Recenzja filmu

Rogate ranczo (2004)
Will Finn
John Sanford
Bruce A. Young
Roger Yuan

Poszukiwany żywy lub martwy

Jako człowiek wychowany na <a href="http://filmweb.pl/Film?id=35151" class="n"><b>"Piotrusiu Panie"</b></a>, <a href="http://filmweb.pl/Film?id=35877" class="n"><b>"Śpiącej królewnie"</b></a> i
Jako człowiek wychowany na "Piotrusiu Panie", "Śpiącej królewnie" i "Dumbo" mam ogromny sentyment do animowanych produkcji studia Disneya, które przez długie lata bawiły mnie i moją rodzinę. Z tego też powodu staram się obejrzeć każdy nowy tytuł firmowany nazwiskiem twórcy Myszki Miki. Niestety, coraz częściej z kina wychodzę zawiedziony. Tak było między innymi z "Atlandtydą: Zaginionym lądem", jak również z zupełnie bezpłciowym "Moim bratem niedźwiedziem". W obu tych filmach zabrakło zarówno charakterystycznego dla "Alladyna", czy "Herkulesa" zwariowanego humoru i jak i ciekawych postaci. Na szczęście najnowsze dzieło studia zatytułowane "Rogate ranczo" rekompensuje owe braki z nawiązką. Rzecz dzieje się na Dzikim Zachodzie. Ranczo głównej bohaterki - krowy Madzi (miss mokrego postronka) w wyniku działań podłego Alamedy Slima zostaje sprzedane, a ona sama trafia do małego gospodarstwa, którym zajmuje się przesympatyczna Pearl. "Skrawek nieba" - bo tak nazywa się owo gospodarstwo - to prawdziwy raj na ziemi. Pearl i jej zwierzęta tworzą jedną wielką rodzinę i wspólnie pracują na swoje utrzymanie. Niestety, sielanka się kończy. Z banku przychodzi ponaglające pismo nakazujące gospodyni spłatę 750 dolarów długu. Jeśli tego nie zrobi ranczo zostanie sprzedane. Madzia i dwie inne przedstawicielki branży mlecznej - ubrana w kolorowy kapelutek Pani Calloway oraz przedkładająca pokojowe negocjacje nad przemoc - Grace, postanawiają pomóc swojej opiekunce. W tym celu wyruszają na poszukiwanie niebezpiecznego Alamedy Slima. Nagroda za jego schwytanie wynosi akurat 750 dolarów... "Rogate ranczo" to jeden z tych filmów, które adresowane są do dzieci, ale niezłej rozrywki dostarczą również dorosłym. Galeria przezabawnych i oryginalnych postaci, humorystyczne rysunki i błyskotliwe dialogi rozśmieszą każdego. Film pełen jest intertekstualnych żartów nawiązujących do modnych obecnie filmów karate (koń Buck jest mistrzem wschodnich sztuk walki), klasycznych westernów, a nawet do przygód Indiany Jonesa. Wszystko to jest jednak podane w taki sposób, że nawet jeśli któryś z maluchów nie jest 'historykiem kina' to i tak będzie się dobrze bawił. Za tłumaczenie "Rogate ranczo" odpowiedzialny jest Bartosz Wierzbięta, współtwórca sukcesu polskiej wersji "Shreka". Również i tym razem Wierzbięta stanął na wysokości. Dialogi skrzą się humorem niejednokrotnie w zabawny sposób nawiązując do naszych realiów - "ja jestem zając pracujący, żadnej pracy się nie boję" - mówi w pewnym momencie jeden z bohaterów filmu. Za reżyserię dubbingu odpowiedzialna jest Joanna Wizmur, osoba uważana obecnie na najlepszego fachowca w tej dziedzinie. Do współpracy przy "Rogatym ranczo" zaprosiła znanych i lubianych aktorów, w tym Bożenę Dykiel, Witolda Pyrkosza, Annę Polony i Edytę Olszówkę, którzy doskonale wywiązali się z powierzonych im ról. Z czystym sumieniem polecam wycieczkę do kina na "Rogate ranczo". Ta zabawna i ciepła opowieść wprawi w dobry nastrój zarówno Was, jak i Waszych miluśińskich.
1 10 6
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones