Recenzja filmu

Przekręt doskonały (2003)
James Foley
Edward Burns
Rachel Weisz

Pewność siebie to podstawa

Oszuści, kanciarze, naciągający ludzi na mniejsze lub większe pieniądze to temat dla kina bardzo wdzięczny. Mimo, iż trudno nazwać ich pozytywnymi bohaterami, widzowie uwielbiają przypatrywać się
Oszuści, kanciarze, naciągający ludzi na mniejsze lub większe pieniądze to temat dla kina bardzo wdzięczny. Mimo, iż trudno nazwać ich pozytywnymi bohaterami, widzowie uwielbiają przypatrywać się ich poczynaniom , zastanawiając się "jak to się robi?". Aż strach pomyśleć , ile osób mogłoby potraktować to jako naukę zawodu :) Tajniki swojej pracy zdradza nam także główny bohater "Przekrętu doskonałego", Jake Vig. Jake ma głowę na karku i nie przejawiając ochoty na spędzanie życia za biurkiem i paranie się przyzwoitymi zajęciami, wraz z grupą sprawdzonych znajomych okrada z pieniędzy tych, którzy ich ilością z lekka przynajmniej grzeszą. Potrafi wykorzystać ludzkie słabości i fakt, że na mały szwindelek przy odrobinie starań przystanie nawet największy świętoszek. Pewnego dnia chłopcy wplątują się jednak w niezłe kłopoty - okazuje się, że obrobili niejakiego Winstona Kinga, ekscentrycznego bossa podziemnego światka. Nie widząc innego wyjścia z sytuacji, Jake proponuje Kingowi swoje usługi w ramach spłacenia długu. I otrzymuje najtrudniejsze zadanie w swojej "karierze" - ma okraść wpływowego bankiera wspomagającego mafię. Wygląda na to, że ekipa Jake'a nie obejdzie się bez pomocy ze strony pięknej Lily… "Przekręt doskonały" to typowa gra w kotka i myszkę. Nikt nie jest tu tym, za kogo się początkowo podaje i każdy wydaje się grać w jakąś własną grę, niezależną od działań innych osób. Co chwila, gdy wydaje nam się, że już przejrzeliśmy całą intrygę, twórcy ponownie zapętlają akcję a ,my wracamy do punktu wyjścia. Wiele jest tu zapożyczeń z innych filmów gatunku - łatwo odnajdziemy tu klimat "Żądła" czy "Przekrętu". Paradoksalnie nie jest to jednak wadą filmu - to tylko dowód na to, że nawet mało oryginalne kino da się oglądać z wielką przyjemnością. Duża w tym zasługa ciekawie skonstruowanej fabuły i chronologicznego zamieszania, która tej mozaice nadaje jeszcze bardziej zakręcony wymiar. Byłaby to jednak kolejna przeciętna komedia sensacyjna gdyby nie znakomita obsada. Edward Burns, moim zdaniem za rzadko oglądany na dużym ekranie, znakomicie sprawdza się w roli czarującego acz charyzmatycznego i pewnego siebie (stąd angielski tytuł - "Confidence") oszusta. Trudno nie żywić do niego sympatii, mimo tego, że sami moglibyśmy stać się jego ofiarami. Ale prawdziwą gwiazdą jest tu Dustin Hoffman, któremu powierzono raczej nietypową dla niego, rolę grubej ryby przestępczego świata, Winstona Kinga. Sceny z jego udziałem warte są każdych pieniędzy. Amatorzy kobiecych wdzięków również znajdą tu coś dla siebie - Lily (Rachel Weisz) jedząca truskawki to prawdziwa uczta dla oka :) Na "Przekręt doskonały" szłam z mieszanymi uczuciami, nastawiając się raczej na przeciętną sensację i… ewentualną drzemkę w czasie seansu. Tymczasem błyskotliwe dialogi i naturalna gra aktorów pozytywnie mnie zaskoczyły a śledzenie przebiegu akcji okazało się relaksującym doznaniem. Na letni wieczór film nada się na 100%.
1 10 6
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones