamiętaj – im uważniej patrzysz, tym łatwiej cię oszukać...