Recenzja filmu

Harry Potter i więzień Azkabanu (2004)
Alfonso Cuarón
Agnieszka Matysiak
Daniel Radcliffe
Rupert Grint

Po prostu super!

Dokładnie osiemnaście miesięcy po premierze "Komnaty tajemnic" dostajemy trzeciego Pottera. Inny reżyser, inny Dumbledore, nowi bohaterowie. Nawet Hogwart inny. I co??? I wszystko niemal
Dokładnie osiemnaście miesięcy po premierze "Komnaty tajemnic" dostajemy trzeciego Pottera. Inny reżyser, inny Dumbledore, nowi bohaterowie. Nawet Hogwart inny. I co??? I wszystko niemal perfekcyjne! Tak jak wielu - już dobrych kilka lat temu - dałem się pochłonąć światowi wykreowanemu przez brytyjską pisarkę J. K. Rowling. Powieści fantastyczne, pisane z myślą o dzieciach i dla dzieci, uderzały sporą dawką napięcia, inteligentnie prowadzoną intrygą, zaskakującymi zakończeniami. Nic dziwnego, że sprzedały się w ponad 100 milionach egzemplarzy na świecie, zdobyły sobie także starszych wielbicieli, a po książki sięgnęli producenci z Warnera. Pierwszy film na podstawie "Kamienia filozoficznego" ukazał się w 2001 roku. Reżyserią zajął się Chris Columbus, autor "Kevinów" i "Pani Doubtfire", niezły może rzemieślnik, znający się na swoim fachu, ale żaden artysta. Jego filmy, choć przyzwoite, ogląda się bez specjalnego emocjonalnego zaangażowania. Fakt, gdzieś tam w "Komnacie" pojawiła się iskierka napięcia, ale nie była ona na tyle gorąca, by rozpalić uczucia, których doświadczałem, czytając literacki pierwowzór. Dlatego też rezygnację Columbusa z reżyserii trzeciej części przyjąłem z ulgą. Tym większą, iż na jego następcę wyznaczono Alfonso Cuaróna - Meksykanina, reżysera znakomitego "I Twoją matkę też" - filmu niedającego mi spokoju od chwili, gdy obejrzałem go po raz pierwszy. Cuarón to indywidualista. Postawił na swoją własną wizję książek Rowling. I dobrze! Młodych aktorów ubrał w mugolskie ciuchy, Hogwart przeniósł w góry, chatkę Hagrida przebudował. Cuarón to obserwator. Potrafi dostrzec najdrobniejsze zmiany przyrody. I obdarza nas nimi w naprawdę rewelacyjnych zdjęciach, które w połączeniu z pracą ekspertów od efektów specjalnych - dają takie perełki, jak wierzba bijąca strzepująca liście, lot na Hardodziobie tuż nad powierzchnią jeziora. Cuda! Historia stała się zabawniejsza, bardziej może przewrotna, a przy tym wciąż na swój sposób mroczna. Duża w tym zasługa aktorów - i tych młodych (choć Radcliffe nie przekonuje mnie tak, jak Watson czy Grint - przyznaję, że gra nieźle), i tych bardziej doświadczonych. Gambon świetnie spisuje się na miejscu zmarłego niedawno Harrisa. Jego Dumbledore jest równie potężny, jak tamten z dwóch pierwszych części, jednocześnie zaś bardziej zabawny (taki, jak w książce). Emma Thompson, jako Sybilla Trelawney, nauczycielka wróżbiarstwa - to już klasa sama w sobie. Nie wiem, czy to jej zasługa, czy raczej moich sympatii i antypatii książkowych, ale było mi jej naprawdę szkoda. Przy tym powodowała jednocześnie, że wybuchałem najszczerszym i najcieplejszym śmiechem. Świetna rola! Oldman, jak Oldman. Nikt tak jak on nie sprawdza się w rolach czarnych charakterów (no, Syriusz nie jest taki czarny, wiem - ale jednak, przez większą część filmu...). Rickman, Smith i Coltrane - tacy, jak zawsze, czyli "nic dodać, nic ująć". Fabuła, choć niejednokrotnie być może odstaje od książki, oddaje jej ducha. A to jest przecież w dobrych adaptacjach najważniejsze (wspomnę choćby "Władcę pierścieni"). A strona techniczna? O mój Boże! Ten Hardodziób, ta charakteryzacja Emmy Thompson, ta scenografia! Nie mogę tego nazwać inaczej: rewelacja! Zapytacie: no dobrze, a czy jest w tym filmie coś, co można skrytykować? Przyznam, że niewiele. Ciotka Marge. Jakoś ta scena Cuarónowi nie wyszła. Choć wszystko wokół - program taneczny w telewizorze, przymglone zdjęcia rozbroiły mnie totalnie, ciotka w ślad za mym rozbrojeniem podążyć nie zdołała. Puchła, gdy ja się na powrót "zbrajałem". Niestety! Drugi minus - zbyt krótka Wrzeszcząca Chata. Odrobinkę, chwilkę - no, może dwie chwilki tylko, lecz zbyt krótka. Poza tym to film bezbłędny, wyważony, przemyślany, indywidualistyczny i... uroczy. Polecam każdemu, fanowi, czy nie, na pewno mu się spodoba!
1 10 6
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?
Nareszcie! Taki okrzyk wyrwał się z ust tysięcy, milionów fanów na całym świecie, w dniu premiery filmu... czytaj więcej
"Harry Potter i Więzień Azkabanu" nie jest już filmem familijnym, gdzie małe dzieci biegają radośnie z... czytaj więcej
"Więzień Azkabanu" to bezapelacyjnie najlepsza część serii. Zmiana reżysera wyszła filmowi tylko na... czytaj więcej

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones