Recenzja filmu

Na skraju jutra (2014)
Doug Liman
Tom Cruise
Emily Blunt

Przetrwać dzień

"Na skraju jutra" jest filmem zrealizowanym z dużym rozmachem i zaskakującą dbałością o szczegóły.
Mówienie, że "Na skraju jutra" jest połączeniem "Dnia świstaka" z "Żołnierzami kosmosu", to truizm. Każdy, kto widział wymienione dwa filmy, musi dojść do takiego wniosku po obejrzeniu zwiastuna najnowszego dzieła Douga Limana. I jak na razie każdy recenzent dzieli się z czytelnikiem ową światłą myślą. Specjaliści w kwestii tworzenia sieci połączeń między filmami dodadzą do tego jeszcze filmy "Obcy", "Terminator", "Avatar" czy "Kod nieśmiertelności" (ten ostatni akurat całkiem trafnie). Jednak abstrahując od umieszczania "Na skraju jutra" między innymi tytułami na półce sci-fi, trzeba przyznać, że jest to świetny gatunkowy film. I to do niego właśnie będą porównywane liczne dzieła sci-fi w przyszłości.



William Cage jest wojskowym PR-owcem. Śnieżnobiały uśmiech i zawadiacka pewność siebie pozwalają mu na robienie telewizyjnej kariery i trzymają go z daleka od linii frontu. A na froncie dzieje się ostatnio dużo, gdyż ludzkość próbuje właśnie odeprzeć inwazję obcych. Nieszczęśliwie dla Cage'a splot pewnych wydarzeń sprawia, że trafia w sam środek wielkiej bitwy z kosmicznymi przybyszami. Jako że przypadkowy żołnierz z prawdziwą wojaczką nie ma nic wspólnego, bardzo szybko ginie. Ale to dopiero początek jego przygody...

Fabuła "Na skraju jutra" jest tak skonstruowana, że przywodzi na myśl grę komputerową. Niedoświadczony bohater na początku bardzo szybko ginie, ale ma szanse spróbować jeszcze kilkukrotnie przetrwać w tych samych okolicznościach. Odtwarzając w kółko narzucany mu schemat wydarzeń, uczy się wciąż nowych rzeczy o otaczającej go bitwie i coraz sprawniej się w niej porusza. Widz dzięki temu z satysfakcją może śledzić rozwój postaci.


Tom Cruise jako weteran kina science fiction bardzo dobrze wpasował się w główną rolę. Aktor znany fanom gatunku z "Raportu mniejszości", "Wojny światów" i "Niepamięci" stworzył pełnokrwistą postać próbującą przetrwać w niecodziennej sytuacji. Cruise'a można nie lubić, ale trudno odmówić mu charyzmy niezbędnej przy pracy nad blockbusterami pokroju "Na skraju jutra".

Reszta postaci jest równie dobrze obsadzona. Główna rola żeńska przypadła Emily Blunt, która również nie po raz pierwszy występuje w filmie sci-fi ("Władcy umysłów", "Looper"). Trzeba przyznać, że aktorka się bezbłędnie odnalazła w swojej roli. Na drugim planie możemy oglądać Brendana Gleesona (którego postać odbiega trochę od dotychczasowego emploi aktora) oraz Billa Paxtona, którego obecność w filmie to puszczenie przez twórców oczka do fanów gatunku.



"Na skraju jutra" jest filmem zrealizowanym z dużym rozmachem i zaskakującą dbałością o szczegóły. W połączeniu z naprawdę ciekawą i spójną historią otrzymujemy dzieło wyróżniające się wśród swoich rówieśników. W każdej scenie widać, że twórcy włożyli do tej historii serce. Tom Cruise (po niezłej "Niepamięci") podtrzymuje swoją dobrą passę w kinie gatunkowym. Film godny polecenia każdemu miłośnikowi science fiction.
1 10 6
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?
Wydawać by się mogło, że motyw walki ludzkości z obcą rasą został już przerobiony przez filmowców na... czytaj więcej
Zabawy z czasem od zawsze stanowiły niezwykle wdzięczny temat w świecie filmowym. Czy to u bohatera... czytaj więcej
Doug Liman, reżyser takich filmów, jak "Tożsamość Bourne'a", "Mr. & Mrs. Smith" czy "Jumper", zabrał się... czytaj więcej

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones