Recenzja filmu

300 (2006)
Zack Snyder
Gerard Butler
Lena Headey

Ruchome obrazki

Filmem Snydera zainteresowałam się z powodów dosyć banalnych i mało artystycznych, chociaż z pewnością byłyby one zrozumiałe dla głównych bohaterów tego filmu, czyli króla Leonidasa i jego
Filmem Snydera zainteresowałam się z powodów dosyć banalnych i mało artystycznych, chociaż z pewnością byłyby one zrozumiałe dla głównych bohaterów tego filmu, czyli króla Leonidasa i jego dzielnego oddziału. Mianowicie ożywione na ekranie postaci Spartan stały się kultowym i niedościgłym wzorem prawdziwej męskiej muskulatury w kręgach miłośników tzw. kalisteniki. Jako zbiór ćwiczeń siłowych wykorzystujących masę ciała osoby trenującej, stanowi ona reakcję na "zbyt zmechanizowaną" kulturystykę. Z założenia techniki kalisteniczne mają być "powrotem do źródeł", czyli prostego i brutalnego, acz skutecznego treningu naszych przodków. "Przestańmy hodować plażowe sześciopaki, wydobądźmy z siebie prawdziwą siłę" - to hasło powtarzane jest w środowisku kalistenicznym do znudzenia. A za modelowy przykład prawdziwej siły uznawana jest snyderowska historia 300 spartańskich żołnierzy właśnie. Przeczytawszy to po raz kolejny, postanowiłam sprawdzić, ile prawdy wieść gminna niesie. 

Mimo wyraźnego przesłania patriotycznego filmu, nie była to dla mnie jednoznacznie historia o wojnie dwóch państw, tzn. Grecji i Persji. Oczywiście główny wątek, czyli przygotowania oddziału wodza spartańskiego Leonidasa do walki z oddziałami króla perskiego Kserksesa w roku 480 p.n.e. ma w sobie elementy polityki i podboju. Jednakże sam film rozpoczyna sekwencja ukazująca dzieciństwo Leonidasa, a dokładniej jego naukę panowania nad ciałem i duchem. Na wiele lat przed główną konfrontacją z władcą perskim, młody Leonidas musi stawić czoło licznym lękom w "prywatnej" skali życia małego chłopca. Zanim zacznie się walka z imperiami, trzeba poradzić sobie z chłodem i zwierzętami. Dorastający chłopak uczy się na wilku tego, co będzie mu potrzebne w kontakcie z ludzkim drapieżnikiem. Dlatego jest to dla mnie również historia życia Leonidasa jako dojrzewającego psychicznie i fizycznie człowieka.

Jeśli ktoś próbuje to oglądać jako "sandałowe" kino historyczne, srodze się rozczaruje. Z "realistycznego" punktu widzenia filmowi można zarzucić niejedno - stylizacje uzbrojenia, sztuczność dialogów, wilka, który wilkiem nie jest... słowem, przy założeniu funkcji dokumentacyjnej, mielibyśmy do czynienia z dziećmi bawiącymi się w Herkulesa. Film jednak realistyczny nie jest - i nie będzie do samego końca. To próba przełożenia na ekran efektów graficznych typowych dla komiksu, jak również komiksowej, nomen omen, lakoniczności. I w tych granicach film jest udanym działaniem. Sceny są dynamiczne, postacie przetworzone na archetypowe kształty rodem z Marvela i fantasy, lecz z zasygnalizowaniem odpowiedniej epoki. I tutaj słowo przestrogi dla tych, którzy chcą koniecznie traktować film Snydera jako poradnik kalisteniczny. O ile aktorzy do wymoczków nie należą, o tyle nie są też całkiem "rzeczywiści". Kratki na brzuchu niejednego pana zostały komputerowo wycieniowane, choćby po to, żeby lepiej stopić się stylistycznie z resztą kadru. Chcąc nie chcąc, Leonidas i jego oddział stają się w kontekście komiksu typem siłacza rwącego łańcuchy. Oczywiście daleko tutaj do deformacji w typie mutanta. Niemniej jednak nie ma powodu, by wygładzonych Spartan stawiać naprzeciwko żywego ciała i kości zakompleksionego kandydata na komandosa. W realu nie działają programy graficzne.

Według mnie należy to oglądać jako "wariacje na temat Sparty", a nie film historyczny. Wtedy zaoszczędzimy sobie wybrzydzania w stylu: "a te tarcze to mu chyba dziurkaczem zrobili", typowego dla seansów kostiumówek z kostiumologiem na urlopie. Jak również niepokoju, że nie wszyscy jesteśmy z urody greckimi bogami. To są komiksowe obrazki wprawione w ruch przez magika. Czemu nie. W końcu 300 pragnęło pamięci potomnych, a spojrzenie młodych zmienia się. Więc i opowieść zmianie ulega.
1 10
Moja ocena:
8
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?
Frank Miller swoją współpracę z Hollywood zaczął równie szybko, co skończył. Po licznych modyfikacjach... czytaj więcej
Granica pomiędzy głupotą a odwagą jest niezwykle cienka i niewielu potrafi odróżnić jedno od drugiego.... czytaj więcej
Pamiętam, jak pod koniec 2006 roku pojawiła się na FilmWebie informacja o filmach, które będą miały swoją... czytaj więcej

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones