Recenzja wyd. DVD filmu

Przekładaniec (2004)
Matthew Vaughn
Daniel Craig
Colm Meaney

Porachunki

<a href="http://www.filmweb.pl/Film?id=115058" class="n"><b>"Przekładaniec"</b></a> pierwotnie planowany był jako trzeci, po <a
"Przekładaniec" pierwotnie planowany był jako trzeci, po "Porachunkach" i "Przekręcie" gangsterski film Guya Ritchiego. Kiedy jednak okazało się, że artysta ma inne zobowiązania, reżyserią obrazu postanowił zająć się jeden z jego współpracowników - producent Matthew Vaughn. I trzeba przyznać, że spisał się znakomicie. Główny bohater filmu, niejaki Mr. X, jest dobrze prosperującym dilerem narkotyków. Dzięki przestrzeganiu kilku prostych reguł udało mu się dorobić pokaźnego majątku i teraz poważne myśli o przejściu na zasłużona emeryturę. Zanim to jednak nastąpi, musi spełnić ostatnią prośbę potężnego szefa - wynegocjować transakcję Ecstasy wartych milion dolarów. Na nieszczęście dla Mr. X pigułki okazują się być skradzione serbskiemu baronowi narkotykowemu, który skróci go o głowę, jeśli je sprzeda, szef londyńskiego półświatka natomiast też to zrobi, jeśli nie sprzeda. Mr. X może naprawdę martwić się o swoją przyszłość... Miłośnicy "Porachunków" i "Przekrętu" nie znajdą w filmie Matthew Vaughna nic oryginalnego. "Przekładaniec" roi się od cynicznych gangsterów w średnim wieku, sprawiających niekiedy wrażenie znudzonych swoją "pracą", soczystych dialogów i nagłych zwrotów akcji. Nie powinno to jednak nikogo zniechęcić, bowiem przy całej swojej wtórności "Layer Cake" jest obrazem, który świetnie się ogląda. Fabuła, choć nie zawsze zrozumiała, trzyma w napięciu, a oryginalni i ciekawie nakreśleni bohaterowie od razu zdobywają sympatię widza. Od strony technicznej "Przekładaniec" również nie okazuje się projektem rewolucyjnym. Film bezpośrednio nawiązuje do wypracowanych przez Guya Ritchiego stylistyki i sposobu narracji współczesnego brytyjskiego kina gangsterskiego. Po raz kolejny jednak wtórność filmu nie przeszkadza w jego odbiorze, zatem trudno zaliczyć ją do wad. Polskie wydanie DVD, którego dystrybutorem jest firma Imperial, niestety nie dorównuje jakością samemu filmowi. Obraz i dźwięk stoją na dobrym, ale nie doskonałym poziomie. Również dobre, ale nie rewelacyjne są dodatki specjalne, które - co już zakrawa na żart - opatrzono jedynie napisami w języku holenderskim. Najważniejszym z nich jest komentarz reżysera Matthew Vaughna oraz scenarzysty i autora powieści, na podstawie której powstał film, J.J. Connolly'ego. Niestety, ostatni z wymienionych ma tendencję do mamrotania, co przy braku polskich albo chociaż angielskich napisów znacznie utrudnia zrozumienie tego, co ma nam do przekazania. A szkoda, bowiem wśród tych wypowiedzi znalazło się kilka ciekawych anegdot. Najciekawszą z nich jest historia lizaka, który pojawia się w kilku scenach i pierwotnie za każdym razem był w innym kolorze. Matthew Vaughn, który jest daltonistą, nie zauważył tego i błąd ten naprawiono dopiero podczas cyfrowej obróbki obrazu. Na krążku znajdziemy również 16 scen usuniętych, w tym dwa alternatywne zakończenia. Każdą z sekwencji możemy obejrzeć z opcjonalnym komentarzem reżysera, oczywiście z napisami w języku holenderskim. Warto zajrzeć również do działu "Featurettes", w którym oprócz krótkiego i mającego promocyjny charakter "making of" znalazła się również prawie półgodzinna relacja spotkania Matthew Vaughna i Daniela Craiga z widzami. Listę dodatków zamyka "Poster Explorations", galeria 23 plakatów promujących film. "Layer Cake" na pewno nie jest filmem wybitnym. Miłośnicy twórczości Guya Ritchiego mogą narzekać, że obraz jest zwyczajnie kalką stylu wypracowanego przez autora "Porachunków". Jednakże nie sposób "Przekładańcowi" odmówić swoistego uroku. Debiut reżyserski Matthew Vaughna to kawał sprawnie zrealizowanego kina rozrywkowego, w sam raz na piątkowy wieczór.
1 10 6
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones