Recenzja filmu

Niesforna Zuzia (1991)
John Hughes
Jim Belushi
Kelly Lynch

Niesforna Zuzia? To coś o ogórkach?

"Niesforna Zuzia", wyemitowana dnia 13 września na kanale TVN, z samego tytułu kojarzyła mi się z perypetiami jakiejś zakręconej nastolatki, mieszkającej w domu, którego mieszkańcy umilają sobie
"Niesforna Zuzia", wyemitowana dnia 13 września na kanale TVN, z samego tytułu kojarzyła mi się z perypetiami jakiejś zakręconej nastolatki, mieszkającej w domu, którego mieszkańcy umilają sobie czas krojąc ogórki. Nie wiem czemu, ale cały czas chodziły mi po głowie te ogórki. Zapowiadał się więc nudny film, kompletnie pozbawiony sensu. Taki, przed którym widz siedzi przed telewizorem tylko po to, by zobaczyć koniec seansu. Ale kiedy "Niesforna Zuzia" Johna Hughesa rozpoczęła się na TVN, nie mogłem oderwać od ekranu oczu! Nic więc dziwnego, że zamiast poczekać na koniec emisji, usiadłem przed komputerem w jej trakcie i od razu zacząłem pisać recenzję. Niesforna Zuzia, czyli tytułowa bohaterka, zawitała pewnego dnia ze swoją matkę do baru. Następnego ranka mamy już nie miała, a został jej tylko pewien włóczęga, Bill. I to nie występ dwójki świetnych aktorów, czyli pięknej Alisan Porter i przebojowego Jamesa Belushego, wzbudził u mnie podziw i uwielbienie dla tych postaci. Bill to pewny siebie mężczyzna, który umie zrobić wszystko bez pieniędzy. Zawsze znajdzie sposób na znalezienie czegoś do jedzenia albo wejścia bez biletu na seans kinowy. Zaś Zuzia to mała ślicznotka, której głównym celem jest utrzymanie się przy kochanym przez nią Billem. Ten dobrany duet jest gotowy na wszystko, byleby przeżyć. Może nawet... Wpaść pod samochód? Tak zaczyna się ta wyjątkowa historia. John Hughes świetnie to sobie obmyślił, pisząc scenariusz. To, że zajął się i reżyserią i scenariuszem, wyszło filmowi na dobre! Pewnego dnia Bill i Zuzia postanawiają... coś przegryźć. W tym celu dziewczynka mocno przywala swojemu przybranemu ojcu. Na tyle mocno, by pozostał ślad, pozwalający im upozorować wypadek samochodowy. Grey (w tej roli przebojowa Kelly Lynch) żyje w świadomości, że potrąciła mężczyznę. W rekompensatę zaprasza go do swojego domu. Tam Bill i Zuzia wreszcie mogą się umyć, zjeść przepyszny obiad jak w wyższych sferach i... zagrać z pokojówką w pokera. Życie Grey przewróciło się o sto siedemdziesiąt dziewięć stopni. A wywraca się kompletnie, gdy kobieta dowiaduje się o przezwisku Zuzi. Nie bierze się ono bowiem z powodu fryzury dziewczynki, a z pewnego śmiesznego wydarzenia. Pewnego dnia pewien bezdomny powiedział, że dziewczynka jest niesforna jak aktorki z seriali komediowych! Może jest i w tym trochę prawdy. Niesforna Zuzia uszczęśliwia jednak nas wszystkich. I choć sama nie umie przeliterować wyrazu "kot", może nas nauczyć wielu innych rzeczy, takich jak prawdziwa miłość. Gorąco polecam.
1 10 6
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones