Recenzja filmu

Zakochani w Rzymie (2012)
Woody Allen
Woody Allen
Alec Baldwin

Rzymskie wakacje

Hojność europejskich inwestorów zawiodła już Woody'ego Allena do Londynu, Barcelony i Paryżu. Kolejnym naturalnym punktem na mapie był Rzym, nie od dziś wszak wiadomo, że wszystkie drogi właśnie
Hojność europejskich inwestorów zawiodła już Woody'ego Allena do Londynu, Barcelony i Paryżu. Kolejnym naturalnym punktem na mapie był Rzym, nie od dziś wszak wiadomo, że wszystkie drogi właśnie tam prowadzą. Efekty tej wyprawy uznać można za satysfakcjonujące: "Zakochani w Rzymie" pośród najświeższych dokonań reżysera plasują się gdzieś "pomiędzy". Nie dorównują nijak rewelacyjnemu "Wszystko gra", wyprzedzają jednak o lata świetlne poprzedni obraz Allena, "Poznasz przystojnego bruneta".

Wieczne Miasto posłużyło twórcy "Manhattanu" jako epickie tło dla całkiem prozaicznych perypetii bohaterów, wśród których spotkamy znajome figury neurotyków, sfrustrowanych intelektualistów i cudzołożników. Mozaika ułożona została z przeplatających się wątków: para prowincjuszy odkrywa pokusy wielkomiejskiego życia, niespełniony reżyser operowy odkrywa w przyszłym teściu swej córki wybitny tenorowy talent, student architektury ulega urokowi powabnej przyjaciółki swej dziewczyny. Powracają ulubione allenowskie motywy, dialogi się skrzą, a śródziemnomorskie słońce nadaje całości lekkości i poczucia beztroski.

Typowo wakacyjny, wypoczynkowy nastrój, przełamywany jest co rusz nieco bardziej gorzkimi akcentami. Grany przez Roberto Benigniego bohater, będący uosobieniem włoskiego przeciętniaka, z dnia na dzień staje się rozchwytywaną gwiazdą. Powodu takiego obrotu spraw nigdy nie pozna, co czyni z niego postać iście kafkowską: ostrze satyry w tym przypadku skierowane zostało w oczywistym kierunku i, choć allenowski wywód nie zaskakuje raczej żadnymi nowymi wnioskami, przyznać trzeba, że trafia w sedno. Kpina z obecnej mody na "celebrytów", czyli ludzi, którzy niczego nie potrafią, niczym się nie wykazali, a pomimo tego rozpalają masową wyobraźnię, bywa tyleż zabawna, co przykra. Nie ma w niej bowiem wbrew pozorom zbytniej przesady, nie jest także nacechowana tendencyjnym podejściem, wiemy za to doskonale, że nie sposób zgodzić się z odtwórczą tezą. Kultura wysoka upadła już dawno temu. Przyszły czasy, w których nawet niska się już nie ostanie. Nie oznacza to bynajmniej, że "Zakochani" są dziełem na wskroś pesymistycznym, wręcz przeciwnie - dystans i zdolność do zachowywania zdrowej równowagi nie opuszczają twórcy. Byłbym zresztą zdziwiony, gdyby okazało się inaczej.

Dużo jest w nowym Allenie z ducha groteski czy surrealizmu wręcz. W pewnym momencie skojarzenia naprowadziły mnie na trop Buñuela i śmiem twierdzić, że nie jest to jedynie moja cna nadinterpretacja. Obok wątków naprawdę udanych i świetnie wygranych znajdziemy oczywiście te nieco słabsze, a pewne zawarte w scenariuszu koncepty budzić mogą pewne wątpliwości (mentorski wątek przydzielony Alecowi Baldwinowi jest tyleż ekscentryczny, co w zasadzie zbędny). We mnie osobiście wszelkie "ale" zamilkły wraz z pojawieniem się na ekranie samego autora: decyzja o przerwaniu aktorskiej "emerytury" to najwspanialszy prezent, jaki Woody mógł zgotować swoim fanom.

W związku z moimi powyższymi rozważaniami, pytanie "warto czy nie?" wyraźnie traci sens. A raczej straciłoby, gdyby go kiedykolwiek posiadało. Bo jeśli do tej pory nie przekonałeś się do poczucia humoru reżysera "Purpurowej róży z Kairu", to nie ma się co łudzić, że kiedykolwiek sytuacja miałaby ulec zmianie. Każdy, kto stoi po przeciwnej stronie barykady, wie, że nie ma mocnych: pora wybrać się do kina.
1 10
Moja ocena:
7
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?
Najnowszy film Woody'ego Allena opowiada kilka zabawnych, odrębnych historyjek. Mamy przyjemność śledzić... czytaj więcej
Najnowsza komedia Woody'ego Allena, wbrew obawom, nie ustępuje oscarowemu "O północy w Paryżu".... czytaj więcej
Allenowskie poczucie humoru jest już dobrze znane w świecie sztuki. Przecież ten reżyser tworzy od... czytaj więcej

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones