Recenzja filmu

Niewidzialny (2007)
David S. Goyer
Justin Chatwin
Marcia Gay Harden

Poznając siebie

Film "Niewidzialny" wbrew swojemu tytułowi nie jest produkcją "niewidzialną", wykonaną bez ambicji i polotu, tonącą w morzu obrazów o podobnej tematyce. To dzieło niezwykle oryginalne,
Film "Niewidzialny" wbrew swojemu tytułowi nie jest produkcją "niewidzialną", wykonaną bez ambicji i polotu, tonącą w morzu obrazów o podobnej tematyce. To dzieło niezwykle oryginalne, klimatyczne, zapewniające dreszczyk emocji, jak również wzruszające. Sam byłem zdziwiony podczas seansu, śledząc poczynania bohaterów, tak wysokim poziomem obrazu. Tym razem zapowiedzi, w których notorycznie powtarzano słowa: "Film twórcy "Szóstego zmysłu"", nie były jedynie nic nie znaczącym sloganem, wabikiem na naiwnych kinomanów, lecz mówiły o naprawdę dobrze zrealizowanej produkcji, trzymającej poziom.

Nick Powell to młody i obiecujący uczeń college'u. Jest bystrym, inteligentnym i sprytnym indywidualistą, który jednak nie potrafi odnaleźć się w otaczającym go świecie. Po śmierci ojca, jego życie uległo diametralnej zmianie, stało się monotonne, nudne i bezsensu. Jego relacje z matką znacznie się pogorszyły, praktycznie przestał z nią rozmawiać, być dla niej synem. Jest bardziej "okazem", którym chwali się przed znajomymi. Chcąc odmienić swoje życie, Nick planuje wyjechać do Londynu na kurs pisarski, z którym wiąże dość duże nadzieje. Jednak przed samym wyjazdem, podpada Annie Newton, szkolnemu postrachowi. Ten drobny konflikt, pociąga za sobą lawinę wydarzeń. Pośrednio owocuje kolejnym spotkaniem Annie i Nicka, które przybiera nieoczekiwany obrót. Na drugi dzień, strudzony nastolatek wraca do szkoły, zasiada za szkolną ławką, po czym z przerażeniem odkrywa, że nikt go nie widzi ani nie słyszy... Czyżby Nick umarł?

"Niewidzialny" to udane połączenie dramatu oraz fantasy. Twórcy sprytnie poprzeplatali swoją klimatyczną oraz miejscami mroczną opowieść, elementami fantasy, które dobrze wkomponowują się w całość. Cały scenariusz przedstawia dość dramatyczną historię o zatraconym w rzeczywistości chłopaku, Nicku oraz jedynie z pozoru złej, wrednej i dwulicowej dziewczynie Annie, których drogi w pewnym momencie krzyżują się. Scenarzyści umiejętnie prowadzą swoją opowieść, z rozwagą szafują emocjami i uczuciami, doskonale budując przy tym klimat oraz napięcie. Duże brawa należą im się również za stworzenie tak ciekawych oraz intrygujących bohaterów, jak Annie i Nick. Już od samego początku, żaden z wymienionych bohaterów nie jest nam obojętny. Oboje wzbudzają w nas skrajne emocje. Przykładem jest Annie. Nie mogłem wyjść z podziwu, jak moja początkowa niechęć do tej bohaterki zaczęła przeradzać się najpierw w zrozumienie, a potem sympatię.

"Niewidzialny" to produkcja bardzo wzruszająca. Momentami czuć napływające do oczu łzy. Szczególnie podczas kilku ostatnich scen, obok których po prostu nie można przejść obojętnie. Dużą rolę w filmie odgrywa niebanalny przekaz. Produkcja zmusza do refleksji, zadaje przeróżne pytania, na które nie łatwo odpowiedzieć. Czy Annie była winna? Czy była złą osobą? Twórcy poruszają problem akceptacji, odrzucenia, dojrzewania, radzenia sobie z problemami. Przyznam się, że "Niewidzialny" na długo zapadł mi w pamięć, a na postawione przez scenarzystów pytania ciągle nie potrafię jednoznacznie odpowiedzieć.

"Niewidzialny" to aktorski popis przede wszystkim dwojga aktorów, Justina Chatwina oraz Margarity Levieva. Było to dla mnie ogromne zaskoczenie, ponieważ znając Justina Chatwina z "Dragonball: Ewolucja", nie spodziewałem się po nim niczego nadzwyczajnego. W "Niewidzialnym", w roli spokojnego, inteligentnego samotnika, przeszedł samego siebie. Jego bohater całkowicie absorbował moją uwagę. Doskonale oddał wykreowaną przez scenarzystów postać, Nicka, która była tajemnicza, intrygująca oraz pełna ironii. Aktor nie miał problemów z przekazaniem nam swoich emocji. Obserwując go ekranie czułem dokładnie to, co on, niemoc, gdy próbował odmienić swój los, żal i rozgoryczenie, kiedy to przyglądał się nieudolnym działaniom policji oraz smutek i przygnębienie, gdy spoglądał na załamaną matkę. Justin całkowicie przyćmił pozostałych aktorów z wyjątkiem Margarity, z którą stworzył na ekranie świetny duet. Wykreowana przez nią Annie Newton, to dziewczyna z problemami, o skomplikowanym charakterze. Z jednej strony wydaje się "tą najgorszą", typowym czarnym charakterem, jednak w miarę rozwoju produkcji, pokazuje zupełnie inne oblicze. Margarita doskonale zagrała swoją rolę, dzięki czemu postać Annie jest intrygująca, a jej motywy postępowania niejednoznaczne.

Produkcja Davida S. Goyera to sprawnie wykonany i błyskotliwy obraz, który nie tylko dostarcza rozrywki oraz okazji do wzruszeń, lecz również skłania do refleksji i wyciągnięcia odpowiednich wniosków. Polecam!
1 10 6
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?
Kto z nas nie chciałby przez przynajmniej kilka minut być niewidzialnym? Przez te kilka chwil dowiedzieć... czytaj więcej
Opowieści o ludziach, którzy po swojej śmierci wracają na ziemię lub znajdują się "gdzieś" pomiędzy... czytaj więcej

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones