Recenzja filmu

Cast Away - poza światem (2000)
Robert Zemeckis
Tom Hanks
Helen Hunt

Poza czasem

Czy Chuck Noland, pracownik amerykańskiej firmy kurierskiej, żegnając się z ukochaną Kelly i wsiadając do samolotu, przeczuwał, że wkrótce podzieli los wszystkich Robinsonów? Oczywiście, nie.
Czy Chuck Noland, pracownik amerykańskiej firmy kurierskiej, żegnając się z ukochaną Kelly i wsiadając do samolotu, przeczuwał, że wkrótce podzieli los wszystkich Robinsonów? Oczywiście, nie. Jego plany na następny tydzień nie uwzględniały tego typu przeszkody. A jednak chwila wystarczyła, by dotychczasowe życie Chucka wraz z samolotem runęło do wody. W tym momencie zaczęła się dla niego długa i trudna droga przetrwania prowadząca do domu – droga przez ocean i w głąb samego siebie. Gdyby nie bardzo dobra rola Helen Hunt, można by stwierdzić, że "Cast Away - Poza światem" to w zasadzie kino jednego aktora. Przez ponad trzy czwarte filmu Tom Hanks jest panem ekranu. I mistrzem, należy dodać. W zdumienie wprawia widza sama fizyczna przemiana Chucka Nolanda z otyłego człowieczka w spalonego słońcem, wychudzonego rozbitka (ciężka praca Toma i znakomita charakteryzacja Daniela C. Striepeke'a). Ale nie to przecież decyduje o poziomie gry aktorskiej. Subtelna groteska, którą za pomocą gestu i mimiki Hanks nadaje nawet najbardziej prozaicznym czynnościom rozbitka. Majstersztyk przekazywania treści bez słów. Żywa wiarygodność postaci. I wreszcie niezwykle prawdziwie i uczuciowo zagrana metamorfoza Nolanda: od zaganianego biznesmena, zdziczałego rozbitka, po głęboki smutek człowieka, który przeżył wielką siłą woli, by przekonać się, że stracił wszystko. Tom Hanks, aktor znany z wielu nietuzinkowych ról w takich filmach jak "Filadelfia","Forrest Gump" czy "Zielona Mila", dał kolejne świadectwo swojego imponującego talentu. Trudno się oprzeć wrażeniu, że cała ta historia rozgrywa się w rzeczywistości, na wyciągnięcie ręki. Specjaliści od obrazu i dźwięku spisali się na medal. Dramatyczne zdjęcia Dona Burgessa wielokrotnie nie oszczędzają widzowi niemalże fizycznego bólu, oddając trud losu rozbitka, codzienną walkę o przetrwanie. Piękne, dziewicze pejzaże ukazują bezsilność istoty ludzkiej wobec potęgi żywiołu. Dramatyzm scen jest efektem znakomitego montażu; nagłych przejść między oświetleniem i dźwiękami. Zamiast muzyki w pierwszej części filmu słyszymy głosy natury: łoskot oceanu, szum wiatru lub po prostu ciszę. Dopiero z ostatnim spojrzeniem Chucka na wyspę rozbrzmiewa łagodna, poruszająca melodia Alana Silvestri. Odtąd muzyka subtelnie dopełnia obrazu, a tam gdzie trzeba, wyciska łzy.  Robert Zemeckis na realistycznym fundamencie wybudował niezwykłą, pisaną emocjami opowieść. Reżyser podejmuje odwieczny temat tułaczki i pragnienia życia - którego prekursorami byli Odyseusz i Robinson Crusoe - przenosząc go w wiek XX. Stawia pytanie, na które film daje odpowiedź: nic tak naprawdę się nie zmieniło od tamtego czasu, od przeszło trzech tysięcy lat. Kiedy człowiek zostaje oderwany od cywilizacji, okazuje się, że nie jej potrzebuje do życia. Tym, bez czego nie może żyć, jest następny oddech... i drugi człowiek; najpiękniejsza, odwieczna siła, która sprawia, że jest w stanie ten oddech wziąć.
1 10
Moja ocena:
10
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?
"Trzeba żyć i oddychać mimo wszystko, bo jutro też wzejdzie słońce i kto wie, co przyniesie przypływ". To... czytaj więcej

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones