Recenzja wyd. DVD filmu

The Baby (1973)
Ted Post
Michael Pataki
Anjanette Comer

Od kołyski aż po grób w kołysce

Horror pedagogiczny w nie aż tak złym wydaniu, na jaki się zanosił. Strachu tu niewiele, za to oryginalna intryga.
Gdyby tak całe życie spędzić na czworaka, nigdy nie pracować, nie chodzić do szkoły, martwić się jedynie o suchą pieluchę i pełną butelkę? Nie... Lenistwo smakuje dobrze tylko wtedy, gdy jest chwilą wytchnienia, a nie codziennością.

Tytułowe dziecko to dorosły chłopak, którego matka i siostry robią wszystko, by nie przekroczył etapu noworodka. Nie mówi, jest zamykany w kojcu, nie potrafi nawet samodzielnie ustać. Oczywiście dziecka nie trzeba uczyć wielu czynności, któregoś dnia samo prostuje się i próbuje stawiać pierwsze kroki, samo zaczyna gaworzyć, powtarzać pojedyncze słowa. Scenarzysta zadbał jednak o tę potencjalnie poważną dziurę w historii i wręczył kobietom z rodziny Wadsworth elektryczne pastuchy, które idą w ruch przy najdrobniejszym przejawie postępu bezimiennego dziecka/dorosłego. Gdyby akcja rozgrywała się w czasach współczesnych, być może byłoby nieco łatwiej - wystarczy dać takiej osobie telefon i niech strzela od rana do nocy ptakami w świnie. Zahamowanie rozwoju gwarantowane.

Sądzę, że każdy z czytelników w tej chwili uśmiecha się i myśli: "Co za idiotyczny film!". Tej historii nie da się potraktować poważnie, a obsada aktorska zasługuje na dozgonny szacunek za umiejętność grania (choć niezbyt górnolotnie) w tak trudnych warunkach scenariuszowych. Każda chwila obecności "dziecka" na ekranie śmieszy i nie jestem w stanie wyobrazić sobie, jak można było pracować bez nieustannych cięć spowodowanych masowymi atakami moriatycznego nastroju. Wbrew pozorom sytuacja z "The Baby" nie jest jednak kompletnie odrealniona. W jednym z odcinków realizowanego przez National Geographic dokumentu "Tabu" zaprezentowana została sylwetka Stanleya Thorntona, który wprawdzie rozwinął się jako dorosły mężczyzna, ale każdą wolną chwilę spędza na wcielaniu się w noworodka, którym zajmuje się wynajęta przez niego opiekunka. Zaburzenie to nosi w psychologii nazwę infantylizmu.

Prawdopodobnie informacja jakoby "The Baby" było horrorem pozwoliła wam wysnuć domysły, że wymuszone zacofanie dziecka poskutkowało wzbudzeniem morderczego instynktu - nic z tych rzeczy. Przez zdecydowaną większość ekranowego czasu film Teda Posta (który w tym samym roku wyreżyserował "Siłę magnum") przypomina obraz obyczajowy, okazjonalnie pojawiają się elementy thrillera. Z jednej strony takie rozwiązanie w ciekawy sposób buduje napięcie, z drugiej momentami robi się okropnie nudno.

"The Baby" można ciekawie zinterpretować od strony pedagogicznej. Pani Wadsworth (sobowtór Katarzyny Grocholi) przedstawia się tutaj jako fundamentalistka tradycyjnego wychowania, co oznacza, że w jej programie edukacyjnym dominująca jest rola nauczyciela-półboga. Z kolei Ann, pracownik socjalny próbujący uratować dorosłe dziecko, opowiada się po stronie prodziecięcego progresywizmu. W efekcie na ekran przeniesiona zostaje (aczkolwiek nieco naciągam fakty) odwieczna batalia teoretyków pedagogicznych, wyrażona przede wszystkim w krótkiej wymianie zdań: "dziecko należy do mnie" (pani Wadsworth) vs. "dziecko należy do siebie samego" (Ann). Finał filmu jest jednak zaskoczeniem, które zdradza, że Ann nie podjęła walki bezinteresownie...

Jako ojciec rozumiem żal wynikający z dorastania dzieci. Niemniej dla wszystkich, którzy chcieliby mieć wiecznego noworodka, mam cenną radę - spójrzcie na dorastanie dziecka od strony filmowej. Znowu można bezkarnie oglądać "Batmana", "Thundercats", "Jayce and the Wheeled Warriors" i wszystkie te ulubione serie z dziecięcych lat. Pomysł na "The Baby" jest bardzo intrygujący i stymuluje do przemyśleń, jednak samo wykonanie pozostawia wiele do życzenia. Ostatecznie Post nakręcił tylko średniaka, choć z ukrytym potencjałem.
1 10
Moja ocena:
6
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?
Pracownica socjalna - Ann Gentry - zajmuje się sprawą rodziny Wadsworth, składającą się z matki, dwóch... czytaj więcej

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones