Recenzja serialu

Smerfy (1981)

Któż nie zna tych małych, niebieskich stworków, które zauroczyły miliony dzieci na całym świecie? Z zapartym tchem oglądałam wspaniałą bajką z udziałem tych sympatycznych istot. Razem z nimi przeżywałam niesamowite przygody i śmiałam się z wpadek Gargamela. "Smerfy" weszły już do historii. Bawiły nie tylko maluchy, ale ich rodziców, którzy z chęcią zasiadali razem ze swoimi pociechami przed ekranem telewizora. Największą zaletą jest przede wszystkim świetny pomysł. Stworzono świat, gdzie króluje miłość, dobro i przyjaźń. "Smerfy" - pracowite i przyjaźnie nastawione do innych - uczyły dzieci tolerancji, zrozumienia i przyjaźni. Zupełnym ich przeciwieństwem był okrutny, choć gapowaty czarnoksiężnik - Gargamel, który wykonywał iście syzyfową pracę. Za wszelką cenę chciał zdobyć Smerfy, aby wykorzystać je do różnych eksperymentów. Na szczęście (jak to zwykle w bajkach bywa) wygrywała dobroć, a Gargamel aż kipiał ze złości. I oto w tym wszystkim chodzi - należy pokazać dziecku, że nie opłaca się być człowiekiem nieprawym i niegodziwym. Bohaterowie opowieści są zabawnymi, miłymi postaciami, z których wprost emanuje pozytywna energia. Nawet Maruda, którego ulubionym zajęciem jest krytykowanie wszystkiego, jest na swój sposób stworkiem ujmującym i budzącym zaufanie. Dobranocka obfituje w komiczne sceny i wypowiedzi, które nierzadko rozśmieszą do łez. Prawie na każdym kroku można usłyszeć wesołą kwestię, widać więc, że twórców nie opuszczało wręcz kosmiczne poczucie humoru. Na pochwałę zasługuje dubbing. Specyficzny głos Ważniaka na zawsze pozostanie w pamięci. Na mojej prywatnej liście bajek "Smerfy" zajmują bardzo wysoka lokatę. I to nieprzypadkowo!!! Śmiało mogę stwierdzić, że dobranocka ta zasługuje na tak zaszczytne miano. W dzisiejszych czasach mało jest bajek, które pod płaszczykiem wyśmienitej rozrywki, pokazują dzieciom najważniejsze wartości - miłość i przyjaźń. Pozwólmy cofnąć wskazówki zegara w czasy wczesnego dzieciństwa i jeszcze raz przypomnijmy sobie przygody "Smerfów". Naprawdę warto. Ta bajka jest smerfastyczna.