Percy Jackson i bogowie amerykańscy

Trudno się dziwić, że po sukcesie, jaki odniosła seria opowiadająca o młodym czarodzieju Harrym Potterze, przeżywamy nawał wiernych i wierniejszych jego kopii. Percy Jackson to postać, która
Trudno się dziwić, że po sukcesie, jaki odniosła seria opowiadająca o młodym czarodzieju Harrym Potterze, przeżywamy nawał wiernych i wierniejszych jego kopii. Percy Jackson to postać, która zalicza się do tych bardziej wiernych odbić Pottera. W serii stworzonej przez Ricka Riordana bardzo łatwo znaleźć analogie do przygód uwielbianego na całym świecie Harry’ego, a w filmie te analogie stają się po prostu trochę bardziej wyraziste. Jednak nie chcę umniejszać zasług Riordana – może to była tylko mała inspiracja?

"Percy Jackson i bogowie olimpijscy" to historia chłopca, który dowiaduje się, że jest potomkiem greckiego boga Posejdona, a jego ułomności (ADHD, dysleksja) są znakami o jego boskim pochodzeniu. Zostaje oskarżony o kradzież potężnego pioruna Zeusa i wyrusza w niebezpieczną podróż, by go odnaleźć i zapobiec zniszczeniu świata. Towarzyszy mu córka Ateny i pewien satyr. Bardzo szlachetne zamiary, ale ogląda się je z nikłą przyjemnością.

Na początku trzeba wyjaśnić jedno – Percy Jackson i jego przyjaciele są Amerykanami, ale - jak się okazuje - nie tylko oni. Oto dowiadujemy się, że Persefona ukryła perły umożliwiające powrót z Królestwa Cieni w Las Vegas czy Nashville, wejście do Hadesu znajduje się w Hollywood, a bogowie olimpijscy postanowili zasiąść w swojej posiadłości, do której dostać się można z Nowego Jorku. Oczywiście wszyscy biegle posługują się językiem angielskim, a wśród ich potomków spłodzonych na Ziemi ze świecą szukać dziecka, które nie urodziło się Amerykaninem. Bogom ta emigracja chyba trochę zaszkodziła, bo to chyba przez nią stali się potulni jak baranki… Film przez te zmiany staje się mało rzeczywisty.

Jednak to nie wszystko. Trójka bohaterów musi podróżować, by odnaleźć ukryte perły o których już wspomniałem. Jak się okazuje można je łatwo zdobyć – są na widoku każdego turysty. Trójka przyjaciół więc traci mało czasu na odnalezienie ich, a na zabranie ich jeszcze mniej.  Najwyraźniej misje, które muszą po kolei wypełniać są tak proste, że nie trzeba tracić na nie zbyt wiele czasu. Ta zawrotna prędkość akcji wcale nie pomaga we wczuciu się w ten klimat. Również nie pomaga w tym polska obsada zajmująca się dubbingiem. Aktorzy potraktowali swoje zadanie zbyt poważnie - mówiąc teatralnym tonem, stracili na wiarygodności. Tej roli – roli dubbingowca – w ogóle nie powinna otrzymać Edyta Olszówka, której każda wypowiedź przyprawiała mnie o mdłości. Jej pretensjonalny głos ani trochę nie pasował do matki tytułowego bohatera.

Na szczęście każdy film ma swój koniec, tak i ten się wreszcie skończył. Pozostaje tylko mały niepokój, bo na rynku można już kupić następne części powieści, a podczas gdy ja piszę te słowa, Riordan ciężko pracuje nad kolejnymi. Czas pokaże, czy nastąpi ciąg dalszy bogów nie olimpijskich, ale stuprocentowo nowojorskich. Ale czego mogłem spodziewać się po komercyjnej serii dla młodzieży?
1 10
Moja ocena:
4
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?
Czym charakteryzuje się nastolatek, któremu pisane jest zostać Wybrańcem? Po pierwsze, ma fajną fryzurę –... czytaj więcej
Jarosław Leszcz
Po wywołujących wypieki na całym ciele seriach "Harry Potter" i "Zmierzch" nastolatków ubezwłasnowolnić... czytaj więcej

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones