Recenzja filmu

Agenci (2013)
Baltasar Kormákur
Denzel Washington
Mark Wahlberg

Przypadki chodzą po glinach

"Agenci" to przednia rozrywka dla każdego rasowego faceta. Zaskakujące kino rozrywkowe pełną gębą z dwoma znakomitymi i będącymi ostatnio na topie aktorami, Denzelem Washingtonem oraz
"Agenci" to przednia rozrywka dla każdego rasowego faceta. Zaskakujące kino rozrywkowe pełną gębą z dwoma znakomitymi i będącymi ostatnio na topie aktorami, Denzelem Washingtonem oraz Markiem Wahlbergiem. Reżyserem filmu jest mało znany twórca Baltasar Kormákur (słynący wśród szerszej widowni jedynie z niedawno wydanego obrazu "Kontrabanda" oraz "Inhale"). Wielokrotny zdobywca nagrody Edda przy okazji realizacji swojej nowej produkcji "Agenci" udowodnił, że z każdym kolejnym projektem jest coraz lepszy.

Film przedstawia złożoną oraz nieprzewidywalną historię dwóch mężczyzn, Roberta "Bobby'ego" Trencha (w którego rolę wciela się Denzel Washington) oraz Michaela "Stiga" Stigmana (odpowiednio Mark Wahlberg), którzy nie mają pojęcia, że obaj są agentami działającymi pod przykrywką. Po nieudanej próbie przyłapania na gorącym uczynku jednego z najgroźniejszych bossów narkotykowych, Papi Greco, wspomniani wyżej bohaterowie decydują się na dość ryzykowny krok. Mianowicie Stig oraz Bobby napadają na miejscowy bank, w którym jak przewidują, powinni znaleźć około trzech milionów dolarów Papi Greco. Pewni sukcesu agenci doznają niemałego szoku, gdy w skrytkach odnajdują nieco powyżej 43 milionów dolarów. Obaj nawet nie zdają sobie sprawy, w co tak naprawdę wdepnęli.

Scenariusz to ogromna zaleta produkcji. "Agenci" już od pierwszych minut przyciągają uwagę widzów. Poznajemy dwóch charyzmatycznych i niezwykle charakterystycznych bohaterów Stiga i Bobby'ego, którzy przystępują do realizacji swojego planu. Nie znamy ich motywów działania ani celu, do jakiego dążą. Po tym krótkim wstępie twórcy "przenoszą widzów w czasie" na tydzień przed zaprezentowanymi wydarzenia. Nie ukrywam, że taki sposób poprowadzenia historii niewątpliwie wzmógł moją ciekawość i z niecierpliwością czekałem na kolejne wydarzenia oraz wyjaśnienia. Również sam pomysł produkcji, w której dwaj agenci pod przykrywką podejmują współpracę, nie wiedząc o tym, że partner to też tajniak, wydał mi się bardzo nowatorski. Został też wykorzystany niemal w stu procentach, dzięki czemu film jest satysfakcjonujący i nie ma się wrażenia zmarnowanego potencjału. Do tego początkowo mało złożona historia wraz z biegiem czasu staje się coraz bardziej skomplikowana. Dochodzą nowe wątki oraz postacie zaś "niewinna" kradzież pieniędzy zaprowadzi dwójkę głównych bohaterów na szczyt rządowych oszust oraz nieczystych interesów. Fabuła to wielowątkowa opowieść rozgrywająca się na kilku płaszczyznach, w której wszystkie postacie prędzej czy później znajdują swoje uzasadnienie. W "Agentach" brak niepotrzebnych dłużyzn oraz zbytecznych wątków, które niepotrzebnie wydłużałyby film, który i tak trwa już dwie godziny. Dzięki temu otrzymujemy przewrotną oraz absorbującą produkcję, przy której naprawdę trudno się nudzić czy narzekać na schematyczność i wtórność.

Od strony audiowizualnej "Agenci" spisują się bardzo dobrze. Chociaż film w większości opiera się dialogach i przemyślanej historii, to nie brakuje tutaj efektownych scen akcji. Pościgi, strzelaniny – szczególnie ta końcowa, wyglądają naprawdę świetnie i dostarczają niemałej dawki adrenaliny. Zaletą filmu jest również humor. Kąśliwe uwagi głównych bohaterów kierowane pod adres partnera, potrafią niekiedy zwalić nóg. To film z "jajem", na którym będziecie się śmiać częściej niż na niejednej współczesnej komedii. A to już zasługa błyskotliwych dialogów oraz gry aktorskiej zarówno Denzela Washingtona, jak i Marka Wahlberga. Obaj spisali się rewelacyjnie, stworzyli przezabawny oraz charakterystyczny duet, który miło ogląda się na ekranie. Pokazali, że posiadają talent komediowy – nigdy wcześniej nie widziałem tak "wyluzowanego" Wahlberga. Warto dodać, że w filmie nie zabrakło pięknej i pociągającej kobiety, Pauli Patton, znanej przede wszystkim z "Mission Impossible: Ghost Protocoll", która pierwszy raz pokazała na srebrnym ekranie swoje wdzięki.

"Agenci" to niespodziewanie bardzo udane kino rozrywkowe, na które naprawdę warto zwrócić uwagę. Polecam!
1 10 6
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?
Nowe dzieło twórcy "Kontrabandy" ma wszystko, co tygrysy lubią najbardziej: bulgocącą od testosteronu... czytaj więcej