Recenzja filmu

Odlotowa przygoda (2015)
Enrique Gato
Elżbieta Kopocińska

Przygoda zaliczona

Film pozostawia po sobie przyjemne wrażenie, co wcale nie oznacza, że ma jakąkolwiek wartość poza skutecznym zabijaniem czasu. Ulotni się z pamięci w ekspresowym tempie i nikt z tego powodu nie
Niektórym naprawdę wydaje się, że kręcenie filmów dla dzieci to bułka z masłem. Oglądając "Odlotową przygodę" łatwo uznać, że jej reżyser - Enrique Gato - z całą pewnością w to wierzy. Jego przepis na "sukces" jest bowiem banalnie prosty.



Po pierwsze: musi być kolorowo. Trzeb zrobić tak, by obrazy koniecznie mieniły się wszystkimi barwami tęczy. Każdy kolor należy maksymalnie zintensyfikować, by łatwo rzucał się w oczy. Po drugie: musi się dużo dziać. Nieważne, czy ma to sens. Nie jest też istotne, czy fabularnie kolejne akcje składają się w całość. Jeśli na pierwszy rzut oka wydają się spójne, to już jest sukces. Zdaniem Gato, dzieci najwyraźniej nie interesują się fabułą, lecz reagują wyłącznie na silne bodźce sensoryczne. Po trzecie: musi być przynajmniej jeden głupawo uroczy bohater. W hiszpańskiej animacji funkcję tę spełnia jaszczurka Igor. Jego przygody, zabawne miny i prześmieszna "gra ciałem" skutecznie odwrócą uwagę nawet dorosłego widza. Po wyjściu z kina osoby mogą mieć problemy z opowiedzeniem, o co w filmie chodzi, ale Igora opiszą ze szczegółami. Po czwarte: musi być morał. Ten ostatni punkt jest skierowany do rodziców, by oczyścić ich z poczucia winy, że ogłupiają swoje pociechy. Dlatego też przesłanie o znaczeniu więzi rodzinnych jest niczym balsam na skołatane serce.



Oczywiście, przepis ten nie jest oryginalnym pomysłem Gato. Wręcz przeciwnie, funkcjonuje on w niezmienionej formie w większości drugoligowych produkcji. W efekcie powstaje cała masa podobnych do siebie filmów. Ich twórcy wierzą, że znajdą widza, bo rodzice będą czuli się w obowiązku "zaliczyć" z dziećmi odpowiednią liczbę wypraw do kina. Poszczególne tytuły można rozróżnić wyłącznie na podstawie skuteczności w realizacji kolejnych punktów powyższego przepisu.



Na tle konkurencji "Odlotowa przygoda" spisuje się nawet nieźle. Twórcy postarali się, by sceny akcji były odpowiednio intensywne. Sekwencja otwierająca czy też ucieczka przed aligatorami to rzeczy, których Gato i spółka nie muszą się wstydzić. Wspomniany wyżej Igor jest naprawdę świetnie pomyślaną postacią i w pełni spełnia pokładane w nim nadzieje. Całość pozostawia po sobie przyjemne wrażenie, co wcale nie oznacza, że film ma jakąkolwiek wartość poza skutecznym zabijaniem czasu. Ulotni się z pamięci w ekspresowym tempie i nikt z tego powodu nie będzie rozpaczał. W zetknięciu z naprawdę udanymi animacjami nie ma żadnych szans, ale jeśli tych zabraknie, można bez szkody zdecydować się na bilet - z tej przygody wrócicie cali i zdrowi.
1 10
Moja ocena:
5
Rocznik '76. Absolwent Uniwersytetu Warszawskiego na wydziale psychologii, gdzie ukończył specjalizację z zakresu psychoterapii. Z Filmweb.pl związany niemalże od narodzin portalu, początkowo jako... przejdź do profilu
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones